Biało-czerwone w tym roku zagrały dwumecz z Białorusią, wzięły także udział w silnie obsadzonym turnieju w Chorwacji „Futsal Week Summer Cup”. Reprezentacyjne działania zdecydowanie przybrały tempa jesienią. W ubiegłym miesiącu Polska mierzyły się z Holandią (0:0 i 1:2), teraz przychodzi czas na Słowenię.

Trudno jednoznacznie wskazać faworyta tego dwumeczu. Polki nie awansowały do finałów mistrzostw Europy, w podobnym położeniu są również nasze najbliższe rywalki. – Reprezentacja Słowenii prezentuje podobny poziom do naszego, można powiedzieć europejski średniak. Wprawdzie w ostatnich eliminacjach zajęły czwarte miejsce w grupie, ale podobnie jak my, miały bardzo wymagającą i wyrównaną grupę – mówi selekcjoner reprezentacji Polski Wojciech Weiss. Słowenia w grupie rywalizowała z Rosją, Chorwacją i Szwecją.

Reprezentacja Polski i trenerzy obecnie są w o tyle lepszej sytuacji, że teraz już trwa sezon ligowy. Na dwumecz z Holandią selekcjoner wysyłał powołania jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Teraz sytuacja jest zdecydowanie lepsza. Sezon rozpoczął się bowiem w pierwszej dekadzie listopada. Do tej pory rozegrano cztery kolejki. – Na pewno dzięki temu, że gra Ekstraliga jesteśmy w dużo lepszej sytuacji. Bacznie obserwujemy rozgrywki – mówi Wojciech Weiss, który jest jednak daleki od komfortu i kłopotów bogactwa.

– Cały czas mamy swoje problemy. Wciąż kontuzję leczy Julia Basta, powoli do zdrowia wraca Kasia Włodarczyk, czyli dwie podstawowe zawodniczki, których w meczach ze Słowenią jeszcze nie zobaczymy – wyjaśnia Wojciech Weiss, który na mecze ze Słowenią powołał dwie debiutantki: Annę Zapałę z AZS UJ Kraków i Annę Kowalczyk z AZS AWF Warszawa. Wśród powołanych nie znalazła się również Katarzyna Kołomańska (ASD BRC 1996 Ca5), którą we Włoszech zatrzymały sprawy zawodowe. W powołanej czternastce nie zaszły natomiast żadne zmiany w ostatniej chwili.

Dla naszych reprezentantek to już ostatnie mecze w tym roku, ale wszyscy w naszej kadrze wybiegają już w przyszłość. Rok 2020 będzie o tyle istotny, że jesienią najprawdopodobniej odbędą się eliminacje do kolejnych mistrzostw Europy. – Czekamy w tej kwestii przede wszystkim na decyzje ze strony europejskiej federacji, odnośnie eliminacji. Wiążące decyzje zapadną w najbliższych dniach, kiedy zagramy, jak będzie wyglądał ranking, który ma znaczenie przy losowaniu – tłumaczy trener Weiss. Od tych decyzji są uzależnione wszelkie inne plany. – Przyszłoroczne plany są na etapie dopinania, ale póki nie ma jeszcze konkretów, to nie możemy żadnych informacji zdradzać – dodaje selekcjoner.

Reprezentacja Polski ze Słowenią zagra w sobotę w Toruniu (godz.12:00) oraz dzień później w Unisławiu (godz. 16:30).

Tadeusz Danisz