Aktualności
[FUTSAL] „Świeżak” w formie na najważniejsze mecze w roku
Reprezentacja18.10.2019
Dla 23-letniego gracza nie był to jednak pierwszy kontakt z biało-czerwonym trykotem. Lisowski na swoim koncie ma chociażby sukces, o którym wszyscy koledzy z reprezentacji Polski w futsalu mogą jedynie pomarzyć. Mowa o piłce sześcioosobowej i o starcie w ubiegłorocznych mistrzostwach świata, w których Polska zdobyła srebrny medal. – Startowałem w Lizbonie. To była na pewno bardzo fajna przygoda, ale o występach za bardzo nie ma co mówić, zagrałem bowiem w zaledwie jednym meczu – uśmiecha się zawodnik.
Gracz MOKS Słoneczny Stok Białystok w reprezentacji może uchodzić za jednego z najbardziej wszechstronnych. Futsal, sześcioosobówka, a do tego jeszcze piłka nożna, tyle, że w roli trenera młodzieży. – Prowadzę dzieci w Białymstoku, w szkółce APN Hattrick. Lubię to robić i fajnie widzieć te zadowolone twarze po treningach czy turniejach. Na razie nie myślę o tym, czy w przyszłości będę prowadził seniorów, czy tylko młodzież – mówi Lisowski, który jako zawodnik obecnie poświęca się wyłącznie futsalowi. – Tak jest od momentu awansu z MOKS-em do Futsal Ekstraklasy – wyjaśnia.
Teraz Lisowski nie myśli jednak o żadnych dodatkowych zajęciach, skupia się na tym, co go czeka w najbliższych dniach. By wystartować na mundialu, Polska musi pokonać trzy przeszkody. Pierwszą jest turniej w Zielonej Górze, gdzie faworytem jest Hiszpania. Groźni będą również Gruzini, a stałe postępy czynią także Finowie. – Nastroje w kadrze są bardzo dobre. Przyjechaliśmy na zgrupowanie w jednym celu – by jak najlepiej się przygotować i żeby wywalczyć awans do kolejnej rundy eliminacji – mówi strzelec trzech goli w tym sezonie ligowym. Jego drużyna klubowa po trzech kolejnych wygranych znajdowała się nawet na ligowym podium, obecnie jednak jest na miejscu szóstym. – Forma jakaś tam jest – uśmiecha się skromnie Lisowski. – Czuję się dobrze fizycznie, teraz tylko przełożyć to na dobre granie. Początek sezonu jest niezły w moim wykonaniu. Czuję się dobrze przygotowany do sezonu. Drużyna punktuje, są więc same powody do zadowolenia. A ja dokładam coś od siebie – podkreśla.
Nasi reprezentanci do soboty będą przebywać w Poznaniu, potem natomiast przeniosą się do Zielonej Góry, gdzie do naszych kadrowiczów dołączy jedyny stranieri w zespole, czyli grający w Hiszpanii bramkarz Michał Kałuża. – Nie mam innych celów na najbliższe dni i tygodnie. Liczy się tylko i wyłącznie awans – dodaje na koniec Lisowski.
W następny czwartek Polska zagra z Gruzją, a dzień później z Finlandią. Finał turnieju będzie mieć miejsce w niedzielę, wtedy zmierzymy się z faworyzowaną Hiszpanią. Wszystkie mecze z udziałem Polski rozpoczną się o godzinie 20:00 i pokaże je kanał Łączy nas piłka.
Tadeusz Danisz
Fot: 400mm.pl