Aktualności
[WYWIAD] Liderka reaktywowanej kadry w futsalu: Chcemy liczyć się w Europie
Gdy poprosiliśmy trenera Wojciecha Weissa o wskazówkę, z którą z zawodniczek porozmawiać, wskazał na Ciebie. Doświadczona, jedna z liderek tej reprezentacji – tak Ciebie określił.
To miłe. Zgadza się, wraz z klubową koleżanką Karoliną Kłabis byłyśmy obecne na wszystkich zgrupowaniach, gdy reprezentacja Polski za pierwszym razem powstawała. Ale z obecnej kadry większość dziewczyn wtedy się również przebijała. 6-7 zawodniczek jest jednak całkiem nowych.
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z futsalem?
Tak jak właściwie zapewne w przypadku większości moich koleżanek. W futsal gram od 7 lat, a początki miałam w Golu Częstochowa. Tam drużyna grająca latem na trawie była też zgłoszona do rozgrywek halowych. I tak zostało do dzisiaj. Latem gram na trawie, a zimą na hali, tyle że teraz już w Krakowie, w AZS UJ.
Jakie nadzieje wiążesz z obecną reprezentacją Polski?
Przede wszystkim bardzo się cieszę, że ta reprezentacja została reaktywowana. Słyszało się o tym już od kilku miesięcy i super, że udało się to zrealizować. Na dzień dobry zostajemy rzucone na głęboką wodę, bo turniej w Moskwie to naprawdę trudny sprawdzian, ale dla nas to idealny czas na naukę.
Zgrupowanie poprzedzające turniej w Rosji to chyba pierwszy kontakt z halą od kilku miesięcy?
Zgadza się. W lutym grałyśmy ostatnie mecze na hali. Od tamtej pory zero styczności z futsalem. Spotykamy się też pierwszy raz w takim składzie, to też na pewno jest dla nas jakaś nowość. Fizycznie jednak jesteśmy przygotowane, bo cały czas jesteśmy w treningu, w grze, występujemy przecież na boisku otwartym. Jedynie ta zmiana nawierzchni z boiska na halę, to może być jakiś mały problem. Ale te treningi podczas zgrupowania w Warszawie powinny nam pomóc.
Jakie macie cele na turniej w Rosji?
Podtrzymać dodatni bilans, jaki do tej pory miała reprezentacja Polski. Wiadomo, że będzie to bardzo trudna sprawa, bo rywali mamy z najwyższej półki, ale trzeba próbować i walczyć. Do tej pory mierzyłyśmy się jedynie dwukrotnie z Ukrainkami i czterokrotnie z Czeszkami. Bilans tych meczów jest korzystny dla nas, mimo że rywalki też potrafiły grać w futsal i w tej dyscyplinie się specjalizują. Teraz mamy nadzieję, że nie pokażemy się ze złej strony. Chcemy powalczyć o jak najlepszy rezultat. A to co się nauczymy, bez względu na wyniki, to nam dużo da. I kto wie, może w przyszłości będziemy się liczyć w Europie. Chcemy tego.
Rozmawiał Tadeusz Danisz