Aktualności
[BEACH SOCCER] Marcin Stanisławski: Jedziemy po finał!
Po emocjach związanych z walką o tytuł mistrza Polski w beach soccerze tym razem na pierwszy plan wysuwa się reprezentacja Polski. Biało-czerwoni przygotowują się już do turnieju Euro Beach Soccer League, który w najbliższy weekend zostanie rozegrany w węgierskim Siofok.
Rywalami naszej reprezentacji na tym turnieju będą Ukraińcy (piątek, 16.00), Włosi (sobota, 13.30) i Niemcy (niedziela, 12.00). Zapowiada się arcyciekawa rywalizacja, bo rywali nie mamy łatwych, ale my również zamierzamy walczyć o pełną pulę. – Celem naszym jest finał w Catanii. Nie będzie łatwo, ale nasi rywale z nami też nie będą mieć lekkiej przeprawy! Będziemy walczyć z każdym o zwycięstwo, bo nas na to stać – zapowiada odważnie selekcjoner naszej reprezentacji, Marcin Stanisławski.
Reprezentacja Polski w ostatnim czasie nie mogła mówić o komforcie przygotowań do zbliżającego się turnieju. Przede wszystkim trener Stanisławski na Węgrzech nie będzie mógł liczyć na wszystkich kadrowiczów. Z gry wypadają mu zawodnicy, którzy na co dzień grają w barwach futsalowej Gatty. Przygotowują się oni bowiem do startu w europejskich pucharach. – Jest na najbliższy turniej kilka zmian, więc można powiedzieć, że walka o skład rozpoczęła się na poważnie. Na pewno wybierzemy takich, którzy będą gotowi na wiele poświęceń i dadzą nam określoną jakość sportową – mówi o wybranej dziesiątce selekcjoner. – Na eliminacje we wrześniu musi jechać najlepsza dwunastka na jaką stać polski beach soccer.
Polacy w ostatnich dniach poznali również rywali w zbliżających się eliminacjach mistrzostw Świata. Tutaj mogą mówić o łaskawym losie. Najgroźniejszym rywalem jest Hiszpania, na pewno w naszym zasięgu są natomiast ekipy Danii i Estonii. – Hiszpania jak do tej pory wygrała wszystkie mecze w EBSL, na pewno więc będzie faworytem grupy. Estonia co roku mocno puka do czołowej dwunastki, nie będzie to zatem łatwy przeciwnik. Potencjału Duńczyków za bardzo natomiast jeszcze nie znam. Pamiętajmy jednak, że jadąc na eliminacje trzeba myśleć tylko o awansie, czyli by znaleźć się w najlepszej czwórce. Po drodze trzeba awansować nie z jednej, a z dwóch grup i dalej walczyć w „drabince”. Zapowiada się więc bardzo ciężki turniej pod względem zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Jednak cel jest... piękny – zaciera ręce selekcjoner. Na razie jednak Stanisławski i jego ekipa skupia się na najbliższych zadaniach. - Spotykamy się w środę, w czwartek wyruszamy do Siofok walczyć o upragniony finał EBSL.