Aktualności

Praca, ślub i mistrzostwa świata

Reprezentacja12.09.2015 
Jego powołanie do futsalowej reprezentacji Polski było chyba największym zaskoczeniem. Adrian Pater , bo o nim mowa, podczas Turnieju Państw Wyszehradzkich swoją grą obronił jednak tę nominację. – Sam jednak byłem trochę zaskoczony – przyznaje.


Długo nie dowierzałeś w powołanie na Turniej Państw Wyszehradzkich? Kiedy ostatnio grałeś dobrze, to w kadrze Cię nie było. Można było odnieść wrażenie, że rozdział reprezentacyjny jest już zamknięty w Twoim wypadku…
Przede wszystkim ucieszyło mnie to powołanie. Przyznaję jednak, że byłem trochę zaskoczony. Błażej Korczyński, drugi trener reprezentacji, trochę wcześniej kontaktował się ze mną i byłem już na to przygotowany. Musiałem wziąć urlop z pracy, ale chciałbym w tej reprezentacji być na stałe i w dalszej perspektywie powalczyć o mistrzostwa świata.

Jaka atmosfera panuje w nowej kadrze?
Jest dobra, wszyscy chłopcy się kojarzą, przede wszystkim z ligi. Szanujemy się, z atmosferą na kadrze zresztą nigdy nie było problemu, podobnie dobra była wcześniej. Ale oby za tym szedł wynik. Wiadomo, że gorzej jest po porażkach. Trzymamy się jednak razem i chcemy godnie reprezentować kraj. Zwycięstwa nas dodatkowo podbudowują.



Twoja nominacja może tym bardziej niektórych zaskakiwać, że jesteś jedynym kadrowiczem spoza Futsal Ekstraklasy. W nadchodzącym sezonie będziesz grał na drugim poziomie rozgrywkowym w naszym kraju.
Będą grał w Wieliczce. Są tam ambitne plany co do najbliższej przyszłości, ale liga może wszystko zweryfikować. Mamy w kadrze kilku zawodników z dużym potencjałem, dwóch reprezentantów kadry młodzieżowej, trenerem jest Krzysztof Kusia, który latem doprowadził Wisłę do tytułu mistrza Polski. Potencjał ludzki na pewno więc jest. Jeżeli trener to jakoś poukłada i dopisze nam szczęście, to będziemy się bić o awans. Oferty z elity? Były jakieś telefony z Górnego Śląska, ale kiedy latem z rozgrywek wycofała się Wisła, chciałem się skupić na pracy. Za rok biorę ślub, nie żyję już marzeniami, że będę wielkim futsalistą. Z transferu na Śląsk nic nie wyszło, zadzwonili z Wieliczki i dogadaliśmy się.

Wracając jeszcze do reprezentacji. Pierwszym trenerem jest Andrzej Bianga, ale chyba jak nigdy dotąd ogromną rolę w sztabie odgrywa drugi trener, Błażej Korczyński.
Błażeja znam już parę lat, chociażby z czasów Wisły Kraków i jest na pewno charyzmatycznym trenerem. Wydaje mi się, że taki duet może się sprawdzić. Stara szkoła z młodą krwią. Taka mieszanka. To są jednak właściwie równorzędni trenerzy. Jak wygląda współpraca od strony szkoleniowej? Jeżeli chodzi na przykład o odprawy, jakie miałem wcześniej u innych trenerów, to wyglądają one bardzo podobnie. Może teraz nie są takie długie, maksymalnie 20-30 minut i tyle wystarczy. Umysł wtedy jest chłonny. Wszystkie filmiki są powycinane, co mamy robić, co robimy źle, co dobrze, co poprawić.  Trenerzy podpowiadają, analizują, wszystko jest przygotowane tak, jak na poziomie reprezentacyjnym powinno być. Wszystko krótko, konkretnie. Człowiek skupi się na te 30 minut, a potem już tylko musi to realizować na boisko.



Korczyński bardzo dużo zawodnikom też już w trakcie samej gry. Jak nauczyciel młodszym uczniom.
Trener żyje meczem cały czas. Podpowiada, by drużyna była dobrze ustawiona. To w jakiś sposób na pewno pomaga, ale jednak tylko w niewielkim stopniu. 85 – 90 procent gry na parkiecie to jest to, co zawodnik czuje. Nieraz zanim usłyszy podpowiedź z ławki, zanim dotrze to do jego głowy, zanim to przeanalizuje, to już jest po akcji. Zawodnik przede wszystkim musi czuć grę. W reprezentacji są tacy zawodnicy, którzy wiedzą o co chodzi. Takie podpowiedzi są motywujące i potrzebne, ale też nie w każdej chwili każdy z nich korzysta.

W grudniu czeka nas kolejna ważna impreza – eliminacje mistrzostw świata. Ta perspektywa gry w Portugalii siedzi już z tyłu głowy?
Nie, jeszcze raczej nie myślę o nadchodzących eliminacjach. Na razie wszyscy skupiamy się na każdym kolejnym meczu i zgrupowaniu. Na pewno w Portugalii będziemy walczyć, bez względu na to kto pojedzie na turniej. Zostawimy dużo zdrowia i postaramy się pokazać, że potrafimy grać.

Rozmawiał Tadeusz Danisz

TAGI: Reprezentacja Polski w futsalu, Adrian Pater,

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności