Aktualności
Dwa „bratanki” w walce o finały ME. „Musimy być sprytniejsi”
Najlepiej o sile naszych rywali świadczy futsalowy ranking. Polska zajmuje 32 miejsce, a Węgrzy są jedną pozycję niżej. Nasz przeciwnik to również jeden z najczęstszych rywali biało-czerwonych w ostatnich latach. Chociażby z faktu, że obie reprezentacje co roku grają ze sobą w Turnieju Państw Wyszehradzkich. Mimo że korzystniejszy bilans mają nasi przeciwnicy – 12 zwycięstw Węgrów przy 6 wygranych Polaków i 6 remisach – to z ostatnich potyczek Polacy nie mają złych wspomnień.
Również tuż po losowaniu nastroje w środowisku futsalowym były pozytywne. Węgrzy? Można było gorzej trafić – takie były najczęściej słyszane komentarze. – Jest to zespół waleczny. Grają na swoich pivotów, dużo z nich korzystają. Starają się grać od tyłu, nie wyrywają się do szaleńczych ataków, ale popełniają błędy. A jak prowadzą w meczu, to się zamykają i wtedy gra staje się zdecydowanie trudniejsza. Ale się też mylą. Chociaż z nami ostatnio uchodziło im to na sucho – analizuje Błażej Korczyński, II trener reprezentacji Polski.
Obie reprezentacje nie próżnowały w ostatnich tygodniach. Polska przegrała z Francją 3:4, natomiast Węgrzy zagrali dwa mecze testowe. Najpierw wygrali z Chinami 2:1, a następnie przegrali z Finlandią 1:4. – Analizujemy mecze Węgrów, wiemy jak wykonują stałe fragmenty gry, ale też nie mamy złudzeń. Będą chcieli nas pewnie czymś zaskoczyć i zapewne w meczach sparingowych tego nie pokazywali. Wiemy jednak na co stać tą reprezentację – dodaje „Korek”.
W ubiegłym roku podczas TPW w słowackim Humennie Polacy przegrali z Węgrami 1:3, ale mecz ten był najlepszą lekcją jak należy grać z Madziarami. – My w tym spotkaniu oddaliśmy 70 strzałów, a oni 17, a i tak przegraliśmy. Ten mecz pokazał jak należy z nimi grać. Nie możemy dać się ponieść emocjom, że panujemy na parkiecie. Bo w rywalizacji z Węgrami ma się wrażenie, że panujesz nad tym co się dzieje na boisku, a to oni wygrywają. Popełniają błędy, ale w meczu z nami im to uchodziło. Trzeba im oddać pole gry, niech oni pokażą co potrafią, a wtedy dużo błędów popełniają – zdradza sposób na wtorkowy mecz II trener reprezentacji.
Biało-czerwoni w najbliższy wtorek chcą zagrać tak jak w meczu sprzed dwóch lat, w TPW w Tychach. Wtedy pokonali rywali 6:2. – To jest dla nas pewna wskazówka, jak należy grać. Węgrzy wtedy też się przygotowywali do baraży z Rumunią. Chcieli pokazać jak grają, chcieli dominować. My teraz też będziemy chcieli, by poczuli się mocni. Tym bardziej, że gramy pierwszy mecz na wyjeździe. My poczujemy się silni w Koszalinie – mówi Korczyński.
Transmisję z dwumeczu reprezentacji Polski z Węgrami przeprowadzi kanał Polsat Sport. Więcej informacji można znaleźć tutaj.
Tadeusz Danisz