Aktualności

[WYWIAD] Filip Gac przed mistrzostwami świata: Priorytetem będzie wygranie pierwszego meczu

Reprezentacja23.04.2017 

Jak niedawno przyznał na naszych łamach trener reprezentacji Polski w beach soccerze Marcin Stanisławski był on jednym z pewniaków na wyjazd na mistrzostwa świata. Nie dość, że bardzo dobrze gra i broni go forma sportowa, to jeszcze ma kolejny atut – wiek. 20-letni Filip Gac, bo o nim mowa, był jednym z objawień turnieju eliminacyjnego w Jesolo, który Polska wygrała.

Jak się czujesz z takimi opiniami, że jesteś jednym z pewniaków w naszej kadrze?

Pochlebne opinie na pewno bardzo cieszą, ale wiem też, że nie mogę spocząć na laurach. Na zbliżających się mistrzostwach świata muszę dać z siebie wszystko, wtedy będę zadowolony. Jadąc do Jesolo na eliminacje wiedziałem, że muszę wykorzystać szansę, którą dał mi trener. Dlatego tym bardziej cieszę się, że nie zawiodłem go i całej drużyny.

Od czasu tego turnieju mocno zmieniło się Twoje życie?

Na pewno w jakimś stopniu się zmieniło, ponieważ muszę teraz znajdować czas na zgrupowania i wszystkie wydarzenia związane z kadrą. Konieczne jest przede wszystkim godzenie pracy, bo zawodowo pracuję, z graniem na piasku. Z drugiej strony pozytywne jest to, że jeździmy w różne ciekawe miejsca, chociażby do Dubaju i poza treningami i meczami mamy również czas wolny.

Jak się zaczęła Twoja przygoda z beach soccerem? Od zielonej murawy zapewne?

Na trawie gram od dziecka, obecnie występuję w Wildze Garwolin, ale przygoda z beach soccerem zaczęła się niedawno, bo około 2,5 roku temu. Wówczas kolega z obecnej drużyny Zdrowie Garwolin zaproponował mi trening na piachu. Początki były ciężkie, ale spodobało mi się od razu. Pierwszym większym sukcesem było zdobycie młodzieżowego mistrzostwa Polski. Od tego zaczęła się też moja przygoda w reprezentacji.

Za chwilę kolejny reprezentacyjny wyjazd, na mistrzostwa świata. Na Bahamy. To będzie dla Ciebie najważniejsze sportowe wyzwanie w dotychczasowym życiu?

Na ten moment mistrzostwa świata to bardzo ważna, jeśli nie najważniejsza dla mnie sprawa. Ale mam też nadzieję, że moja przygoda z beach soccerem dopiero się zaczyna i będę miał okazję grać również na kolejnych turniejach. Przed nami bowiem eliminacje do mistrzostw Europy i później na pewno same mistrzostwa. Więc intensywny okres nie tylko przede mną, ale też przed całą drużyną.

Z jakimi nadziejami przystępujecie do tego turnieju, bo na początek rywali w grupie macie niesłychanie trudnych.

Nadzieje na dobry wynik są duże. Są to oczekiwania zarówno własne, jak i całej drużyny. Priorytetem będzie wygranie pierwszego meczu z Japonia, a następnie wyjście z grupy. Dla mnie gra na takim turnieju to będzie szansa na zdobycie nowego doświadczenia i możliwość pokazania własnych umiejętności.

Od początku roku wraz z kadrą byliście na kilku zgrupowaniach. Jak wyglądały Twoje przygotowania poza tymi obozami?

Gram na trawie, więc intensywnie trenuje trzy razy w tygodniu. Staram się też biegać i mieć kontakt z piachem, nie tylko podczas naszych zgrupowań, ale też we własnym zakresie. Organizujemy sobie sami z kolegami treningi na piasku.

Przygotowujesz się również mentalnie do tego turnieju? Twoi starsi koledzy nieraz podkreślali, że gracie wiele prestiżowych turniejów, ale jednak żadna impreza nie może się równać z mundialem.

Staram się po prostu, aby ten mundial nie wywierał presji, która może wpłynąć na mnie demotywująco.

Czujesz, że forma już jest?

Czuję się bardzo dobrze i nie mogę już doczekać się pierwszego meczu. Dzięki ostatnim zgrupowaniom forma jest, mam nadzieję, na najwyższym poziomie. Oczywiście, emocje też są, ale wszystkie pozytywne i motywujące. Myślę, że przed pierwszym meczem pojawi się delikatny stres, ale powinien minąć wraz z pierwszym gwizdkiem.

Rozmawiał Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności