Aktualności
[BEACH SOCCER] Biało-czerwoni pojechali po naukę. „To był nasz główny cel”
![](http://media.laczynaspilka.pl/images/pzphp/ZmI7MDYsMmYxLDFmNiw2/82164786cd692162edccf61bafd48c4d.jpg)
Dwa mecze, dwie porażki, kilka solidnych jednostek treningowych i... ciemne chmury zbierające się nad reprezentacją Polski. To krótki bilans pobytu beach soccerowej reprezentacji w Portugalii. Na szczęście w tym ostatnim przypadku mowa jedynie o warunkach atmosferycznych. – Było ciężko pod względem aury, ale jakoś sobie radziliśmy – mówi trener Wojciech Polakowski.
Selekcjoner naszej reprezentacji młodzieżowej zastąpił w portugalskim Figueira da Foz trenera Marcina Stanisławskiego, który z przyczyn zdrowotnych nie mógł udać się na zgrupowanie. – Z trenerem Stanisławskim byłem cały czas jednak w kontakcie. Na bieżąco wszystko korygowaliśmy. Trener zresztą wcześniej przygotował treningi, nawet pewne ustalenia na mecz. Ja pomogłem zrealizować nakreślony przez niego plan. Mecze były transmitowane, więc Marcin mógł sam ocenić grę, ale z doświadczenia wiem, że z odległości kilku tysięcy kilometrów jest to trudne – mówi Polakowski.
Polacy oba towarzyskie mecze z Portugalią przegrali. Nie jest to jednak żadna ujma, bo drużyna z Półwyspu Iberyjskiego to właściwie najbardziej utytułowana reprezentacja europejska, obecny mistrz Europy. Pierwszy mecz Polska przegrała 3:6, drugi 2:9. Trenerzy mogli być zadowoleni z występu w pierwszym meczu. – Przy odrobinie szczęścia można było ugrać coś więcej w tym spotkaniu. Drugi mecz pokazał, że ten etap i okres dla nas jest jeszcze zbyt trudny, żeby grać dwa mecze pod rząd z mistrzami Europy, którzy mają już za sobą zdecydowanie więcej treningów i meczów na piasku – ocenia przedstawiciel sztabu szkoleniowego.
Biało-czerwoni meczami z Portugalią dopiero granie na piasku zaczynają. – Niektórzy nasi rywale mieli w nogach już po 30 spotkań w tym roku – obrazuje różnice między obiema reprezentacjami Łukasz Krawczyk, członek Komisji ds. Futsalu i Piłki Plażowej Polskiego Związku Piłki Nożnej, który na miejscu obserwował grę Polaków. – Pojechaliśmy po naukę i to był nasz główny cel. To były pierwsze mecze i od razu z Portugalią. Trener po tych meczach na pewno będzie miał dużo materiału do analizy w kwestii oceny zawodników – dodaje trener.
W kadrze po raz kolejny pojawiło się bowiem kilku młodych zawodników, którzy w większym wymiarze czasowym pojawili się na placu gry w drugim spotkaniu. – Trzech chłopaków weszło do tej kadry z drużyny młodzieżowej, którą na co dzień prowadzę. Założyliśmy sobie od początku taką drogę i jestem dumny, że ci zawodnicy znaleźli uznanie w oczach Marcina. To też świadczy o mojej pracy – mówi opiekun naszej młodzieżówki.
Reprezentacja Polski przebywała w Portugalii niemal tydzień, plan treningowy na ten czas wykonała, jednak zadania łatwego nie miała. Przeszkodzić za wszelką cenę chciała... aura. – Pogoda nie była za ciekawa, faktycznie. Na szczęście w trakcie samych meczów już była w porządku – mówi Krawczyk. Jeden z treningów ze względu na deszcz trzeba było jednak odwołać. – Trochę na początku pogoda była zła, ale poradziliśmy sobie. Pracowaliśmy nad doskonaleniem taktyki, stałych fragmentów gry i powtarzaniem tego, co kadra już wcześniej przerabiała na zgrupowaniu w Spale – mówi Polakowski, dla którego teraz najważniejsze będą mecze z Czechami. Młodzieżówka zmierzy się z rywalem zza naszej południowej granicy w drugiej dekadzie maja, w dniach 19-20.
Seniorska reprezentacja natomiast formę szykuje na późniejszy okres. W tym roku czeka kibiców piłki plażowej wiele emocji, w wakacje turnieje Europejskiej Ligi Beach Soccera. – Forma naszych zawodników ma być właśnie na lipiec i sierpień, ale możliwość gry z najlepszymi, tak jak teraz z Portugalią, to bardzo dobra rzecz – dodaje na koniec trener naszej młodzieżowej reprezentacji.