Aktualności
[FUTSAL] Błażej Korczyński: Mamy trzy punkty, ale nie jestem zadowolony z naszej gry
– Straciliśmy bramkę nieco z bierności. Nie spodziewaliśmy się chyba tego, że rywal może nas skarcić. To, że w naszych szeregach mamy wielu doświadczonych zawodników, może być zarówno plusem, jak i minusem. Z jednej strony dają wiele, ale czasami bywa też tak, że potrafią przekombinować w prostych sytuacjach. Dziś zamiast kontrolować sytuację na boisku, stwarzaliśmy rywalom okazje do kontrataków. Zaczęliśmy kalkulować i pojawiły się kłopoty – zaznaczył.
– Cel, jakim było zdobycie kompletu punktów, osiągnęliśmy, ale z punktu widzenia trenera bardzo ważna jest realizacja założeń. W pierwszym meczu z Norwegią oddaliśmy 65 strzałów i nasza gra wyglądała całkiem nieźle. Dziś znów wygraliśmy, ale w kiepskim stylu. Martwi mnie brak boiskowej mądrości. Przy pewnym prowadzeniu zaczęliśmy się nakręcać, ganiać z rywalami. Powinniśmy zabrać Norwegom wiarę w to, że mogą podjąć walkę, a tymczasem daliśmy im nadzieję umożliwiając kontrataki – zwrócił uwagę szkoleniowiec polskiej kadry.
– Podczas odpraw rozmawialiśmy o tym, że jeżeli zbyt mocno nastawimy się na rekordy strzeleckie, możemy zostać skarceni. Gdy gra się zbyt odważnie, ryzyko wzrasta. Rzadko zdarzają się mecze, z których można być w pełni zadowolonym, a dziś na pewno zabrakło realizacji założeń. W meczu z Norwegią, która była słabszą drużyną, wygraliśmy, ale w starciach z silniejszymi przeciwnikami to może być duży problem. Musimy popracować nad mentalnością, bo przecież nikt się przed nami nie położy. Czasami trzeba pojechać na wślizgu czy wybić piłkę w trybuny i nie można się tego wstydzić. Wiem, że jesteśmy w stanie osiągać dobre wyniki, ale potrzebujemy konsekwencji w grze. Determinacją można wiele ugrać, co pokazał choćby nasz mecz w Portugalii – zauważył.
– Walka o awans na mistrzostwa Europy trwa dalej. Znaleźliśmy się w bardzo trudnej grupie i o promocję nie będzie łatwo, ale wszystko jest wciąż sprawą otwartą. Przed nami mecze z Czechami, do których musimy się dobrze przygotować. Oglądaliśmy ich mecze, analizowaliśmy. Musimy właściwie dobrać personalia, bo z Czechami czeka nas wojna. Ten dwumecz może zdecydować o tym, kto pojedzie na mistrzostwa, więc nikt nie może odstawić nogi – zakończył Błażej Korczyński.