Aktualności
[FUTSAL] Ostatni meldunek z Ljubljany: Gospodarze chcą rewanżu, a Polacy się przedstawić
Niemal trzystutysięczna stolica Słowenii przez kilkanaście najbliższych dni będzie na ustach wszystkich kibiców futsalu. W okolicach starego miasta rozpoczynające się dzisiaj mistrzostwa Europy. Nie jest to jednak bynajmniej główny temat do rozmów. – Futsal? Mistrzostwa Europy? Pierwsze słyszę – mówi jeden z młodych Słoweńców pytany o występ narodowej reprezentacji.
Z drugiej strony, fakty są takie, że biletów wstępu na wieczorne dzisiejsze mecze, także na starcie Polski z Rosją, już nie ma. Chętnych do kupna wejściówek nadal jednak nie brakuje. – Futsal to nie jest u nas dyscyplina numer jeden, ale mecze reprezentacji to zawsze święto. Podobnie będzie dzisiaj, tym bardziej, że gramy z Serbią – mówi 27-letni Dominik, który jeszcze na kilka godzin przed rozpoczęciem turnieju usilnie poszukiwał wejściówek na dzisiejsze spotkania. O reprezentacji Polski nic nie wiedział, wypada mieć nadzieję, że wieczorem usłyszy o Marcinie Mikołajewiczu, Mikołaju Zastawniku i spółce.
Dla kibiców sportowych Ljubljana to przede wszystkim piłkarska Olimpia, jak i klub hokejowy oraz koszykarski o tej samej nazwie. Wszystkie mecze mistrzostw będą rozgrywane w hali, która przynależy do kompleksu, wraz właśnie ze stadionem Olimpii. Jest też największą i najnowocześniejszą halą widowiskowo-sportową w Słowenii. Była jedną z aren mistrzostw Europy w koszykówce w 2013 roku. Odbyły się tam wszystkie mecze drugiej fazy grupowej oraz wszystkie spotkania fazy pucharowej. Na co dzień grają na niej właśnie koszykarki.
Również miejscowe media nie żyją mistrzostwami Europy w futsalu. Dla MMC RTV, czyli publicznego radia i telewizji, najważniejsze są przygotowania do zimowych Igrzysk Olimpijskich. Tilen Sirse, który 11 lat temu omal nie zginął, teraz ma szansę na medal w saneczkarstwie i to on właśnie skupia największą uwagę mediów.
O futsalu pisze się bardzo niewiele lub w ogóle – przede wszystkim w kontekście mistrzostw Europy sprzed dwóch lat, kiedy to Serbia ograła Słowenię 5:1. Teraz gospodarze chcą rewanżu. O Polsce Błażeja Korczyńskiego nie mówi się nic... – Oby wieczorem reprezentacja im się „przedstawiła” – mówią polscy kibice, których wieczorem w Arenie Stożice na pewno nie zabraknie. Pojedyncze osoby są już widoczne na ulicach stolicy Słowenii, a wielu kibiców z różnych stron Polski dotrze jeszcze na wieczorny mecz.
Z Ljubljany Tadeusz Danisz