Aktualności
[BEACH SOCCER] Królik, Struś Pędziwiatr, Adri. To one rządzą na piasku
Anna Król „Królik” – kica między słupkami, przez co ciężko strzelić jej gola. Pomimo krótkiego stażu na piasku, bez problemu odnalazła się w tej niełatwej odmianie piłki. Będąc na boisku bardzo dużo od siebie wymaga, dlatego jej mecz zaczyna się już podczas rozgrzewki. Wesoła dziewczyna z Małopolski, która nierzadko bawi nas swoją gwarą oraz cieszy ucho swoim głosem.
Anna Pioruńska „Piorun” – nasz przecinak, nigdy nie odstawia nogi, dzielnie strzegąc naszego pola karnego – zawodniczki się od niej odbijają. Grając z nią można czuć się pewnie o swoją bramkę. Mimo twardej gry na boisku, poza nim jest sympatyczną, uśmiechniętą osobą, nie „strzela piorunami”. Nigdy niczego nie ukrywa, jest w stanie powiedzieć nawet brutalną prawdę.
Kinga Kurek „Kisia” – błyszczący punkt naszej drużyny, pozytywnie zwariowana, posiada ogrom energii. To ona zawsze rozluźnia atmosferę i wywołuje uśmiech na twarzy u innych. Na boisku niezastąpiona, walczy do ostatniego gwizdka, potrafi zrobić niezłą zawieruchę.
Dagmara Suskiewicz „Susełek” – dziewczyna z ogromną determinacją, tytan pracy, prawdopodobnie kobieta o najlepszym podrzucie w Polsce. Walczy do końca o każdą piłkę, nawet z góry uznaną za straconą. Na palcach jednej ręki można wyliczyć ilość treningów, które opuściła. Osoba, na którą zawsze można liczyć. Jest pierwszą osobą, która zostanie z tyłu, gdy obrońcy podłączą się do ataku.
Iza Pieprzowska „Belka” – na co dzień jest miłą, przyjazną osobą dla innych, ale na boisku potrafi pokazać pazur. Swoim zaangażowaniem, ciężką pracą uparcie uczy się nowych rzeczy i doskonali umiejętności. Uparciuch, który po ciężkiej kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych wrócił jeszcze lepiej przygotowany do sezonu niż niejedna z nas.
Patrycja Gruszka – niejednokrotnie zaskoczyła nas na boisku. Pomimo że MP to był jej pierwszy turniej w beach soccera, potrafiła wykorzystać doświadczenie zdobyte na hali czy murawie. Energię prawdopodobnie czerpie z kosmosu, ponieważ z miłości do zwierząt nie spożywa mięsa. Poza boiskiem można z nią pojeździć na motorze, oczywiście jeśli się ją dogoni.
Katarzyna Borowiec „Biduś” – Struś Pędziwiatr! Prawdopodobnie jest szybsza od piłki, ale amerykańscy naukowcy jeszcze tego nie potwierdzili, pozostaje nam tylko czekać na dalsze wyniki badań. Kopie nie tylko piłkę, ale także przestępców, ponieważ poza strojem piłkarskim czasami zakłada również mundur policyjny.
Elżbieta Buk „Buczek” – bardzo ambitna, zawsze uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona do świata. Nie boi się ciężkiej pracy, nie opuszcza żadnego treningu, hasa pod bramką drużyny przeciwnej jako nasz pivot, dzielnie walczy o każdą piłkę. Częściej woli podać niż uderzyć, przez co ma dużo asyst. Gryzoń złotych medali MP. Głodna kolejnych sukcesów.
Irmina Kaproń-Ollik – jest z nami od niedawna, bo od stycznia tego roku, czego zupełnie po niej nie widać. Osoba niesamowicie pogodna i sympatyczna. Dobrze wkomponowała się w zespół, potrafi znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie na boisku. Piłkę dzieli ze swoją drugą miłością, jaką jest jeździectwo. Skoki przez przeszkody są dla niej niczym żonglerka piłką.
Ewa Michalak – prywatnie matka dwójki dzieci, doskonale jednak umie połączyć obowiązki rodzicielskie ze swoją pasją. Na boisku potrafi siać zamęt pod bramką przeciwnika. Nieustępliwa, ciągle szukająca wolnego miejsca do gry. Co chwilę zapełnia swoje ciało nowymi tatuażami, na których można również odnaleźć motyw piłkarski.
Aida Xhaxho – pokazuje prawdziwy włoski temperament. Jest sympatyczną, otwartą i komunikatywną osobą. Reprezentantka Włoch w futsalu. Na boisku wyróżnia się doświadczeniem zdobytym na przestrzeni lat, co niejednokrotnie skutkuje efektywnymi akcjami. Poza boiskiem zwariowana, zabawna dziewczyna.
Adriele Rocha „Adri” – dziewczyna, która wychowała się na brazylijskiej plaży. Na boisku potrafi wyjść z niejednej ciężkiej sytuacji i stworzyć zagrożenie dla przeciwnika, gdziekolwiek by się nie znajdowała. Chętnie pomaga nam w doskonaleniu swoich umiejętności, dzięki niej dużo osób poprawiło swój podrzut czy też uderzenie. Bez telefonu i słuchawek prawdopodobnie nie wyszłaby z domu.
Patrycja Marciniak – na boisku wyróżnia się doświadczeniem. Z łatwością czyta przeciwnika, przez co nie jest łatwo się z nią mierzyć kiedy gra na obronie. Jest osobą na której można polegać. Pomimo, że w tym roku kontuzja wykluczyła ją z gry, wspierała nas całym sercem, a także organizacyjnie, podejmując się roli kierownika drużyny.
Trener Jarosław Jagielski – osoba, która o beach soccerze wie prawie wszystko. Co chwilę zaraża swoim entuzjazmem nowe osoby. Wymagający perfekcjonista, który jest w stanie dużo poświęcić dla drużyny. Do każdego stałego fragmentu ma co najmniej kilka różnych rozwiązań, które cały czas stara się ulepszać. Pod jego skrzydłami wyrosło już wiele gwiazd.
Daniel Głowacki „Danielek” – fizjoterapeuta i trener przygotowania fizycznego, który licznie rozpisanymi treningami dba o naszą „formę”. Dzięki niemu większość dziewczyn jest w stanie wytrzymać na boisku wiele dłużej, niż wcześniej przypuszczała. Osoba na którą zawsze można liczyć, właściwie nasz przyjaciel.
Agata Pacler, kapitan drużyny – poza boiskiem często potrafię bujać w obłokach, nie ma dnia, żebym czegoś nie pomyliła czy się gdzieś nie spóźniła, chociaż za każdym razem obiecuję sobie, że to ostatni raz (śmiech). Podczas meczu staram się być natomiast skupiona. Dzięki temu, że jako bramkarz widzę najwięcej staram się, tyle ile jestem w stanie, podpowiadać dziewczynom.