Aktualności
BEACH SOCCER: Trzecie miejsce reprezentacji w Nazare
– To było dla nas ważne zwycięstwo, szczególnie pod względem psychologicznym. Na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę. Ciężko byłoby ją strawić po tym jak pracowaliśmy na boisku. Przy większej koncentracji mogliśmy ugrać 3 punkty, a przy odrobinie szczęścia w dogrywce - 2, gdy Konrad Kubiak miał piłkę meczową. Przyjmujemy jednak ten punkt z radością, bo graliśmy z zespołem, który na pewno będzie jednym z faworytów całego sezonu – podsumował mecz Marcin Stanisławski, selekcjoner reprezentacji Polski.
Następnym rywalem Polaków była broniąca triumf w EBSL, Ukraina. W pierwszej części Ukraińcy prezentowali się lepiej i zasłużenie prowadzili 2:0. Po krótkiej przerwie ekipa Marcina Stanisławskiego wzięła się w garść i mocno zaskoczyła przeciwników. Najpierw szybko odrobiła straty po bramkach Witolda Ziobera i Konrada Kubiaka (2:2), by chwilę później objąć prowadzenie 3:2 za sprawą drugiej bramki Ziobera. Wydawało się, że jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Niestety dobrze dysponowana Ukraina nie zamierzała się zgodzić na taki scenariusz, szybko zdobyła dwie bramki i nasza reprezentacja musiała pogodzić się z porażką (3:4).
– Po dobrym meczu z Hiszpanią chcieliśmy potwierdzić naszą dyspozycję, niestety źle weszliśmy w mecz i rywal wykorzystał nasza słabość. Na pewno cieszy nas reakcja zespołu i pogoń do wyniku 3:2. Stwarzaliśmy ogrom sytuacji z rywalem z najwyższymi półki, co jest budujące. Potrafimy całkowicie przejąć inicjatywę i stwarzać dużo okazji do dobycia bramki. Martwią bramki stracone na 3:3 i 3:4 po indywidualnych błędach. Tego w przyszłości musimy unikać, bo wysiłek, który wcześniej włożyliśmy w odrobienie strat poszedł na marne – mówił po porażce Stanisławski.
Na zakończenie turnieju w Nazare, polska ekipa koniecznie potrzebowała wygranej z Grecją. Pierwsi do bramki trafili Grecy, na szczęście dalej prym wiedli już nasi piłkarze. Na listę strzelców wpisywali się kolejno Paweł Friszkemut, Jakub Jesionowski oraz Filip Gac, prowadząc drużynę do zwycięstwa 3:1.
– Po nerwowym początku zagraliśmy bardzo mądrze, chociaż znowu martwi nas brak skuteczności. To spotkanie można było zamknąć wcześniej, a wynik mógł być, albo wręcz powinien, być bardziej okazały – uważa Stanisławski.
Ostatecznie Polacy uplasowali się w Nazare na trzecim miejscu w grupie z dorobkiem czterech punktów. Za ich plecami znaleźli się Grecy, pierwsze miejsce zajęła Hiszpania, drugie Ukraina.
– Z bardzo trudnej grupy przywozimy 2 zwycięstwa, tylko 4 punkty i niezły bilans bramek. Jesteśmy umiarkowanie zadowoleni jako zespół, jednak nadal jesteśmy w grze o Superfinał w Jesolo! Przed turniejem martwiłem się jak będziemy funkcjonować bez podstawowego bramkarza i najlepszego strzelca. Tak jak myślałem, strzelanie bramek musiało rozłożyć się na cały zespół i tak też się stało. 5 zawodników strzeliło 9 bramek, co jest bardzo ważne, aczkolwiek uważam, że wszystkich zawodników stać na jeszcze lepszą grę. Ten zespół nadal jest w budowie. Dalej będziemy wdrażać nowych, młodych piłkarzy i rywalizować z najlepszymi ekipami. Ten turniej pokazał, że ostatnimi meczami zyskaliśmy szacunek od naszych rywali. Zwycięstwo z Hiszpanią daje kolejnego, bardzo pozytywnego kopa do pracy i rozwoju – podsumowuje selekcjoner Stanisławski.
Mecze reprezentacji Polski na turnieju EBSL w Nazare:
Polska – Hiszpania k. 7:6 (3:3)
Bramki dla Polski w regulaminowym czasie gry: Jakub Jesionowski (2), Filip Gac
Polska – Ukraina 3:4
Bramki dla Polski: Witold Ziober (2), Konrad Kubiak
Polska – Grecja 3:1
Bramki dla Polski: Paweł Friszkemut, Jakub Jesionowski, Filip Gac
Tabela:
1. Hiszpania 6 pkt, 16 – 7
2. Ukraina 6 pkt, 13-12
3. Polska 4 pkt, 9-8
4. Grecja 0 pkt, 6-15
Daniel Kawczyński