Aktualności

[FUTSAL] Portugalia na drodze Polski do mistrzostw Europy. „Chcemy sprawić sensację”

Reprezentacja19.02.2020 
Jest lepiej niż dwa lata temu, ale losowanie marzeń to nie było – tak można podsumować rywali, z którymi los skojarzył reprezentację Polski kobiet w futsalu. W eliminacjach mistrzostw Europy biało-czerwone jesienią zagrają z Chorwacją, Słowenią i faworyzowaną Portugalią.

Turniej eliminacyjny odbędzie się w Chorwacji, ale to nie gospodynie będą faworytkami. Jedną z najsilniejszych futsalowych nacji, bez względu na płeć, jest Portugalia. W pierwszych mistrzostwach Europy kobiet reprezentacja z Półwyspu Iberyjskiego zdobyła srebrny medal, przegrywając w finale z Hiszpanią. – To chyba jedyna reprezentacja z rundy głównej eliminacji, obok Szwecji, z którą jeszcze nie graliśmy. Najwyższa klasa, świetne zawodniczki, nie ma co ukrywać, takiego poziomu nie prezentujemy. W Portugalii dziewczyny grają zawodowo w futsal, a szkolenie odbywa się od małego. Dziewczyny nie łączą gry w hali z trawą, specjalizują się tylko w futsalu. Dla nas jednak to jeszcze trochę inny świat – mówi selekcjoner biało-czerwonych, Wojciech Weiss.

Z pozostałymi rywalkami reprezentacja Polski już ma doświadczenie. I co ważne, korzystny bilans oraz pozytywne skojarzenia. Z Chorwacją zagrała raz, w połowie ubiegłego roku wygrała 5:4. Dwumeczem ze Słowenią Polska kończyła ubiegły rok, dwa starcia pewnie wygrywając. – Nasz mecz z Chorwacją był wyrównany. Nie można na tej podstawie zbyt wiele wywnioskować. Ze Słowenią pierwsze spotkanie nam się z kolei bardzo dobrze ułożyło – wspomina Weiss.

Naszą reprezentację czeka we wrześniu bardzo trudne zadanie, ale nikt nie zamierza składać broni przed Portugalią. A pozostałe mecze będą równie ważne. – Chorwacja i Słowenia? Patrząc wyłącznie na ranking, Chorwatki są wyżej notowane. Silne fizycznie dziewczyny, dobrze zorganizowane. Słowenia również potrafi sprawić kłopoty. Z tej trójki faworytem do drugiego miejsca wydają się być nieśmiało Chorwatki, ale nie ma między nami przepaści. Będziemy oczywiście walczyć o wygraną w tym turnieju, ale druga lokata jest realna – przedstawia sytuację selekcjoner.

Polska do tej pory w eliminacjach losowana była z drugiego koszyka. Mecze ze Słowenią i Chorwacją, nawet w przypadku niepowodzenia z Portugalią, będą więc szczególnie ważne, by zachować w miarę korzystny ranking. – Patrzymy również na to pod tym kątem. Drugie miejsce da nam najprawdopodobniej drugi koszyk w kolejnym losowaniu. Dla nas to więc cel minimum na ten turniej. Ktoś może powiedzieć, że to jest cel maksimum, bo Portugalia jest przecież poza zasięgiem. Ale my nie składamy broni. Chcemy by te eliminacje były lepsze niż dwa lata temu – mówi Weiss, który po poprzednim losowaniu eliminacji o polskiej grupie mówił „grupa śmierci”. Trafił bowiem zarówno na Hiszpanię, jak i na bardzo dobre Włoszki. Polska zajęła wtedy w grupie trzecie miejsce. – Po tamtym losowaniu stwierdziłem, że tym razem już nie pojadę na ceremonię losowania, bo chyba mam pecha. Ale znacznie lepiej niestety nie było – rozkłada ręce.

Biało-czerwone tym razem z najsilniejszego koszyka mogły trafić na Ukrainę, Rosję, Portugalię i Hiszpanię. – Ukraina, potem chciałem Rosję. Portugalki i Hiszpanki lepiej omijać – selekcjoner przed losowaniem miał jasno sprecyzowaną kolejność „idealnych” rywali. Los potrafi być jednak brutalny, o czym przekonały się Polki, ale i chociażby Włoszki. Po raz drugi z rzędu w eliminacjach potykać się one będą z Hiszpankami. – To jest zespół na medal, a prawdopodobnie ponownie nie przejdzie eliminacji – selekcjoner zwraca uwagę na fakt, że do finałów awansują tylko zwycięzcy czterech grup eliminacyjnych.

Pewnym handicapem dla naszej reprezentacji może być fakt, że zna już wszystkich wrześniowych rywali. Drużyny z trzech pozostałych grup muszą poczekać jeszcze do maja, wtedy poznają zwycięzców preeliminacji. Do tego czasu nie wiedzą z kim dokładnie zagrają. – Mamy więcej czasu na przygotowania, a też z preeliminacji może się na przykład trafić silniejszy rywal, bo to rozstawienie jednak jeszcze nie oddaje całkowitego układu sił w Europie. Materiał do analizy też nie będzie problemem, bo wszyscy nasi rywale często grają. Ale Portugalię można analizować, a parkiet i tak pokaże swoje – mówi selekcjoner.

Turniej eliminacyjny odbędzie się w dniach 2-6 września. Na razie nie jest jeszcze znany dokładny kalendarz zmagań. – To też może mieć znaczenie. Chcielibyśmy, aby skala trudności z każdym meczem rosła, byśmy w ostatnim spotkaniu z Portugalią zagrali o awans. Zrobimy wszystko, by sprawić sensację – dodaje na zakończenie Weiss.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności