Aktualności
[FUTSAL] Młodzież zaczyna przygotowania do EURO. „Awans do finałów to cel minimum”
W najbliższy poniedziałek kadrowicze z reprezentacji U-19 w futsalu rozpoczną konsultacje szkoleniową w Toruniu. – Nie chcemy na tym etapie nikogo przegapić. Chcemy zacząć przygotowywać chłopaków zarówno indywidualnie, jak i grupowo. Na pewno będzie się klarować grupa, która jednak jeszcze będzie mogła być modyfikowana – zdradza plany na najbliższe dni trener Żebrowski.
Nowe otwarcie
Młodzieżowa reprezentacja Polski po raz ostatni spotkała się jesienią 2019 roku. Wtedy zagrała dwa mecze towarzyskie z kadrą Francji, było to niedługo po udanych dla nas młodzieżowych mistrzostwach Europy na Łotwie. Kilkanaście miesięcy w futsalu młodzieżowym to jednak cała wieczność. – To jest w pewien sposób całkiem nowa reprezentacja – mówi Łukasz Żebrowski. – Niektórzy zawodnicy byli na tym dwumeczu, ale generalnie jest to nowe otwarcie i zaczynamy niemalże wszystko od nowa – dodaje.
To co zostało zachowane i będzie w kolejnych miesiącach kontynuowane, to organizacja pracy, „ułożona” już przy poprzedniej młodzieżówce, jak też pewne zarysy taktyczne. – Na pewno mamy swoje doświadczenia z poprzednich eliminacji i finałów. Na nich, jako cały sztab, w pewnej mierze zamierzamy się opierać, bo wiele rzeczy nie będzie się zmieniać w naszej organizacji. Mamy także pewien wyjściowy model gry, który przecież dał nam sukces dwa lata temu. Ale też nie zamierzamy się tylko i wyłącznie na tym opierać. Wszystko podlega pewnym modyfikacjom, rywale nas obserwują, my również ich, więc na pewno te materiały będziemy odpowiednio modyfikować, w zależności od potencjału chłopaków. Ale baza jest – mówi trener Łukasz Żebrowski, który jest także w sztabie selekcjonera „dorosłej” kadry, Błażeja Korczyńskiego.
Na konsultację w Toruniu zostało powołanych dwudziestu zawodników. – To efekt obserwacji w Statscore Futsal Ekstraklasie, bo niektórzy już grają i pojawiają się w kadrach swoich drużyn. Ale również analizujemy kadry zespołów na różnych szczeblach, wsłuchujemy się w głosy środowiska, ogromne znaczenie mają także młodzieżowe mistrzostwa Polski – tłumaczy Żebrowski. MMP w covidowych realiach były głównym polem do obserwacji dla selekcjonera. – Jestem pozytywnie nastawiony po obserwacjach młodych zawodników. Są prognozy, że ci czołowi gracze chcą zostać przy futsalu, mogą również wiele dać od strony sportowej, ale jeszcze za wcześnie, by coś mówić. Jestem wyważonym optymistą – dodaje Żebrowski.
Co ważne, w gronie powołanych są zawodnicy z rocznika 2002, który początkowo mógł zostać wykluczony z gry w młodzieżówce, z racji tego, że turniej finałowy przesunięto o rok. – Nie chcemy tracić żadnego rocznika, mamy nadzieję, że z podobnego założenia wychodzi UEFA – mówi trener Żebrowski, u którego chłopcy z rocznika 2002 stanowią niemal połowę nominowanych. Pozostali chłopcy są natomiast młodsi. – To są ważni zawodnicy dla kadry, mamy nadzieję, że w regulacjach nic się nie zmieni i będą mogli być brani pod uwagę – trener Żebrowski mówi chociażby o Kacprze Opatowskim i Filipie Turkowydzie z Jelcza-Laskowic, obaj z rocznika 2002.
Oczekując na losowanie
Występów naszych młodzieżowców w hali wyczekujemy z wielką niecierpliwością. Biało-czerwoni w pierwszej edycji MME byli największą rewelacją zmagań. W eliminacjach okazali się lepsi między innymi od Francji, natomiast turniej finałowy zakończyli na trzecim miejscu! – Futsal młodzieżowy jest nieobliczalny. Na pewno chcielibyśmy powtórzyć ten wynik, ale to zależy od wielu czynników – mówi nasz selekcjoner. – Podstawowym celem będzie awans do finałów mistrzostw Europy. Ale wiemy po poprzednich finałach, że o marzenia trzeba bardzo mocno walczyć. Jeżeli zagra wiele czynników, kadra będzie mocna, będziemy mieć dobre losowanie, to chcielibyśmy powtórzyć wynik z Rygi – zapowiada.
Nie tak dawno UEFA zadecydowała, że turniej finałowy młodzieżowych mistrzostw Europy odbędzie się w Hiszpanii, jesienią przyszłego roku. Wkrótce biało-czerwoni powinni poznać swoich rywali w eliminacjach, z którymi zmierzą się na wiosnę przyszłego roku. Wcześniej odbędzie się faza preeliminacji, w której jednak Polacy nie będą brali udziału. Sam system losowania eliminacji nie jest jeszcze dokładnie znany, ale jeżeli będą brane pod uwagę wyniki drużyn młodzieżowych z poprzedniego cyklu, to jest szansa, że biało-czerwoni będą w najsilniejszym koszyku i unikną tym samym w eliminacjach najlepszych. – Na tym się obecnie nie chcemy skupiać, bo za wiele jeszcze nie wiadomo w temacie. Na logikę jednak tak to powinno wyglądać – mówi trener.
Kierunek Chorwacja
Reprezentacja Polski ma już ściśle przygotowany harmonogram na kolejne tygodnie i miesiące. Młodzi kadrowicze będą spotykać się w odstępie dwumiesięcznym od sierpnia. – To pierwsze spotkanie będzie zapewne jeszcze konsultacją, podczas której będziemy się przyglądać, może pojawi się ktoś nowy – mówi Żebrowski, który etap przygotowań definitywnie zakończy w lutym. Jest szansa, że biało-czerwoni w ramach zgrupowań w kolejnych miesiącach będą rozgrywać również mecze kontrolne.
Pierwszym sprawdzianem dla powstającej drużyny będzie czerwcowy turniej w Chorwacji. Zmagania młodzieżowych reprezentacji na Półwyspie Bałkańskim to już niejako tradycja, tym razem będzie miała o tyle większe znaczenie, że wystąpi w turnieju aż 10. reprezentacji, ponadto będzie to pierwsza taka okazja, by zobaczyć chłopaków w akcji. – To na pewno bardzo przydatny turniej. Będzie okazja zmierzyć się z silnymi rywalami, zresztą w poprzednich latach było podobnie. Chłopcy mogą się pokazać – podkreśla Żebrowski.
W obecnej sytuacji największym problemem dla młodzieżowych reprezentacji, nie tylko Polski, może być czas. – W porównaniu do poprzedniego cyklu mamy skrócony czas realizacji przygotowań do mistrzostw Europy – dodaje Żebrowski. Od czerwcowego turnieju w Chorwacji do eliminacji, które mają rozpocząć się w marcu, minie bowiem zaledwie dziewięć miesięcy. Przed poprzednimi kwalifikacjami czasu było niemal dwukrotnie więcej. – Musimy jednak się z takimi wyzwaniami mierzyć. W obecnych czasach mamy wszyscy identycznie, najważniejsze byśmy ruszyli – dodaje na zakończenie trener biało-czerwonych.
Tadeusz Danisz