Aktualności

[FUTSAL] Błażej Korczyński: Następuje mała rewolucja w kadrze

Reprezentacja29.03.2018 
Od mistrzostw Europy w futsalu minęły dwa miesiące. Biało-czerwoni w świąteczny weekend ponownie wybiegną na parkiet, a poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej niż na ME. W Wielki Piątek i świąteczną niedzielę Polska zmierzy się z pięciokrotnym mistrzem świata, Brazylią. – Nie ma się co oszukiwać, Brazylia a chociażby nasze ligowe granie to trochę inna dyscyplina – przyznaje trener reprezentacji Polski, Błażej Korczyński.

Fajnie jest ponownie się spotkać z chłopakami?

Oczywiście. Każde zgrupowanie to bardzo pozytywny i pracowity czas, gdyż dzięki temu wykonujemy kolejny krok do przodu. Podobnie jest i teraz. Wszyscy są zdrowi i gotowi na mecze z potentatem. W Polsce odbyliśmy cztery treningi, ale najważniejsze to, co będzie w Brazylii na miejscu, już w trakcie spotkań.

Jak zawodnicy się prezentowali podczas tych zajęć?

Dobrze, popracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry. Wyciągnęliśmy wnioski ze styczniowego turnieju i jestem zadowolony z ich dyspozycji. Generalnie cały czas ich obserwuję podczas meczów ligowych, ale to jest jednak zupełnie inne granie. Ciężko na tle naszych ligowych zmagań oceniać graczy, którzy mają następnie błyszczeć w meczach z najlepszymi w Europie. To inna bajka. Nasza liga jest wolna, schematyczna. Nie chcę jednak narzekać. Wiedziałem w jakich warunkach przyjdzie nam pracować i nie jest to żadne zaskoczenie. Często jest jednak tak, że zawodnicy, którzy w lidze specjalnie nie błyszczą, w kadrze są w stanie spełnić oczekiwania. Tak jest również w innych reprezentacjach, chociażby piłkarskiej. Zmiana otoczenia, prestiż, inni zawodnicy i nagle widzimy zupełnie inne walory. Dlatego ta dobra dyspozycja kadrowiczów cieszy.

W kadrze w porównaniu do mistrzostw Europy doszło do trzech zmian, już w trakcie zgrupowania także do czwartej.

Tak, za Michała Kubika został dowołany Sebastian Grubalski. To takie symboliczne i przyszłościowe powołanie, bo też coraz częściej w reprezentacji będą się znajdować młodzi zawodnicy. Tym razem nie znaleźli się w kadrze zawodnicy, którzy mieli na mistrzostwach Europy konkretne zadania do wykonania. To nie znaczy jednak, że ich droga do reprezentacji jest  zamknięta.

Można mówić już o rewolucji?

Z dwunastki zawodników z pola, jest czterech nowych. Dwóch wraca do kadry (Michał Marek i Michał Wojciechowski – przyp. red.), dwóch to absolutni debiutanci. Jedna trzecia więc to zmiany. Mała rewolucja chyba następuje, w każdym razie będzie się na pewno klarowała. A zmiany kolejne będą, 2-3 nowe nazwiska w reprezentacji się pojawią, już na kolejne czerwcowe zgrupowanie.

Ten rok zresztą w kadrze jest takim przejściowym. W 2019 czekają nas eliminacje do mistrzostw świata, więc jeżeli zmiany będą następować, to właśnie teraz.

Jak pan ocenia debiutantów, Sebastiana Leszczaka i Sebastiana Grubalskiego?

Na treningach spisywali się bardzo dobrze, jest szansa, że zaistnieją na dłużej w reprezentacji. Na pewno nauka w meczach z Brazylią tylko im pomoże.

Zmiany to pokłosie ME i wniosków po tym turnieju?

Na Słowenii trochę zabrakło nam doświadczenia i ogrania, ale także... umiejętności, tak by móc skutecznie walczyć o wyższe lokaty. Jesteśmy w stawce 12 najlepszych drużyn Europy, ale nasze miejsce jest w okolicach 9-10, czyli takiego, które zajęliśmy. Nie wskoczymy nagle na podium. Musimy robić powoli kroczki do przodu, tak by się systematycznie piąć do góry. Będziemy także zmieniać pokolenie.

Teraz przed nami dwumecz z Brazylią. Czego możemy oczekiwać po tych spotkaniach?

Obycia, że nasi zawodnicy pobiorą naukę. Będą grali na wyższych obrotach, muszą cały czas się przyzwyczajać do szybkiej gry, bo tempo jest bardzo ważne. Te rzeczy muszą im wchodzić w krew. Mam nadzieję, że młodsi zawodnicy, tacy jak Mikołaj Zastawnik, Tomasz Kriezel, Michał Marek czy Sebastian Grubalski będą łatwiej w stanie to sobie wpoić, bo ci starsi mieli jednak z tym większy problem.

Jak sztab szkoleniowy traktuje ten dwumecz?

Każdy zna klasę rywala, nikogo nie trzeba uświadamiać, jak trudne czekają nas potyczki. Ja te spotkania traktuję jak rozpoczęcie pewnego etapu przygotowań do eliminacji mistrzostw świata. Wyciągnęliśmy wnioski po EURO, zresztą z zawodnikami na zgrupowaniu jeszcze teraz o tym turnieju trochę pogadaliśmy i już zaczynamy nowy etap od bardzo trudnego rywala. Chcemy zobaczyć, w którym kierunku idziemy i co należy w pierwszej kolejności poprawiać.

Wynik jest sprawą drugorzędną?

Oczywiście, że tak. Jedziemy na ciężki teren, Brazylia to wielokrotni medaliści mistrzostw świata, kolebka futsalu, my na ich tle jesteśmy jak kopciuszek. Mamy swoje problemy, ale trzeba uświadamiać i uczyć, zarówno chłopaków, jak i kibiców. W jakim miejscu jesteśmy i po co tam jedziemy. Brazylia gra inny futsal, niż my na co dzień, naprawdę. To będzie bardzo dobra nauka dla chłopaków.

Wiadomo coś o składzie rywali?

Nie zostali powołani na ten dwumecz gracze brazylijscy z Europy. Zabraknie więc między innymi Ferrao i innych zawodników, chociażby z ligi hiszpańskiej. Ale to wiele nie zmienia. U siebie mają bowiem i tak tylu znamienitych zawodników, chociażby Falcao, że i tak są zdecydowanym faworytem. Jest to nacja, która może wystawić do gry trzy równorzędne, silne reprezentacje.

Rozmawiał Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności