Aktualności
[BEACH SOCCER] Sukcesy klubów i młodzież nadzieją na lepsze jutro
Biało-czerwoni w dwóch rozgrywkach ELBS, a to w mijającym roku były jedyne turnieje o stawkę dla reprezentacji, wygrali tylko jeden mecz. To oczywiście nie mogło nam dać przepustki do ścisłego finału. Zawód? W ostatnich pięciu latach w Superfinale graliśmy tylko raz. Niedosyt jest jednak duży. Gdybyśmy bowiem wygrali z reprezentacjami niżej notowanymi, awans mielibyśmy zapewniony.
Te ostatnie mecze
Wygraliśmy jedynie ze Szwajcarią, zaraz na początek turnieju w Moskwie. Później było tylko gorzej. Przegraliśmy także z drużynami niżej notowanymi w rankingu, ostatecznie grzebiąc nasze nadzieje w meczu z Turcją, na zakończenie grupowych zmagań w Mińsku. – Awans był w naszym zasięgu, to nie są chłopcy do bicia, ale przeciwnik był do ogrania – mówił tuż po drugim turnieju Marcin Stanisławski i chyba idealnie te słowa pasują także do reprezentacji Azerbejdżanu. Wygrane w tych dwóch meczach z niżej notowanymi rywalami dałyby nam pełnię szczęścia.
O sile naszych pozostałych rywali niech świadczy fakt, że Superfinał wygrali Włosi – nasi rywale z Mińska. Tuż za podium uplasowali się Rosjanie i Białorusini – kolejni grupowi przeciwnicy. To pokazuje jak wyrównana i silna stawka jest w Europejskiej Lidze Beach Soccera.
W tym roku Superfinał był także eliminacją do Europejskich Igrzysk Olimpijskich, które odbędą się w Mińsku w przyszłym roku. Szóste miejsce, które dawało awans, jak się okazuje – było jednak poza naszym zasięgiem.
Indywidualnie jednym z tych, który miniony sezon reprezentacyjny może bardzo mile wspominać, jest Tomasz Poźniak. W wieku 30 lat debiutował w kadrze, na dodatek w ostatnich meczach był jednym z wyróżniających się zawodników. – Powołanie przed pierwszym turniejem Europejskiej Ligi Beach Soccera w Moskwie było dużym zaskoczeniem. W poprzednich latach pojawiałem się już na zgrupowaniach czy konsultacjach reprezentacji, ale jednak w oficjalnym spotkaniu w kadrze jeszcze nie zagrałem. Teraz natomiast na powołanie za bardzo nie liczyłem. Spełniło się jedno z moich marzeń – mówi pochodzący z Gdańska zawodnik, który na pewno roku 2018 nie będzie źle wspominał. Z drużyną klubową został bowiem mistrzem Polski.
W młodzieży nadzieja…
Światełkiem w tunelu jest na pewno postawa naszej młodzieży. W nieoficjalnych mistrzostwach Europy do lat 21, Talent Beach Soccer Tournament Siofok, Polacy zdobyli srebrne medale. Podopieczni Wojciecha Polakowskiego, który zresztą ściśle współpracuje z selekcjonerem Marcinem Stanisławskim, przegrali w decydującym meczu z Hiszpanią. Bardzo dobrze zaprezentowali się także w dwumeczu z Czechami, który obserwował selekcjoner. – Zabrakło jednej bramki do mistrzostwa Europy. Wiadomym jednak jest, że przejście z młodzieżowca do seniora, to trudna i wyboista droga, która wielokrotnie kończy się fiaskiem. Ale w tym przypadku wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że powinno być bardzo dobrze – mówi były reprezentant Polski w beach soccerze, Marek Górecki, który szanse na rozwój dyscypliny widzi w rozgrywkach młodzieżowych. – Rekordowa liczba nowych zawodników wybiegła na piasek, kadra może z tego tylko skorzystać – dodaje.
Sprawdzianem zaplecza pierwszej reprezentacji był dwumecz z Anglią. Co prawda bohaterem drugiego spotkania ponownie był Tomasz Poźniak, ale młodzież także pokazała się z dobrej strony. Debiutujący w kadrze Patryk Pietrasiak wpisał się na listę strzelców w pierwszym spotkaniu, szanse dostali również jego koledzy: Krystian Karolak – wybrany najlepszym bramkarzem Młodzieżowych Mistrzostw Europy oraz Jakub Bistula, kolejny z zespołu Polakowskiego. – Musimy dawać im szanse. Pokazywać, że drzwi do tego zespołu są dla każdego otwarte, a pierwszej drużynie, że jest też nacisk i że trzeba się mocno starać, żeby tego miejsca nie stracić – mówi Stanisławski, który w lipcu na zgrupowanie zaprosił 16-letniego zawodnika z Garwolina, Artura Meloyana.
… w drużynach klubowych również
Nadzieje związane z minionym sezonem rozbudziły także bardzo dobre występy naszych drużyn klubowych. Bo tak udanego startu na najbardziej prestiżowych zawodach, czyli Euro Winners Cup, który jest odpowiednikiem piłkarskiej Ligi Mistrzów, nasze drużyny jeszcze nie odnotowały. KP Łódź, który do rywalizacji przystępował jako mistrz Polski, znalazł się w najlepszej czwórce turnieju, ostatecznie zajmując trzecie miejsce. Mistrzowie Polski pokonali w „małym finale” mistrzów Rosji, Lokomotiw Moskwa. – Wynik KP jest fenomenalny. Cały czas trzeba pamiętać, że EWC to najsilniej na świecie obsadzony turniej beach soccera. Nawet mistrzostwa świata nie gromadzą tylu wybitnych zawodników co ta impreza – zauważa Górecki.
Równie dobrze spisały się nasze dziewczyny. Panie z Beach Soccer Club Grembach Łódź zajęły piątą lokatę. I podczas, gdy rywale opierali swój skład na Brazylijczykach, Portugalczykach i Rosjanach, w KP Łódź było aż dziesięciu Polaków i tylko dwóch stranieri. – To jest historyczny moment, dla nas chyba jeszcze nie dociera, że zrobiliśmy taki wynik. Pokonaliśmy wiele utytułowanych ekip z mocniejszych krajów niż Polska. Teraz musimy mentalnie wrócić do rywalizacji o tytuł mistrza kraju, bo to jedyna droga, by za rok znowu powalczyć o tak dobry wynik – mówił Szymon Gąsiński. Słowa te okazały się prorocze, gdyż w mistrzostwach Polski doszło do sporej niespodzianki.
Łodzianie, stawiani w roli murowanego faworyta do złota, musieli zadowolić się brązowym medalem, zdobyli także piąty raz z rzędu Puchar Polski. Mistrzem Polski zostało Hemako Sztutowo oparte niemal wyłącznie na zawodnikach z własnego regionu. W finale pokonali Boca Gdańsk. Mistrzyniami Polski zostały zawodniczki Grembacha Łódź.
Mecze reprezentacji w 2018 roku:
Polska – Portugalia 3:6 (Jakub Jesionowski, Karim Madani, gol samobójczy)
Polska – Portugalia 2:9 (Wojtek Pietrzkiewicz, Maciek Daniluk)
Polska – Szwajcaria 6:5 (Tomasz Poźniak 2, Karim Madani 2, Maciej Daniluk, Maciej Marciniak) Moskwa
Polska – Rosja 3:6 (Tomasz Poźniak, Paweł Friszkemut, Maciej Marciniak) Moskwa
Polska – Azerbejdżan 6:9 (Filip Gac 2, Friszkemut 2, Artur Popławski, Karim Madani) Moskwa
Polska – Włochy 4:8 (Tomasz Poźniak 2, Filip Gac, Paweł Friszkemut) Mińsk
Polska – Białoruś 4:5 (Tomasz Poźniak 2, Paweł Friszkemut, Dominik Depta) Mińsk
Polska – Turcja 7:9 (Jakub Jesionowski 4, Filip Gac, Tomasz Poźniak, gol samobójczy) Mińsk
Polska – Anglia 1:1 (Patryk Pietrasiak), po karnych zwycięstwo Polski
Polska – Anglia 4:3 (Tomasz Poźniak 4)
Bilans: 10 meczów, 3 zwycięstwa, 7 porażek.
Tadeusz Danisz