Aktualności
[WYWIAD] Błażej Korczyński: Jest jeszcze wiele do poprawy
Czy wynik odzwierciedla grę?
Byliśmy skuteczni. Rywale mieli swoje sytuacje, jeszcze przy stanie 0:0. Nie strzelili, wtedy od razu musielibyśmy odrabiać straty. My w pierwszej połowie wykorzystaliśmy zaś swoje okazje, później również mieliśmy kilka szans z kontry. W ostatnich minutach rywale wycofali bramkarza i to była kwintesencja gry bez golkipera. Na pewno jednak jest jeszcze wiele do poprawy.
Sebastian Leszczak był bohaterem drugiego spotkania?
Nie oceniałbym tak tego. To jest futsal. Sebastian miał swój dzień, ale fajnie, gdy będzie tak regularnie grał i strzelał w kolejnych spotkaniach. Wtedy na pewno będzie bohaterem tej kadry.
Jak ocenia pan zgrupowanie?
Na pewno mamy za sobą fajny dwumecz. Belgowie to fajna drużyna od strony piłkarskiej. Może czasami za szybko się podpalali, ale na ich tle nasze mankamenty było widoczne. Był to przede wszystkim jednak pożyteczny czas, by pobyć ze sobą, to kolejny etap zgrywania drużyny. I cieszy też, że dwoma wygranymi kończymy ten rok.
Zapytam o kilka personaliów. Czy Michał Kałuża bronił łącznie przez prawie 80 minut, ponieważ w lidze gra ostatnio mniej?
Nie. Bronił dlatego, bo jest pierwszym bramkarzem w naszej reprezentacji i będzie pierwszym, dopóki jego forma w jakiś drastyczny sposób się nie obniży i ja będę trenerem. Tak ustaliliśmy, Michał o tym wie, Bartek Nawrat również. A w reprezentacji na Michała cały czas możemy liczyć. Skuteczność w meczach z Belgią była wysoka, w drugim meczu nie puścił bramki, zagrał na 100 procent, a strzałów celnych Belgowie oddali ponad dwadzieścia.
Jak wypadł debiutant Krzysztof Salisz?
Grał dobrze, oczywiście jak na debiutanta. Jeszcze sporo można jednak poprawić.
A kolejny nowicjusz, Karol Czyszek?
Wchodził na parkiet w trudnym momencie, a to też o czymś świadczy. Poradził sobie, na pewno nie spuszczamy z niego oczu.
Michał Marek, który dawno w tej reprezentacji nie był, a obecnie przewodzi klasyfikacji strzelców, również pokazał się z dobrej strony.
Zaliczył niezły występ, ale również stać go na więcej. Grał z mikrourazem, więc oceniając jego występ trzeba brać to pod uwagę. W drugim spotkaniu właśnie z tego powodu nie wystąpił.
Czy to już koniec testów w kadrze?
Mamy jeszcze „duże okno” w styczniu i dwa-trzy mecze przed sobą. Może zaprosimy szesnastu, a nie czternastu zawodników? Wtedy jeszcze może przyjrzymy się kilku graczom, ale to będą już ostatnie próby. Na przełomie stycznia i lutego mamy zgrupowanie i mecze z Rosją w Lubinie i Zielonej Górze, potem na wiosnę, w kwietniu, spotkania z Brazylią. Jesienią rozegramy zaś eliminacje mistrzostw świata. Chcemy być optymalnie przygotowani.
Rozmawiał Tadeusz Danisz