Aktualności

[FUTSAL] Doświadczeni bramkarze, debiutanci i medalista mistrzostw świata. To oni wywalczyli awans na EURO

Reprezentacja15.04.2021 
Polska w drodze na mistrzostwa Europy rozegrała dziewięć meczów, bo trzeba pamiętać także o ubiegłorocznych preeliminacjach. Tylko dwie reprezentacje pokonały tak długą drogę do finałów kontynentalnych zmagań. – Podziękować należy chłopakom, którzy wywalczyli awans – powiedział po zakończeniu eliminacji trener reprezentacji Polski, Błażej Korczyński. Przedstawmy więc tych, którzy w kwalifikacjach stanowili trzon naszej reprezentacji. Bartłomiej Nawrat – dla wielu kibiców, którzy na co dzień nie śledzą rozgrywek futsalowych, to właśnie Bartłomiej Nawrat może być najbardziej charakterystyczną osobą w naszym narodowym zespole. Po odniesionej swego czasu kontuzji, występuje bowiem w kasku, niczym Petr Cech. Żadne problemy zdrowotne go nie złamały, dzisiaj w wieku 37 lat jest podstawowym bramkarzem najlepszej klubowej drużyny w Polsce, Rekordu Bielsko-Biała, jak i reprezentacji. W kadrze sześć lat temu, w meczu z Rumunią, zaliczył... hat-tricka.



Michał Kałuża – jedyny w naszej reprezentacji „stranieri”. Obecnie gra w hiszpańskiej Primera División, w klubie CD Burela FS. W polskim klubowym futsalu osiągnął z Rekordem Bielsko-Biała już niemal wszystko. Emanuje stoickim spokojem, ale niedawnych eliminacji nie będzie wcale tak dobrze wspominał. Trener Błażej Korczyński, który wcześniej etatowo stawiał na Kałużę, tym razem niemal równo dawał szansę gry wszystkim golkiperom.



Łukasz Błaszczyk – jeżeli ktoś może być przykładem trenerskiego nosa oraz nieoczywistych rozwiązań personalnych u Błażeja Korczyńskiego, to z pewnością jest to właśnie Łukasz Błaszczyk. Mowa bowiem o 36-letnim bramkarzu, który jednocześnie jest trenerem bramkarzy w… reprezentacji kobiet i w kadrze U-19. Mający za sobą już nawet grę w pierwszej lidze Błaszczyk w decydującym meczu z Czechami wyszedł w pierwszym składzie i pokazał, że cały czas cechuje go ogromny profesjonalizm.



Michał Kubik – jeden z liderów reprezentacji Polski i jej kapitan. Opaskę przejął po Marcinie Mikołajewiczu. W reprezentacji debiutował niemal równo dziesięć lat temu, 12 kwietnia 2011 roku, w towarzyskim meczu z Macedonią. W pierwszych spotkaniach eliminacyjnych z Portugalią nie wystąpił z powodu kontuzji, ale cel na te kwalifikacje od początku miał jasny. – Chcemy awansować na turniej finałowy! – powtarzał jak mantrę.



Mikołaj Zastawnik – z pewnością 25-latek z województwa małopolskiego tych eliminacji nie będzie miło wspominał. W starciu z Portugalią doznał bowiem kontuzji, wypadł również z decydującego meczu z Czechami. – Będziemy jednak na niego czekać, bo to nasz brylancik – mówi o nim trener reprezentacji. Jeden z zawodników, który do futsalu trafił stosunkowo wcześnie. Grał w młodzieżowych mistrzostwach Polski, jak i w reprezentacjach U-19 i U-21, w seniorskiej kadrze debiutował sześć lat temu.



Tomasz Lutecki – o jego możliwościach świadczy fakt, że gdy po meczach z Norwegią trener Błażej Korczyński powiedział publicznie, że od liderów wymaga więcej, wymienił między innymi nazwisko Luteckiego. – Wymagam, bo wiem, że stać go na wiele – tłumaczył wielokrotnie selekcjoner. Przed sezonem Lutecki zamienił swoje rodzinne Gliwice na Lubawę, a w futsalu takie zmiany barw klubowych to jednak rzadkość. W nowym klubie przyjął się bardzo dobrze. Ma szansę na drugie mistrzostwa Europy.



Tomasz Kriezel – w eliminacjach mistrzostw Europy, pod nieobecność Michała Kubika, był kapitanem reprezentacji Polski. Daje spokój naszej reprezentacji w tyłach, ale wiele problemów bramkarzom rywali przysparza swoimi strzałami z dystansu. Mimo 28 lat na karku, ma duże doświadczenie, debiutował w kadrze bowiem już w 2013 roku, jeszcze za czasów selekcjonera Klaudiusza Hirscha.



Patryk Hoły – jako ostatni dołączył do drużyny grającej w eliminacjach. Dowołany został na mecz rewanżowy z Portugalią i... w kadrze się już ostał. Na trenerach reprezentacji od pierwszego dnia zrobił bardzo pozytywne wrażenie. Na co dzień, podobnie jak niemal wszyscy kadrowicze, zawodowo pracuje. Gracz Red Dragons Pniewy w ostatnich tygodniach został ojcem. – Teraz mam dodatkową motywację, by jeszcze lepiej prezentować się na parkiecie – uśmiecha się sympatyczny 26-latek z Wielkopolski, który ma już na swoim koncie debiutanckiego gola w kadrze.



Michał Klaus – kolejne z objawień w naszej kadrze. Do reprezentacji został powołany dopiero w tym roku. Na co dzień gasi pożary pracując w straży pożarnej, ale na parkiecie jest nie tylko człowiekiem od akcji ratunkowych, ale także od zwykłej „harówy”. – Chciałem się przydać tej kadrze i chyba to mi się udaje – mówił po pierwszych powołaniach gracz AZS UW Wilanów Warszawa.



Sebastian Grubalski – to z pewnością jeden z tych zawodników, na których reprezentacja ma się opierać przez najbliższe lata. Świadomie jakiś czas temu postawił na futsal i jego wyszkolenie techniczne na hali jest widoczne. Jeden z liderów swojej klubowej drużyny Constractu Lubawa, zapisał na koncie już także debiutancką bramkę w reprezentacji Polski. – Cieszę się bardzo z tego gola, bo ciężko pracowałem na to, by do tego momentu dojść – mówi zawodnik, którego w przeszłości nie omijały problemy zdrowotne.



Sebastian Leszczak – jeden z liderów reprezentacji Polski. W najtrudniejszych momentach bierze odpowiedzialność na swoje barki i to zadanie wypełnia. Podczas eliminacji mistrzostw świata w Zielonej Górze był właściwie jedynym pozytywnym elementem w naszej kadrze, teraz stwarza zagrożenie niemal w każdym meczu, kiedy tylko jest na parkiecie. Najlepszy strzelec naszej drużyny w eliminacjach, zdobył łącznie siedem bramek.



Krzysztof Elsner – do reprezentacji Polski przebijał się od dłuższego czasu. O tym, że był w kręgu zainteresowań Błażeja Korczyńskiego świadczą chociażby powołania do kadry jeszcze przed poprzednimi mistrzostwami Europy. Wydaje się jednak, że dzisiaj Krzysztof Elsner jest najbliżej zagrzania miejsca na dłużej w narodowym zespole. Elsner ma na swoim koncie już tytuł… wicemistrza świata, tylko że w piłce sześcioosobowej. Medalowym miejscem na ME za kilka miesięcy w Holandii zapewne również by nie pogardził.



Michał Marek – przez długie lata, mimo bardzo dobrej dyspozycji strzeleckiej, Marek w reprezentacji Polski nie grał tego, co potrafi i tego, czego on sam od siebie oczekuje. Może przeszkadzał mu w tym trochę charakter, spokojny, może trochę introwertyczny, ale trenerzy potrzebowali także czasu, by tak mocne ogniwo odpowiednio wkomponować w zespół. Te eliminacje to na pewno także jego duży sukces – nie trafiał do siatki rywali tylko w trzech meczach, w których Polacy zdobywali bramki.



Sebastian Wojciechowski – jego powołania do kadry wielu kibiców i ekspertów poddaje w wątpliwość. Sebastian Wojciechowski nie jest raczej zawodnikiem, który ma do rozegrania pełne 40 minut, ale swoje zadania od trenera dostaje. Zawodnik, który raczej stroni od zgiełku osób postronnych, charakter kształtował na osiedlach Jastrzębia -Zdroju (wespół z Kamilem Glikiem) i w reprezentacji jest bardzo przydatny także poza parkietem. Potrafi krzyknąć, zmobilizować, ale także idealnie rozładowuje atmosferę. – Wojciech jest, Wojciecha nie ma – wykrzykiwał po ostatnim meczu, chowając się za bandą reklamową.



W eliminacjach uczestniczyli również: Piotr Łopuch, Arkadiusz Szypczyński, Paweł Kaniewski, Mateusz Madziąg, Bartłomiej Piórkowski, Adrian Citko, Jakub Raszkowski, Dominik Solecki, Robert Gładczak, Adam Wędzony.

Trener: Błażej Korczyński



Gratulacje!


Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności