Aktualności
[FUTSAL] Polska przegrała z Portugalią. Mistrz Europy tym razem lepszy
Trener Błażej Korczyński na rewanżowe spotkanie z Portugalią w wyjściowej piątce dokonał tylko jednej zmiany i do tego wymuszonej. Za nieobecnego Mikołaja Zastawnika pojawił się Mikołaj Klaus, dla którego było to pierwsze tak poważne wyzwanie w kadrze. Selekcjoner nie chciał nic zmieniać w dobrze funkcjonującej maszynce. Świadomość tego mieli również nasi rywale. – Polska zapewne zagra podobnie, jak w pierwszym meczu. To my będziemy musieli dyktować warunki gry – mówili przed spotkaniem Portugalczycy.
I obraz gry w pierwszych minutach wyglądał podobnie, jak w piątkowym meczu. Portugalczycy potrzebowali zaledwie sześćdziesięciu sekund, by dwukrotnie uderzyć na naszą bramkę. Polacy rewanżowali się szybkimi kontrami i ofiarną grą w defensywie. Za determinację biało-czerwoni zapłacili jednak wysoką cenę – w ciągu dziesięciu minut złapali bowiem pięć fauli i w kolejnych fragmentach pierwszej połowy musieli grać ostrożniej.
Ten fakt wykorzystywali rywale coraz częściej pokazując szeroki wachlarz możliwości. Michał Kałuża najczęściej niepokojony był jednak próbami strzałów z dystansów. Najbliżej pokonania naszego bramkarza był Triago Brito, ale jego strzał zatrzymał się na słupku. W kilku innych próbach rywali zastopował Kałuża.
W 15. minucie drogę do bramki strzałem z dystansu znalazł jednak Cardinal, który podobnie, jak i w piątkowy wieczór, często niepokoił naszą reprezentację. W podobny sposób straciliśmy drugiego gola. Gdy pozostawało niewiele czasu do zakończenia pierwszej połowy i jedynym naszym celem było utrzymanie wyniku do przerwy, gola zdobył Andre Coelho.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej bardzo groźnej próby strzelca pierwszej bramki. – Głowy do góry, panowie – mobilizował partnerów Sebastian Wojciechowski. Cechy ambicjonalne na niewiele się jednak zdały, bo mistrzowie Europy z każdą minutą rozpędzali się, a najwięcej pracy w naszym zespole mieli bramkarze, bo w drugiej połowie na parkiecie pojawił się także Łukasz Błaszczyk. Z czasem w reprezentacji Polski weszli zmiennicy – między innymi Piotr Łopuch i wspomniany Wojciechowski. To oni ożywili grę. Najlepszą okazję do strzelenia bramki miał ten drugi, ale gracz klubu z Leszna z bliska minimalnie chybił. – Panowie spokojnie, coś wpadnie – uspokajał podopiecznych trener Błażej Korczyński.
Zmęczenie dwumeczem z mistrzami Europy dawało coraz bardziej znać o sobie, ale dodatkowe siły w naszych wkroczyły, gdy do gry został desygnowany lotny bramkarz. Wtedy to przymierzył w poprzeczkę Sebastian Leszczak, ale emocje w tym meczu zakończył Cardinal zamieniając na bramkę przedłużony rzut karny.
3 lutego 2021 roku, Łódź
Polska – Portugalia 0:3 (0:2)
Bramki: Cardinal 15, 38, Coelho 20
Polska: Kałuża – Klaus, Szypczyński, Elsner, Kriezel – Błaszczyk, Madziąg, Grubalski, Wojciechowski, Łopuch, Piórkowski, Leszczak, Marek, Hoły
Portugalia: Victor Hugo – Pedro Cary, Cardinal, Joao Matos, Ricardinho – Edu, Andre Coelho, Miguel Angelo, Jesus, Fabio Coelho, Erick, Pany Varela, Tiago Brito, Pauleta
Tadeusz Danisz