Aktualności
[FUTSAL] Koniec zgrupowania reprezentacji. „Trenerzy dali nam więcej luzu”
Reprezentanci Polski w Koszalinie przebywali od poniedziałku. Spotkali się tam tuż po zakończeniu sezonu ligowego, ale nikt nie narzekał na termin. - Atmosfera super. Mimo, że myślami można było już być na wakacjach, to jednak zaangażowanie na treningach było widać. Ale trenerzy dali nam też więcej luzu niż zazwyczaj – przyznaje bramkarz Maciej Foltyn. - Było dużo gier, także taktyki. Było bowiem kilku nowych chłopaków, więc trenerzy chcieli by się zapoznali z tym co powinni grać, jak trenujemy. Nie było to długie zgrupowanie, więc raczej chodziło o przypomnienie tego co do tej pory wykonaliśmy i kontynuację – relacjonuje jeden z etatowych reprezentantów Maciej Mizgajski.
W kadrze po raz pierwszy od dłuższego czasu znaleźli się Kamil Kaczmar (Euromaster Chrobry Głogów) i Przemysław Dewucki (Piast Gliwice). Łącznie trenerzy powołali „pod broń” czternastu zawodników, w tym dwóch bramkarzy. - Długi sezon dał się nam wszystkim we znaki. Wszyscy pojawili się na zgrupowaniu, jednak sporo zawodników narzekało na drobne urazy – dodaje Foltyn.
Prócz zajęć czysto piłkarskich w Koszalinie był więc czas także na szeroko rozumiany relaks, rozmowy i integrację. Wizyta nad morzem, a także w miejscowym aquaparku. Ale to nie wszystko. - Był także grill, dwaj trenerzy mieli urodziny, były więc życzenia, okazje do rozmów. Atmosfera w kadrze jest cały czas bardzo dobra, i taka po tym zgrupowaniu pozostanie. A w rozmowach skupialiśmy się na podsumowaniu mijającego właśnie sezonu. Dużo się w nim działo - opowiada Mizgajski. - Dużo jednak rozmawialiśmy także o ruchach transferowych w klubach. Tego lata kluby nie próżnują, myślę że będzie to jedno z ciekawszych okienek transferowych w ostatnich sezonach – dodaje Foltyn, który podobnie jak Mizgajski zmienił już barwy klubowe. Bramkarz reprezentacji przeniósł się do pierwszoligowego Orła Jelcz – Laskowice, Mizgajski będzie grał w Clearexie Chorzów.
Najczęściej przewijającym się jednak tematem podczas pobytu w Koszalinie były baraże do mistrzostw Europy. Biało – czerwoni o przepustki do kontynentalnych zmagań zmierzą się we wrześniu, jednak w lipcu poznają przeciwników. - Na konkretne przygotowania przyjdzie jeszcze czas. W tej chwili skupialiśmy się przede wszystkim na poprawie naszych błędów w grze. A na analizę przeciwnika przyjdzie czas po losowaniu – mówi bramkarz, który w pierwszej fazie eliminacji nie mógł zagrać z powodu kontuzji. - My przede wszystkim chcemy mieć swój styl, nad którym cały czas pracujemy. To ma być dla nas klucz, bez względu na wrześniowego rywala – dodaje Mizgajski.
Wiele wskazuje na to, że właśnie w Koszalinie będą decydować się losy biało – czerwonych w barażach. - Tak, chciałbym, by wrześniowy mecz tu się odbył. Tutejsza baza hotelowa i treningowa stoją na wysokim poziomie. Niczego nam nie brakuje – przyznaje Foltyn. - W meczu sparingowym z Białorusią dopisała też frekwencja, dobrze się tu czujemy – kończy Mizgajski.