Aktualności

[PIŁKA PLAŻOWA] „Jesteśmy zorganizowani w obronie”. Reprezentacja po turnieju w Rosji

Reprezentacja16.07.2016 

Pierwszą część sezonu ma za sobą reprezentacja Polski w beach soccerze. Najważniejszą imprezą w tym okresie był turniej Euro Beach Soccer League w Moskwie, który biało-czerwoni zakończyli z bilansem jednego zwycięstwa i dwóch porażek. – Za ten występ należy nam się średnia ocena – przyznaje trener reprezentacji, Marcin Stanisławski.

Najtrudniejszym rywalem, z którym naszej kadrze przyszło się w stolicy Rosji mierzyć, była niewątpliwie reprezentacja gospodarzy. I pomimo, że biało-czerwoni skazywani byli w tym meczu na pożarcie, sprawili faworyzowanym Rosjanom wiele trudności. Ostatecznie przegrali 2:4. – To był bardzo wyrównany pojedynek, a wynik do końca był sprawą otwartą. Rosja to tak naprawdę fajny przeciwnik – przegrasz wysoko, żadna ujma. Jak powalczysz „na styku”, morale automatycznie wzrasta, a jak wygrasz to sprawiasz megasensację. I tak do tego meczu podeszliśmy. Mogliśmy dużo zyskać, mało stracić. Mimo, że źle weszliśmy w to spotkanie i po kilku minutach było 0:2, to świetnie zareagowaliśmy. Od drugiej tercji nie było widać różnicy w poziomie gry. Chłopcy podjęli rękawicę – relacjonuje Stanisławski.

Przy wyniku 2:3 Rosjan uratowała poprzeczka, również sędziowie w tym okresie podjęli dość kontrowersyjną decyzję. – Jednemu z rywali nie pokazali ewidentnej czerwonej kartki. W końcówce natomiast straciliśmy gola z karnego – wspomina selekcjoner naszej reprezentacji, podkreślając, że mimo wszystko jego podopieczni mogli być z tego występu zadowoleni. – Zyskaliśmy świadomość, że z każdym można powalczyć. Po meczu czytałem wypowiedź czołowego zawodnika „Sbornej”, Krashennikowa. Mówił, że bardzo z nami nie lubią grać, bo jesteśmy świetnie zorganizowani w obronie. To miłe.

Teoretycznie tylko łatwiejszym rywalem wydawała się być Szwajcaria, z którą Polacy zmierzyli się w drugiej kolejce. – Analizowaliśmy Szwajcarię na podstawie ich pierwszego meczu z Francją, którą rozbili 10:4. Mają do perfekcji opanowaną grę z bramkarzem, który rozgrywa większość akcji i egzekutora w świetnej formie: Dejana Stankoviča – wymienia Stanisławski. Polacy rozpoczęli to spotkanie dobrze, ale decydująca była druga tercja. – Po pięciu minutach gry w tej odsłonie przegrywaliśmy 3:6. Kompletnie nam się posypała gra i rywal punktował. Trzeba stwierdzić ze zasłużenie, Szwajcarzy są w świetnej dyspozycji – mówi o spotkaniu przegranym ostatecznie 8:3 trener naszej kadry.

Ostatnim przeciwnikiem była natomiast Francja. Trójkolorowi, podobnie jak my, mieli na koncie przed tym spotkaniem dwie porażki. Zapowiadał się więc wyrównany bój, ale to biało-czerwoni zdominowali rywali, wygrywając 8:2. – Widziałem w chłopakach ogromną mobilizację przed tym meczem, taką pozytywną energię, którą świetnie przełożyli na boisko. Kompletna dominacja od pierwszej do ostatniej sekundy. Na boisku nie mieliśmy słabych punktów, świetnie funkcjonując jako zespół – opowiada.

Z jednym zwycięstwem i dwiema porażkami na koncie Polacy zakończyli turniej EBSL w Moskwie i powrócili do kraju. Mimo, że całościowy bilans jest ujemny, to trzeba pamiętać, że nasza reprezentacja mierzyła się w Rosji z potęgami w tej dyscyplinie sportu. – Za ten występ należy nam się ocena średnia. Przede wszystkim z racji tego, że musimy i chcemy wymagać od siebie zdecydowanie więcej. My znamy swoje miejsce w szeregu, mamy dużo pokory, a do rywali szacunku. Dzięki kilku zgrupowaniom powstaje jednak fajna grupa ludzi, u których widać taką „sportową chemię” – kończy trener naszej reprezentacji.

Teraz naszą kadrę czeka blisko miesięczna przerwa, a zawodnicy skupią się na rywalizacji ligowej. Reprezentacja na pierwszy plan ponownie wysunie się w pierwszej połowie sierpnia.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności