Aktualności

[FUTSAL] Najtrudniejszy… drugi krok? Polska przed rewanżem z mistrzami Europy

Reprezentacja03.02.2021 
Reprezentacja Polski sprawiła największą do tej pory niespodziankę w eliminacjach mistrzostw Europy, remisując na wyjeździe z obrońcą mistrzowskiego tytułu, Portugalią. Rewanż w Łodzi z pewnością będzie jeszcze trudniejszą przeprawą. Biało-czerwoni w środę będą chcieli jednak potwierdzić, że są w stanie walczyć jak równy z równym z najlepszymi w Europie. Transmisja z rewanżowego meczu z Łodzi na TVP Sport o godzinie 16:00. Biało-czerwoni remisem na gorącym terenie rozbudzili apetyty kibiców nie tylko na awans na turniej finałowy ME. Cały polski futsal potrzebuje bowiem pozytywnych impulsów. Szansa na kolejny, reprezentacyjny dobry występ nadarzy się w meczu rewanżowym z mistrzami Europy.

Bez Zastawnika

Spotkanie to ma nie tylko otworzyć nam szerzej drogę do finałów ME, ale także udowodnić, że piątkowy remis to nie był przypadek. W środę naszych reprezentantów czeka jednak trudniejszy egzamin niż w pierwszym spotkaniu. Mistrz Europy nie może bowiem sobie pozwolić na kolejną stratę punktów. – Dla nas obecność na Euro to obowiązek – mówi wprost trener naszych środowych rywali, Jorge Braz.

Polacy mocno odczuli trudy pierwszego meczu. – Wysiłek fizyczny z takiego spotkania nie ma porównania z meczem ligowym – przyznaje Arkadiusz Szypczyński. Dodatkowo w środowym meczu kadra będzie musiała sobie radzić bez Mikołaja Zastawnika, który w końcówce pierwszego spotkania doznał kontuzji i rewanżowy mecz będzie oglądał z pozycji kibica. – Wszyscy wiedzą, jak Mikołaj zagrał w pierwszym meczu, jak wiele dla nas znaczył – mówi o strzelcu drugiego gola dla naszej reprezentacji Szypczyński. – To dla nas wielka strata, ale musimy sobie poradzić bez niego. Będziemy chcieli uzyskać jak najlepszy rezultat między innymi dla Mikołaja – dodaje gracz Acany, który w pierwszym meczu otworzył wynik spotkania. Przy tym trafieniu asystował właśnie Zastawnik.



Gracz chorzowskiego Cleareksu ma naderwane więzadła poboczne drugiego stopnia i uszkodzoną łękotkę pierwszego stopnia. Jego przerwa może potrwać nawet do dwóch miesięcy. W tej sytuacji dobrze, że biało-czerwoni w marcu mają na „rozkładzie” Norwegię, a kluczowe mecze z Czechami czekają ich dopiero w na początku kwietnia.

Debiutant z Pniew

Dzisiaj jednak nikt nie myśli o rywalizacji z południowymi sąsiadami, a o zbliżającej się konfrontacji rewanżowej z Portugalią. – Chcemy wypracować jak największy handicap przed kolejnymi spotkaniami – mówi trener Błażej Korczyński, dokładnie analizując sytuację w tabeli. Przypomnijmy, do mistrzostw Europy bezpośrednio awansuje tylko zwycięzca grupy, ale z drużyn, które zajmą w swoich grupach drugie miejsca, tylko jedna nie pojedzie w przyszłym roku do Holandii.

Wobec straty Zastawnika przed środowym meczem dowołani do kadry zostali Patryk Hoły oraz wracający do reprezentacyjnego zespołu Piotr Łopuch z AZS UŚ Katowice. Dla tego pierwszego to szansa na debiut w reprezentacyjnym trykocie. – Gra z orzełkiem na piersi to oczywiście największe wyróżnienie. Bardzo ucieszyłem się z tego niespodziewanego dowołania – mówi gracz Red Dragons Pniewy.



Robić dobrze proste rzeczy

Remis z Portugalią odbił się szerokim echem w światku futsalowym. W pierwszej turze spotkań biało-czerwoni byli jedyną reprezentacją, która była w stanie przeciwstawić się faworytom. – To znacznie poprawiło nam morale, ale także z pewnością wpłynie na naszych rywali. Będą dodatkowo podrażnieni i zmobilizowani przed rewanżem, więc z naszej strony musi być jeszcze większa koncentracja – zauważa Szypczyński.

Słowa te potwierdzają sygnały dobiegające z obozu mistrzów Europy. – Jesteśmy w dobrym nastroju. Remis w pierwszym meczu nie zmieni naszego pomysłu na grę i naszego celu. Doskonale wiemy dokąd zmierzamy, więc nie byliśmy zadowoleni z piątkowego wyniku, ale w środę na pewno udzielimy na to świetnej odpowiedzi – mówi Andre Coelho, zawodnik słynnej Barcelony.  W podobnym tonie wypowiada się Ricardinho. – Musimy poprawić skuteczność. Polska miała w pierwszym meczu kilka kontrataków i zdobyła dwie bramki. Miała skuteczność znaczną powyżej średniej. Teraz my postaramy się zagrać skuteczniej, lepiej kończyć akcje. Nie mam wątpliwości, że na mistrzostwa Europy awansujemy, to nasz obowiązek – mówi najlepszy futsalowiec na świecie.

Portugalczycy wczoraj na niespełna 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego trenowali w łódzkiej Atlas Arenie. – Musimy robić proste rzeczy dobrze – mówi trener naszych rywali, Jorge Braz. – Chcę w środę zobaczyć drużynę, która poprawi swoje błędy i zagra odpowiedzialnie. Te trzy punkty są decydujące. Musimy być tylko Portugalią przez 40 minut – dodaje selekcjoner naszych rywali.



Czesi liderem

Sytuacja w naszej grupie eliminacyjnej po pierwszej turze spotkań jest zagmatwana. Po jednym punkcie mają reprezentacje Polski i Portugalii, natomiast nie rozpoczęli zmagań jeszcze nasi południowi sąsiedzi, Czesi. Ich mecze z Norwegami zostały odwołane. Skandynawowie z racji obostrzeń pandemicznych nie mogli przystąpić do gry, więc zostaną przyznane walkowery za te mecze. – My musimy patrzeć na siebie, potem będziemy się zastanawiać i liczyć – mówią zgodnie w obu obozach.

Po pierwszej turze spotkań, bez względu na wynik rewanżu z Portugalią, liderem w naszej grupie będzie więc reprezentacja Czech. Postawienie jednak drugiego kroku przez zespół Błażeja Korczyńskiego, nawet tego minimalnego, spowoduje, że to biało-czerwoni będą największymi wygranymi tego tygodnia.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności