Aktualności
Na mistrzostwa świata po 10 latach. Piłkarze plażowi również walczą o awans!
Turniej z udziałem naszej reprezentacji beach soccera jest od piątku rozgrywany we włoskim kurorcie Lido de Jesolo. Biało-czerwoni pierwsze spotkanie zagrają w sobotę. W turnieju rywalizują wyłącznie europejskie ekipy, jednak droga do awansu jest wyjątkowo wyboista. Z grona trzydziestu drużyn tylko cztery zapewnią sobie awans. – Jadąc na ten turniej trzeba myśleć o finałowej rozgrywce. Po drodze trzeba bowiem awansować nie z jednej, a z dwóch grup i dalej walczyć w drabince. Bardzo ciężki turniej pod względem zarówno fizycznym, jak i psychicznym się zapowiada. Jednak cel jest piękny – mówi odważnie trener naszej reprezentacji, Marcin Stanisławski, który w ostatnich dniach nie miał łatwego życia. Z różnych powodów nie mógł liczyć na kilku podstawowych reprezentantów, a w ostatniej chwili z powołanej dwunastki jeszcze wypadło mu dwóch kolejnych graczy: Artur Popławski (Tonio Team Sosnowiec) oraz jeden z liderów reprezentacji, kontuzjowany Daniel Baran (Grembach Łódź). W ich miejsce powołani zostali Kamil Kucharski z KP Łódź i młodziutki zawodnik Vita-Sport Zdrowie Garwolin, Filip Gac.
Biało-czerwoni na „dzień dobry” w sobotnie przedpołudnie (godz. 10:30) zmierzą się z Estonią. W potyczce tej Polacy są faworytami, ale na wschodzie Europy futsal coraz bardziej jest popularny. – O spacerku więc nie może być mowy – mówią nasi trenerzy.
Kolejne mecze biało-czerwoni rozegrają w poniedziałek – wtedy rywalem będzie Dania (godz. 11:30) – i we wtorek. W ten dzień o godzinie 17:45 zagramy z najtrudniejszym rywalem, Hiszpanią. – Tak, Hiszpania jest faworytem naszej grupy. Ale nie zapominajmy o pozostałych ekipach. Chociażby Estonia co roku mocno puka do czołowej dwunastki, więc łatwym rywalem nie będzie – dodaje Stanisławski.
Zadanie więc nie czeka naszych „orłów” łatwe, ale jest o co walczyć. Przyszłoroczne mistrzostwa świata, które odbędą się na przełomie kwietnia i maja, zostaną rozegrane na … wyspach Bahama. Ostatni raz na mistrzostwach świata biało-czerwoni grali dziesięć lat temu. – Czas przerwać złą passę – dodaje szkoleniowiec. Cały eliminacyjny turniej we Włoszech będzie trwał 10 dni. Wszystkie mecze Polaków na swoich antenach sportowych pokaże stacja Polsat.
Tadeusz Danisz