Aktualności
[FUTSAL] Debiutant w kadrze na Turniej Państw Wyszehradzkich
Reprezentacja Polski w futsalu w czwartek w Wałbrzychu rozpocznie zgrupowanie przed Turniejem Państw Wyszehradzkich, który tym razem odbędzie się niedaleko Pragi. Rozpoczęcie rywalizacji w najbliższy poniedziałek, a w kadrze na zgrupowanie znalazło się kilka nowych twarzy.
Jednym z debiutantów jest Mikołaj Kreft. Obecność 23-letniego gracza AZS UG Gdańsk w reprezentacji Polski to z pewnością efekt dobrego występu na Akademickich Mistrzostwach Świata, gdzie biało-czerwoni, w składzie z Kreftem, dotarli do ćwierćfinału. – Przed samym turniejem trenowaliśmy chyba pięć razy, w decydujących momentach brakowało zgrania. Nie daliśmy rady Ukrainie. Doszły absencje spowodowane kartkami i kontuzjami, przed mistrzostwami również było kilka wykluczeń. W optymalnym składzie było stać nas na więcej. Niedosyt mimo kilku tygodni nadal w głosie jest odczuwalny – mówił.
To były pierwsze występy w koszulce z orłem na piersi Krefta. Powołanie do seniorskiej reprezentacji było dla niego jednak sporym zaskoczeniem. – Jest to niespodzianka. Trener Błażej Korczyński po Akademickich Mistrzostwach Świata powiedział co prawda, że będzie chciał powołać trójkę zawodników na wrześniowe zgrupowanie, ale nie liczyłem na to. Myślałem może po cichu, że znajdzie się dla mnie miejsce, ale brałem to na luzie. Jak się dowiedziałem było to dla mnie zaskoczenie – wspomina pierwszy moment „po nominacji” pochodzący z Gdyni futsalowiec.
O nominacji dowiedział się od kierownika reprezentacji. Gdy informacja przedostała się do internetu telefon rozgrzał się do czerwoności. – Najbliższa rodzina była bardzo szczęśliwa i gratulowała, znajomi, koledzy z klubu i trenerzy podobnie. Trochę tego było, sam byłem zaskoczony... Miłe uczucie, gdy ludzie doceniają to co robisz i kochasz – dodaje.
Sam zawodnik jednak do tego wydarzenia podchodzi spokojnie. – Chcę wykorzystać szansę. Na zgrupowaniu będzie szesnastu zawodników, na turniej pojedzie czternastka, mój pierwszy cel to znaleźć się w tej finałowej grupie. Chcę pojechać na TPW, tak by łapać doświadczenie i kolejne bodźce do jeszcze większej pracy – mówi zawodnik, dla którego będzie to drugi dłuższy kontakt z selekcjonerem Błażejem Korczyńskim. Pierwszy zaliczył w Kazachstanie. – Znaliśmy się jedynie wcześniej z meczów ligowych, gdy oglądał moich partnerów z AZS UG. Przed AMŚ miałem okazję poznać selekcjonera w dłuższym wymiarze. Zwraca szczególną uwagę na detale w trakcie treningów czy meczów. Takie, o których ja nawet nie pomyślałem. Pomaga mi to teraz – zaznacza.
W ostatnich tygodniach Kreft może mieć powody do zadowolenia, nie tylko z racji występów reprezentacyjnych. W weekend AZS UG Gdańsk zaliczył udany start w Futsal Ekstraklasie wygrywając na trudnym terenie w Gliwicach, do którego przyczynił się nasz rozmówca wpisując się na listę strzelców. – Z wyniku mogę być zadowolony. Rywal chce walczyć o medale, więc trudno narzekać. Wynik i moje trafienie cieszy, ale w grze jeszcze mogę dużo poprawić. Bo wymagam od siebie więcej – przyznaje surowo zawodnik Akademików z Gdańska. Do tych dobrych ostatnich wyników dołożył latem także wicemistrzostwo Polski w beach soccerze z Boca Gdańsk. – Faktycznie, mam ostatnio dobry czas, trzeba to tylko podtrzymać.
Teraz już nasz bohater skupia się wyłącznie na parkiecie. We wtorek obchodził urodziny, życzenie miał jedno. – Załapać się do czternastki na turniej do Czech – Kreft nie sili się na oryginalności. Polska reprezentacja swój pierwszy mecz na turnieju zagra w poniedziałek, rywalem będzie Słowacja. W kolejnych dniach zmierzymy się z Czechami i Węgrami – kończy.