Od zwycięstwa 4:3 z Ukrainą reprezentacja Polski w piłce plażowej rozpoczęła zmagania w decydującej fazie eliminacji mistrzostw świata. Mimo że biało-czerwoni przegrywali 0:2, zdołali się podnieść i odnieść cenne zwycięstwo. Ozdobą spotkania była kapitalna bramka zdobyta nożycami przez Bogusława Saganowskiego. Na listę strzelców wpisali się również Witold Ziober, Karim Madani i Piotr Klepczarek.
– Zagraliśmy z mistrzami Europy, zespołem, który w bieżącym sezonie zagrał 13 spotkań, przegrał 3, z czego dwukrotnie z naszą drużyną. Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam rywalizować z bardzo silnym rywalem. Mogliśmy więc przeciwstawić się sercem do walki i dużym zaangażowaniem. Moi piłkarze zostawili dużo zdrowia na boisku, grali z determinacją, co dało nam wygraną. Mogę nawet powiedzieć, że byliśmy lepszym zespołem. W każdych z trzech tercji stwarzaliśmy sobie groźne sytuacje, wywierając presję na rywalu. Ogromny szacunek dla chłopaków za ten mecz! – powiedział po meczu trener reprezentacji Marcin Stanisławski.
– Teraz musimy szybko zapomnieć o meczu z Ukrainą i skupić się na rywalizacji z Rosją, a to rywal z wyższej półki. Rano będzie analiza, przygotowania do meczu i gramy! Zwycięstwo daje nam upragniony awans na mistrzostwa świata. Jesteśmy o krok od spełnienia marzeń – zakończył trener Stanisławski.
Transmisję z meczu reprezentacji Polski z Rosją przeprowadzi Polsat Sport. Transmisja od godziny 15:15.