Aktualności
[BEACH SOCCER] Polska w finałach mistrzostw świata!
Przed turniejem w polskiej reprezentacji nie brakowało problemów. – Kilku zawodników niestety nam wypadło, ale powołałem najlepszych graczy, jakich na ten moment mogłem mieć – powtarzał trener Marcin Stanisławski. Polacy więc przed wyjazdem do Włoch nie mówili zbyt głośno o swoich nadziejach i marzeniach. Te były jednak oczywiste. Polska jedyny raz na mistrzostwach świata zagrała dziesięć lat temu. Dodatkowo sprawy nie ułatwiał system kwalifikacji. Z Europy tylko cztery najlepsze drużyny zapewniały sobie awans. – Czeka nas trudna i wyboista droga – mówił Stanisławski.
Polacy jednak rozpoczęli turniej bardzo dobrze, od dwóch zwycięstw. W pierwszej rundzie pokonali Estonię i Danię oraz przegrali w meczu, który nie miał dla nas żadnych konsekwencji – z Hiszpanią. W drugiej rundzie podopieczni Marcina Stanisławskiego trafili przede wszystkim na Ukrainę i Rosję. Z tymi drużynami już wcześniej biało-czerwoni wygrywali, ale potencjał ich potencjał był jednak wszystkim znany. Po dramatycznym spotkaniu i zwycięstwie nad Ukrainą 4:3 wiadomo było, że ewentualna wygrana nad Rosją otworzy naszej ekipie drzwi do raju. – Brakuje tylko jednego kroku – mówił po meczu z Ukrainą selekcjoner.
Było jednak oczywiste, że o wykonanie tego kroku będzie niesłychanie ciężko. Faworytem meczu byli Rosjanie, ale to nasi piłkarze zaczęli grać, jakby z każdego turnieju przywozili medale. Najpierw Bogusław Saganowski fantastycznymi „nożycami” dał prowadzenie, a jeszcze w pierwszej tercji podwyższył prowadzenie po rzucie wolnym młodziutki Filip Gac.
W drugiej tercji Rosjanie przypomnieli wszystkim kibicom, że nie przez przypadek są trzecią drużyną mistrzostw świata. Na bramkę kontaktową naszych rywali błyskawicznie odpowiedział jednak – a jakże – Saganowski. Końcówka tej tercji należała jednak do naszych wschodnich sąsiadów. Dwie zdobyte bramki sprawiły, że po 24 minutach gry na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 3:3.
Na szczęście ostatnie 12 minut gry w tym meczu to znowu skuteczniejsza gra biało-czerwonych. Początkowo wydawało się, że to jednak Rosjanie przejmą inicjatywę i będą dyktować warunki gry w końcówce meczu. Polacy byli coraz bardziej zmęczeni, a dodatkowo na uraz zaczął narzekać nasz najlepszy strzelec w tym turnieju, Bogusław Saganowski. Stawka meczu zrobiła jednak swoje… Prowadzenie naszej reprezentacji dał ponownie Saganowski, a w końcówce, gdy większość odliczała już sekundy do ostatniego gwizdka, nadzieje Rosjan rozwiał Karim Madani. Polska jedzie na mundial!
Polska – Rosja 5:3 (2:0, 3:3)
Bramki dla Polski: Bogusław Saganowski 3, Filip Gac.
Polska: Szymon Gąsiński, Maciej Marciniak, Jakub Jesionowski, Dominik Depta, Karim Madani, Tomasz Lenart, Łukasz Stasiak, Witold Ziober, Bogusław Saganowski, Filip Gac, Piotr Klepczarek, Kamil Kucharski.