Aktualności
Polska zmierzy się z Portugalią. „Chcemy zagrać dwa dobre mecze”
Reprezentacja Polski w futsalu rozpoczęła właśnie zgrupowanie przed dwumeczem z jedną z najlepszych drużyn na świecie, Portugalią. Biało – czerwoni zagrają w miejscowości Guarda w najbliższy wtorek i środę. – Chcemy zagrać dwa dobre mecze – mówi Błażej Korczyński, drugi trener reprezentacji.
W niedawnym Turnieju Państw Wyszehradzkich Polska zajęła drugie miejsce. Teraz jednak poprzeczka idzie znacznie w górę. Rywalem będzie bowiem światowy potentat. - Chcemy z Portugalią zagrać dwa dobre mecze, a jeden minimum. I potwierdzić dyspozycję z TPW. Bo chociaż tam przegraliśmy z Węgrami, to mieliśmy swoje sytuacje i gra wyglądała dobrze. Chcemy to potwierdzić, pokazać na parkiecie ile wykonaliśmy pracy od naszego ostatniego meczu – mówi Korczyński.
W kadrze powołanej na listopadowe mecze, w porównaniu do niedawnego Turnieju Państw Wyszehradzkich, nastąpiły dwie zmiany. W miejsce Sebastiana Wojciechowskiego i Kamila Kaczmara zostali powołani Wojciech Pawicki i Łukasz Biel. – Sebastian nie gra zbyt wiele w klubie i to jest problem. Odbija się to na jego dyspozycji fizycznej, co było widać już na TPW. Kaczmar ma podobne problemy. Przed sezonem nie było wiadomo gdzie będzie grał. Natomiast Łukasz Biel jest aktualnie w bardzo dobrej formie. Wojciech Pawicki i jego powołanie to nie jest nowość. Chcieliśmy go już wcześniej sprawdzić, teraz jest ta druga szansa. Na tą chwilę może nie jest w pierwszej ósemce reprezentacji, ale szybko może się to zmienić. Znamy bowiem jego atuty. Dynamiczny zawodnik, z dobrym przeglądem pola i kulturą gry. Na pewno mocne uzupełnienie tej reprezentacji. Posiadanie go w składzie czy na ławce to na pewno doskonała sprawa - komplementuje zawodnika AZS UG Gdańsk Błażej Korczyński.
Być może nominacja dla doświadczonego Pawickiego trochę przeczy działaniom trenerów naszej reprezentacji, ale zarówno trener Andrzej Bianga, jak i jego asystent skłaniają się ku temu, by coraz więcej szans w reprezentacji dawać młodzieży. Widać to chociażby na przykładzie obsady bramki, gdzie wydaje się, że już definitywnie zrezygnowano z Rafała Krzyśki i Bartłomieja Nawrata. – Chcemy stawiać na młodzież, ale w przypadku bramki chcieliśmy po prostu postawić zdecydowanie na bramkarza, który gra bardzo dobrze nogami. Takim jest Maciek Foltyn, spełnia nasze nadzieje. Chcieliśmy jednocześnie, by poczuł się w pełni pierwszym bramkarzem. Posiadanie na ławce Bartka Nawrata byłoby super rzeczą, ale myślę, że w psychice Maćka w takiej sytuacji chyba nigdy by się nie pojawiła wiara, że on jest rzeczywiście numerem jeden tej reprezentacji. Dlatego postawiliśmy dodatkowo na Michała Kałużę. Nie mniej zdolny chłopak, a przy nim Maciek rzeczywiście może powiedzieć, że jest tym pierwszym bramkarzem. Jest to komfortowe dla Maćka, a o ten komfort nam chodziło. A jesteśmy też pod wrażeniem gry Michała. Gdy był z nami na TPW zagrał świetny mecz ze Słowakami. To oczywiście nie dyskryminuje w żaden sposób Bartka czy innych naszych bramkarzy. Chcieliśmy dokonać takiego wyboru, a więcej bramkarzy już wystawić nie możemy – uśmiecha się popularny „Korek”.
W najbliższym tygodniu naszych reprezentantów nie czeka zadanie łatwe, ale będzie to chyba idealne przetarcie przed kwietniowymi eliminacjami do Mistrzostw Europy. Wtedy to u siebie zagramy między innymi z Hiszpanią - mistrzami Europy i Serbią – czwartą drużyną kontynentalnych zmagań. – Losowanie bardzo trudne, ale też w innych grupach jakoś mega łatwiej nie byłoby. Z pierwszego koszyka trafiliśmy chyba na najtrudniejszego przeciwnika. Bo Hiszpanie raczej nie notują wpadek. Może ta ostatnia porażka ze Słowenią 0:1 jest uznawana za wpadkę, ale teraz pewnie będą chcieli się zrewanżować. Do tego jeszcze mocna Serbia… - Błażej Korczyński zdaje sobie sprawę z siły rywali, z którymi będą musieli się zmierzyć nasi reprezentanci. – Kluczowy będzie mecz z Serbią. Trzeba się przygotować mentalnie i taktycznie do tego pojedynku.
Sztab naszej reprezentacji powoli myśli już o kwietniowym turnieju. – Trzeba monitorować co się dzieje u naszych rywali. Może tam jeszcze dochodzić do wielu zmian. Serbia, Hiszpania – mamy materiały z meczów naszych przeciwników, ale na pewno będziemy chcieli, zwłaszcza Serbów, zobaczyć na żywo w akcji. Być może pojedziemy też na turniej preeliminacyjny, który wyłoni naszego ostatniego rywala. Ale tez nie ma co ukrywać, nasi niektórzy zawodnicy muszą być w lepszej dyspozycji na eliminacje – kończy Błażej Korczyński.
Tadeusz Danisz