Aktualności

[FUTSAL KOBIET] Wojciech Weiss: To może być przełomowy rok dla kobiecego futsalu

Reprezentacja27.12.2017 
Futsal w wydaniu kobiecym się rozwija. W przyszłym roku wystartują eliminacje do mistrzostw Europy. Czekają nas też mecze z europejskimi potęgami. To może być dla nas przełomowy rok – mówi w wywiadzie dla Łączy Nas Piłka selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski w futsalu, Wojciech Weiss.

Zwycięstwo z silną Ukrainą, wygrana w Turnieju Państw Wyszehradzkich, z drugiej strony porażka w dwumeczu z Finlandią. Jaki to był rok dla kobiecego futsalu?
Uważam, że to był dobry rok. Najważniejsze jest to, że istniejemy. Mogliśmy zmierzyć się z silnymi przeciwnikami. Ukraina to topowa drużyna w Europie. Finlandia to początkujący zespół, ale po rozmowie z ich sztabem dowiedzieliśmy się, że oni do dwumeczu z nami przygotowywali się niemal cały rok. Istnieją od jakiegoś czasu, ale z nami zagrali swój pierwszy oficjalny mecz. Mimo to, był to silny rywal i myślę, że z biegiem czasu będą jeszcze lepsi. Turniej Państw Wyszehradzkich był specyficzny, bo graliśmy na Węgrzech, chociaż nie było Węgierek. Wygraliśmy ze Słowaczkami 3:0 i to był moim zdaniem dla nich najniższy wymiar kary, a z Czeszkami minimalnie przegraliśmy 1:2, ale wygraliśmy ten turniej.

Można zatem powiedzieć, że futsal kobiet w Polsce się rozwija?
Rozwijamy się i z miesiąca na miesiąc idziemy do przodu. Dzięki temu, że jest reprezentacja i że możemy grać na arenie międzynarodowej, rozwija się też nasza liga futsalu. Jeszcze jakiś czas temu mieliśmy cztery kluby, a teraz na poziomie ekstraligi wystartowało dwanaście zespołów kobiecych. Niestety, jeden z nich z przyczyn finansowych się wycofał, ale musimy pamiętać, że cały czas raczkujemy. Oprócz tego powstała I liga. Zdecydowanie łatwiej przyciągnąć piłkarki do futsalu, bo widzą one w tym co robią konkretny cel – grać w reprezentacji Polski.

UEFA też stawia na kobiecy futsal. W 2019 roku odbędą się pierwsze mistrzostwa Europy kobiet, a eliminacje do nich wystartują już w przyszłym roku.
Nie ma jeszcze oficjalnych decyzji, ale w kuluarach mówi się o tym, że eliminacje odbędą się w sierpniu przyszłego roku. To znakomita decyzja o powstaniu oficjalnych rozgrywek, choć faktycznie ciężko będzie się tam zakwalifikować, bo w turnieju finałowym zagrają tylko cztery najlepsze reprezentacje. Tymczasem w Europie mamy takie zespoły jak Rosja, Portugalia, Hiszpania, Włochy – drużyny, które są w zasadzie poza zasięgiem wszystkich. Kwestia tego, jakie będą zasady losowania eliminacji. Na razie nie wiadomo, czy UEFA rozstawi drużyny na podstawie rankingu męskich reprezentacji, bo kobiecego na razie nie ma, czy weźmie pod uwagę wyniki meczów towarzyskich. Trudno powiedzieć. Dziwny też jest termin tych eliminacji, bo w sierpniu w futsal się raczej nie gra. W Polsce kończymy sezon na początku marca, a zaczynamy dopiero w listopadzie. Będziemy musieli wymyślić odpowiedni plan przygotowań. Najważniejsze jednak jest to, że UEFA wysłała sygnał, że chce stawiać na futsal kobiet i że w końcu będą oficjalne turnieje. Do tej pory rozgrywane były tylko nieoficjalne mistrzostwa świata, do których każdy w zasadzie mógł się zgłosić.

Być może będzie trzeba podjąć trudną decyzję o odłączeniu futsalu od rozgrywek trawiastych, bo wiadomo, że w tej chwili w Polsce niemal wszystkie zawodniczki łączą futsal z graniem na boiskach otwartych. A to utrudnia Wam przygotowania do sezonu, który zresztą też musi trwać krótko.
Żeby dalej rozwijać kobiecy futsal, musimy myśleć o tym, żeby sezon trwał jak najdłużej. Dążymy do tego, żeby odłączyć się od trawy. Myślę, że środowisko futsalu kobiecego dojrzało do tego i jest już coraz bardziej na tak w tym zakresie. Wiadomo, że nie chodzi o to, żeby zupełnie oddzielić te dwie dyscypliny, bo na niższych poziomach nie ma nic złego w ich łączeniu. Musimy jednak wydłużyć sezon futsalu, który teraz trwa raptem od połowy listopada do początku marca. W tym czasie musimy zmieścić terminy na reprezentację i na rozgrywki akademickie, bo dużo klubów futsalowych w Polsce funkcjonuje przy uczelniach. Optymalnie byłoby gdybyśmy zaczynali sezon we wrześniu, a kończyli w maju. Piłkarki będą się musiały zdeklarować, czy chcą grać w futsal, czy wolą pozostać przy rozgrywkach na trawie. W innym przypadku mogłyby dołączyć do futsalu dopiero po zakończeniu sezonu na boiskach otwartych. Musimy coraz bardziej uniezależniać się od rozgrywek trawiastych, bo to jest jedyny klucz do tego, żeby rozwijać futsal. Wiadomo, że nie będzie to łatwe na początku, bo kluby zarówno trawiaste, jak i futsalowe, mogą stracić trochę piłkarek, ale jako futsal musimy podjąć taką decyzję.

W Polsce są jednak takie kluby, które mają zespoły zarówno w ekstralidze na trawie, jak i w ekstralidze futsalu.
Kiedyś uważałem to za idealne rozwiązanie, ale teraz patrzę już na to inaczej. Im bardziej rozwija się futsal, tym bardziej sezony na siebie zaczynają nachodzić. Piłkarki nie mają nawet kiedy odpocząć, nie mówiąc o przygotowaniach do sezonu, bo przecież nie mogą mieć okresu przygotowawczego do sezonu w hali w trakcie rozgrywek na trawie. Niestety, problem polega na tym, że dziewczyny grają w futsal za darmo, na trawie często zresztą też. To jest ich hobby, dlaczego więc odbierać im możliwość grania latem na zewnątrz, a zimą w hali? Jeśli sezon w niższych ligach trawiastych kończy się w październiku, a zaczyna w marcu, to lepiej, że piłkarki nie mają pół roku wolnego, mogą dalej zajmować się swoją pasją. Dlatego dobrym rozwiązaniem było wydłużenie sezonu futsalowego.

Jakie jest nasze miejsce w Europie? Dużo brakuje nam do najlepszych?
Jesteśmy średniakiem. Do czołowych drużyn, jak Portugalia, Hiszpania, Rosja czy Włochy – nie ma co ukrywać – brakuje nam bardzo dużo. Tam grają jednak w futsal od wielu, wielu lat i w tych krajach są też zupełnie inne tradycje futsalu, jest on tam ogromnie popularny, zarówno ten męski, jak i kobiecy. Futsal kobiecy jest tam w pełni profesjonalny, a nie tak jak u nas, typowo amatorski. Uważam jednak, że takie drużyny, jak Ukraina, Czechy, Słowacja, Węgry, czy Finlandia to drużyny na naszym poziomie. Myślę, że po utworzeniu mistrzostw Europy zaczną powstać kolejne kadry kobiecego futsalu w kolejnych państwach. Już wiem, bo mam kontakt z tymi federacjami, że tworzą się reprezentacje w Holandii, we Francji i w Anglii, czyli kolejne poważne federacje piłkarskie chcą dołączyć do futsalu.

Może uda Wam się pójść śladem męskiej reprezentacji, która wywalczyła awans na mistrzostwa Europy. Wygląda na to, że jest dobry czas dla futsalu w Polsce.
Zdecydowanie, sukces męskiej reprezentacji nakręcił zainteresowanie futsalem wśród mediów i kibiców. Wielu ludzi dowiedziało się, że jest taka dyscyplina, która też jest piłką nożną, tylko, że na hali i warto to oglądać. Również w wydaniu kobiecym.

Jak będzie wyglądał rok 2018 w kobiecym futsalu?
Plany mamy bardzo ambitne. Otrzymaliśmy zaproszenia od największych potęg w futsalu. W lutym możemy pojechać na dwumecz do Portugalii, w kwietniu chce do nas przyjechać Rosja, w maju zapraszają nas na prestiżowy turniej do Moskwy. To dla nas wielki zaszczyt i znak, że jesteśmy cenieni w Europie. W sierpniu mają być eliminacje do mistrzostw Europy. Oprócz tego, także w sierpniu, odbędą się akademickie mistrzostwa świata, na które Polska ma szansę po raz pierwszy w historii pojechać. To może być przełomowy rok w kobiecym futsalu.

Rozmawiała Hanna Urbaniak

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności