Aktualności
[BEACH SOCCER] Szalony turniej w Nazare, ale Superfinał nie dla Polski
Kluczowy dla losów naszej reprezentacji na turnieju w portugalskim Nazare był sobotni mecz ze Szwajcarią. Po piątkowej, wkalkulowanej porażce z faworyzowaną Portugalią 1:3, naszym drugim rywalem była drużyna, która turniej również rozpoczęła od przegranej.
Biało-czerwoni sobotni pojedynek rozpoczęli wyśmienicie. Po kilku minutach mieli na koncie cztery zdobyte bramki, a Szwajcarzy takim obrotem sprawy byli zszokowani. W dwóch pierwszych tercjach zdołali jednak odrobić dwie bramki, ale do gry „wrócili” w trzeciej odsłonie. Emocjonujące ostatnie minuty sprawiły, że wynik spotkania zmieniał się kilkukrotnie i ostatecznie, po 36. minutach gry, był remis 6:6. To oznaczało dogrywkę, w której minimalnie lepsi byli rywale.
Zero punktów po dwóch meczach, bo tak jest traktowana porażka po dogrywce, nie było jednak najgorszym, co mogło spotkać naszą kadrę. W ostatnich minutach spotkania ze Szwajcarią żółte kartki ujrzeli między innymi Jakub Jesionowski i Konrad Kubiak. Te kary wykluczały ich z gry w niedzielnym starciu z Ukrainą.
Gra trzech spotkań z bardzo trudnymi rywalami, dzień po dniu, na dodatek jeszcze dogrywka w jednym z meczów, a w decydującym spotkaniu absencja dwóch zawodników. Na turnieje Europejskiej Ligi Beach Soccera kadry liczą tylko dziesięciu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. Wykluczenie dwójki graczy oznaczało, że trener Marcin Stanisławski w niedzielne popołudnie nie mógł nawet dokonać zmiany całej „czwórki”, na ławce było bowiem zaledwie dwóch piłkarzy z pola!
– W przygotowaniu fizycznym upatruję sukcesu lub porażki. Z jednej bowiem strony świetnie, jak zawodnik ma ciągły kontakt z piaskiem, ale z drugiej należy pamiętać, że to niezwykle wyczerpująca dyscyplina sportu. Szczególnie, gdy na termometrach słupki przekraczają 30 stopni – słowa Marka Góreckiego, byłego reprezentanta Polski, w tej sytuacji nabierały szczególnego wydźwięku.
Obawy o wytrzymałość fizyczną nie sprawdziły się, także ze względu... na rywala. Ukraina miała przed niedzielnym spotkaniem trzy punkty na koncie. Nie forsowała tempa, bo każdy inny wynik niż porażka gwarantował tej reprezentacji awans do Superfinału. Polacy po sobotniej przegranej mieli jeszcze szansę na miejsce w pierwszej ósemce, ale potrzebowali wysokiej wygranej. W obliczu problemów kadrowych skupiali się przede wszystkim na tym, by nie przegrać tego meczu wysoko, co mogłoby oznaczać nawet spadek z Dywizji A. Jedna bramka zdecydowała ostatecznie o wygranej Ukrainy, ale i biało-czerwoni nie muszą się wstydzić. W trudnych okolicznościach, w rywalizacji z jednymi z najlepszych drużyn w Europie, pokazali charakter. Mają już także niemal zapewniony cel minimum, jakim jest utrzymanie w elicie, chociaż ostateczny kształt tabeli poznamy w połowie sierpnia, gdy zostanie rozegrany ostatni, trzeci turniej eliminacyjny.
Wyniki turnieju w Nazare:
Polska – Portugalia 1:3
Polska – Szwajcaria 6:7 po dogrywce (6:6)
Polska – Ukraina 0:1
Tadeusz Danisz