Aktualności

Kobiety śladami mężczyzn. Reprezentantki Polski w futsalu pokazały pazurki!

Reprezentacja26.04.2017 

Nie tak dawno reprezentacja Polski mężczyzn w futsalu zanotowała jeden z największych sukcesów ostatnich lat, remisując z Hiszpanią i awansując do baraży do mistrzostw Europy. Panie nie chcą być gorsze. W meczu towarzyskim pokonały Ukrainę 4:3, sprawiając ogromną niespodziankę.

Trzeba bowiem zaznaczyć, że nasze rywalki zza wschodniej granicy to w kobiecym futsalu reprezentacja bardzo uznana. – Ukraina to topowy europejski zespół, który jak równy z równym gra z takimi potęgami jak Rosja czy Hiszpania. Jest to przede wszystkim zespół bardzo doświadczony i ograny na arenie międzynarodowej, posiadający w swoich szeregach świetne zawodniczki występujące w najsilniejszych ligach europejskich, takich jak rosyjska czy hiszpańska. Zespół bardzo dobrze przygotowany fizycznie. Ukrainki dwukrotnie brały udział w nieoficjalnych mistrzostwach świata. W 2012 roku zdobyły piąte miejsce na świecie pokonując między innymi Japonię czy Iran – opisuje rywalki selekcjoner Wojciech Weiss.

Nic więc dziwnego, że przed dwumeczem, który został rozegrany w Piaskach i Chełmie na Lubelszczyźnie, mało kto dawał naszym dziewczynom jakiekolwiek szanse. Nasza reprezentacja dopiero bowiem raczkuje i chociażby właśnie wspomniane wyżej doświadczenie miało być atutem rywalek. Polki jednak sprawiły dużą niespodziankę. Pierwszy mecz wygrały 4:3 po bramkach Agaty Sobkowicz, Justyny Maziarz i dwóch Magdy Knysak. – Ocena pierwszego meczu jest jak najbardziej pozytywna. Zagraliśmy w nim praktycznie bezbłędnie – odważnie stwierdza nasz selekcjoner. Po drugim meczu biało-czerwone nie były już tak zadowolone. Polki przegrały 1:3, a honorowe trafienie zaliczyła Natalia Sitarz. – W drugim spotkaniu niestety zabrakło nam trochę sił, co było widać na parkiecie. Zagraliśmy dużo słabiej indywidualnie i zespołowo. Przełożyło się to na wynik. Trzeba jednak pamiętać, jakim rywalem jest Ukraina. Ma w swoich szeregach zawodniczki, które grają w zagranicznych ligach. Na tle takiego przeciwnika, w tym dwumeczu wypadliśmy naprawdę bardzo dobrze. Wiemy jednak też jako sztab, że te dziewczyny stać na dużo więcej, ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu i wspólnej, ciężkiej pracy na zgrupowaniach – podsumowuje nasz selekcjoner.

Czas – to określenie pojawia się w kontekście naszej reprezentacji bardzo często. Kobieca kadra została bowiem reaktywowane całkiem niedawno i każde zgrupowanie, każdy wspólny dzień treningu, jest w tej grupie na wagę złota. Podobnie było w Chełmie. – Trenowaliśmy tam od środy, mieliśmy zresztą stworzone świetne warunki do pracy. Był czas na pracę szkoleniową i treningi, ale wszystko to pod kątem meczów z Ukrainą.

Teraz w futsalu kobiecym nastaje „martwy” okres, jednak dla nikogo nie oznacza on leniuchowania. Reprezentantki spotkają się ponownie jesienią. – Myślę, że spotkamy się ponownie na przełomie października i listopada, na kiedy to jest zaplanowane zgrupowanie szkoleniowe. Następnie w grudniu odbędzie się Turniej Państw Wyszehradzkich lub też zagramy dwumecz z jakimś silnym przeciwnikiem, ale niekoniecznie europejskim. Mamy kilka propozycji grania meczów międzypaństwowych i mamy nadzieję, że któryś dojdzie do skutku – zaciera ręce na samą myśl o ciekawych konfrontacjach międzynarodowych nasz selekcjoner.

Tadeusz Danisz

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności