Aktualności

[FUTSAL] Naj, naj, naj… reprezentacji Polski w 2017

Reprezentacja29.12.2017 

Dla reprezentacyjnego futsalu kończy się wyjątkowo udany rok. Awans po 17 latach posuchy na Mistrzostwa Europy to wystarczający powód, by długo wspominać to, co się wydarzyło w Elblągu czy chociażby w Koszalinie. Na szczęście jednak nikt przesadnie nie zachłystywał się tym sukcesem. Tylko bowiem ciężka praca i kolejne dobre wyniki to szansa, by rodzimy futsal wypromował się na dobre.

Biało – czerwoni rozegrali w 2017 roku 14 meczów. Najważniejszą imprezą były eliminacje do Mistrzostw Europy, które właściwie zdominowały cały reprezentacyjny kalendarz. Najpierw turniej eliminacyjny, później baraże, a następnie jeszcze przygotowania do turnieju finałowego. Nikt nie ma jednak nic przeciwko temu, by taki cykl powtarzać przy okazji każdych eliminacji.

Naj, naj, naj...

Najlepszy mecz: z Hiszpanią w eliminacjach mistrzostw Europy. W tym roku w tej kategorii na szczęście mieliśmy z czego wybierać, bo były jeszcze przecież mecze barażowe z Węgrami, które dały nam upragniony awans, były także pojedyncze mecze towarzyskie. Gdyby jednak nie historyczny wynik z Hiszpanią, remis 1:1 wywalczony po heroicznym boju, to nie byłoby baraży i awansu do ME, a wtedy i cały rok w wykonaniu naszych Orłów byłby zupełnie inaczej oceniany. A przypomnijmy, po inauguracyjnej porażce z Serbią i słabym meczu z Mołdawią nikt nie dawał nam najmniejszych szans w meczu z futsalowym hegemonem.

Najlepszy strzelec: Marcin Mikołajewicz i Mikołaj Zastawnik (po 6 goli). W ubiegłym roku w tej kategorii wiódł prym popularny „Miki”. Kapitan naszej reprezentacji zdobył wtedy sześć bramek. Pisaliśmy o nim, że zachowując pewne proporcje, można go nazywać Robertem Lewandowskim naszej reprezentacji futsalowej. Głównie ze względu właśnie na skuteczność i ciężar gry jaki bierze na siebie. W tym roku ustabilizował formę i skuteczność. Również zdobył sześć bramek. Do niego dołączył Mikołaj Zastawnik. Rok temu określany jeszcze jako nadzieja naszej kadry. W tym roku – zwłaszcza w drugim półroczu – główne żądło naszej kadry.

Największe rozczarowanie: mecz z Serbią. Trudnych i słabszych momentów naszej kadrze w minionych miesiącach też nie brakowało. Takim najgorszym był start eliminacji. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, ale chyba mało kto wierzył w końcowy sukces po inauguracyjnej porażce 0:4 i bardzo słabej grze. A turniej poprzedziło dłuższe niż zwykle zgrupowanie i sparing w Koszalinie, w którym ograliśmy Białoruś 6:0. W bojowych nastrojach i niesieni dopingiem kibiców przystąpiliśmy więc do turnieju eliminacyjnego. Serbowie jednak sprowadzili nas na ziemię błyskawicznie.

Największa nadzieja: Michał Kałuża. Dzięki odważnym decyzjom trenerów w reprezentacji seniorskiej znajduje się już od kilkunastu miesięcy, ale tak naprawdę w ostatnich miesiącach stał się pierwszoplanową postacią tej kadry. Przygotowywany do roli pierwszego bramkarza naszej reprezentacji na styczniowe Mistrzostwa Europy, chociaż w ostatnich dniach bronił jeszcze bramki Rekordu Bielsko-Biała na... Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. Z pewnością w Słowenii nie zabraknie mu pracy, ale akurat takiej odpowiedzialności się nie boi.

Największy sukces: tym naturalnym jest oczywiście awans do Mistrzostw Europy. Sukces, na który czekaliśmy 17 lat. Ale w ciągu mijających dwunastu miesięcy kto wie czy nie największą wartością jest to, że reprezentacja Polski zrobiła po prostu kolejny krok do przodu. Awans ten nie był dziełem przypadku. Już dwanaście miesięcy temu można było optymistycznie patrzeć na naszą grę i wyniki, gdyż z ekipami na porównywalnym poziomie nie przegrywaliśmy, a teraz doszedł wymierny sukces potwierdzony wynikami meczów towarzyskich. W ubiegłym roku wygraliśmy 30% meczów, w 2017 roku niemal 50%. A graliśmy o niemal połowę meczów więcej, co już samo w sobie jest bardzo korzystne.

Najlepsza publika: Polska! Mamy kolejny sukces, jeżeli chodzi o rodzimy futsal. W poprzednich latach bywało tak, że reprezentację Polski oglądało maksymalnie kilkaset osób, tymczasem dzisiaj na niemal każdej hali gdzie goszczą nasi reprezentanci jest komplet. Tak było w minionych dwunastu miesiącach. Częstochowa – ponad 5 tysięcy widzów, Bełchatów – komplet, wcześniej mecz barażowy w Koszalinie i hala wypełniona do ostatniego miejsca. Elbląg i turniej eliminacyjny? Identycznie! Najlepsza publika futsalowa? W każdym zakątku Polski!

Najefektowniejszy mecz: tutaj nie ma żadnych wątpliwości, rewanżowy baraż z Węgrami. Mecz, którego scenariusz napisało życie, ale lepszego chyba nie wymyśliłby najlepszy dramaturg. Prowadzenie biało – czerwonych, odrobienie strat z nawiązką z pierwszego meczu, następnie czerwona kartka dla jednego z naszych liderów, Rafała Franza. Węgrzy łapią wiatr w żagle, odrabiają straty i mają mecz pod kontrolą. Ale tylko kilka minut. W drugiej połowie Polacy wrzucają kolejny bieg i zapewniają sobie zwycięstwo 6:4 i tym samym awans na EURO.

Najtrudniejszy mecz: Polska – Mołdawia. Sukces w drugim meczu turnieju eliminacyjnego, po inauguracyjnym falstarcie, rodził się w ogromnych bólach. Biało – czerwoni byli faworytami, grali u siebie, ale po przegranej z Serbią strach brał górę nad pewnością siebie i umiejętnościami. Polska „wyrwała” trzy punkty rywalom, miała na dodatek w perspektywie dzień wolny – to jak się później okazało było receptą skuteczną na podjęcie walki z Hiszpanią.

Mecze reprezentacji Polski w 2017 roku:

Polska – Finlandia 2:3

Polska – Słowenia 6:6

Polska – Bośnia i Hercegowina 3:1

Polska – Białoruś 6:0

Polska – Serbia 0:4

Polska – Mołdawia 4:2

Polska – Hiszpania 1:1

Polska – Francja 3:4

Polska – Węgry 1:2

Polska – Węgry 6:4

Polska – Słowenia 6:6

Polska – Słowenia 1:3

Polska – Gruzja 4:2

Polska – Gruzja 3:1

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności