– Drugi raz z rzędu jedziemy na mistrzostwa Europy, bo chłopcy zapracowali na ten wynik. Nie tylko ta czternastka, która tu była, ale to zasługa całej ekipy. Także zawodników, którzy grali wcześniej, bo trzeba pamiętać, że nasza droga rozpoczęła się rok temu w preeliminacjach. Trzeba podziękować także tym chłopakom. I wszyscy ci, których dzisiaj z nami nie ma, też dołożyli cegiełkę. To Robert Gładczak, Dominik Solecki, Adrian Citko czy Adrian Szypczyński – mówił trener Korczyński.

– Dla własnego zdrowia wolałbym spokojniejsze mecze, niż ten dzisiejszy, ale dla kibiców to na pewno było spotkanie emocjonujące. Były zwroty akcji, raz my, raz Czesi byli na Euro. Na całe szczęście w ostatecznym rozrachunku, to my jesteśmy tą drużyną, która pojedzie do Holandii – dodał Korczyński.

– Czesi to bardzo dobry zespół, wywalczyli przecież awans na mistrzostwa świata. To mocna drużyna, więc tym bardziej nas cieszy, że w końcu z rywalem, który nam zawsze sprawiał problemy, to my  postawiliśmy na swoim. Jesteśmy mega szczęśliwi – powiedział na koniec trener reprezentacji Polski.