Aktualności
Zdążyć z formą na mundial. Powrót Arkadiusza Milika
Ostatnie szesnaście miesięcy w kadrze narodowej dla Arkadiusza Milika to prawdziwa sinusoida. Kibice reprezentacji Polski doskonale pamiętają datę 8 października 2016 i spotkanie eliminacyjne mistrzostw świata z Danią. Podstawowy zawodnik trenera Adama Nawałki doznał fatalnej kontuzji kolana, która wyeliminowała go z gry na kilka miesięcy. Wsparcie w tak trudnych do Milika płynęło zewsząd – od kolegów z drużyny, sztabu i kibiców. Ciepłych słów nie szczędził mu nawet legendarny Diego Maradona.
Arkadiusz Milik musiał poddać się skomplikowanej i operacji i podjąć walkę o powrót na boisko. Jego żmudna rehabilitacja przebiegła jednak w niespodziewanie szybkim tempie i Milik na murawę mógł wrócić po zaledwie 142 dniach. Napastnik SSC Napoli dostał szansę od Maurizio Sarriego pod koniec lutego 2017 roku w meczu Serie A z Chievo Werona. Spotkanie zakończyło się wygraną neapolitańczyków 3:1.
Spodziewać się można było, że Arkadiusz Milik ponownie wróci do kadry reprezentacji Polski. Trener Adam Nawałka powołał swojego podopiecznego na marcowe zgrupowanie i mecz z Czarnogórą. Biało-czerwoni odnieśli bardzo ważne zwycięstwo, ale Milik całe spotkanie w Podgoricy obserwował z ławki rezerwowych. Niezwykle ważny moment był dla niego w czerwcu 2017 roku w Warszawie. To w spotkaniu z Rumunią mógł zagrać z orłem na piersi, gdy w 72. minucie zmienił Karola Linettego. Dla Milika był to powrót po ośmiu miesiącach – właśnie tyle czasu minęło od spotkania z Duńczykami do meczu z Rumunami.
W kadrze reprezentacji Polski Arkadiusz Milik znalazł się na wrześniowe zgrupowanie i spotkania z Danią i Kazachstanem. O tym pierwszym wszyscy chcieliby jak najszybciej zapomnieć, bo Polacy ponieśli klęskę w Kopenhadze. Biało-czerwoni zrehabilitowali się kilka dni później w Warszawie, gdy pokonali Kazachstan, a jedną z bramek zdobył właśnie Milik, który wykorzystał zagranie Macieja Makuszewskiego. Na tę chwilę 24-letni napastnik czekał… ponad rok. Wcześniej wpisał się na listę strzelców na EURO 2016, gdy pokonał golkipera Irlandii Północnej.
Po powrocie Milika do SSC Napoli powtórzył się największy koszmar. Pod koniec września 2017 roku w spotkaniu ze SPAL 2013 w 70. minucie zameldował się na płycie boiska, zmieniając Piotra Zielińskiego, ale meczu niestety nie dokończył. Jeszcze przed końcem regulaminowego czasu gry Polak przy próbie walki o piłkę niefortunnie postawił nogę i opuścił plac gry. Diagnoza – zerwane więzadło krzyżowe przednie, tym razem w prawym kolanie.
Milik trafił do kliniki Villa Stuart w Rzymie i opiekę wybitnego specjalisty – profesora Piera Paolo Marianiego. Fachowiec zdradził, że operacja była bardziej złożona niż poprzednio, ale wszystko przebiegło pomyślnie. Milik następnego zaczął rehabilitację. – Teraz wszyscy trzymamy za Arka kciuki i czekamy na jego powrót na boisko. Liczymy, że zdąży się jeszcze rozegrać przed mistrzostwami świata w Rosji, na które, mamy nadzieję, razem pojedziemy – mówił wówczas lekarz reprezentacji Polski Jacek Jaroszewski.
Pięć miesięcy kibice biało-czerwonych musieli czekać na występ Arkadiusza Milika. Reprezentant Polski był już wcześniej gotowy fizycznie, ale mentalnie nie był przygotowany od strony mentalnej – mówił szef lekarzy SSC Napoli. – Przy tego typu urazach nie wystarczy, że jest się wyleczonym. Trzeba też być gotowym psychicznie i mieć właściwe nastawienie. Po pierwszej kontuzji kolana Milik szybko wrócił do gry, lecz gdy doznał kolejnego urazu, to ludzie zaczęli opowiadać, że przyczyną tego był zbyt szybki powrót. Jako lekarz mogę zapewnić, że nie jest to prawdą – powiedział Alfonso De Nicola.
161 - tyle dni @arekmilik9 odpoczywał od #SerieATIM ... 🤔
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 3 marca 2018
Ale WRACA! 🔥
Arek melduje się w 75. minucie na boisku. Powodzenia! 👍 #NapoliRoma #WłoskaRobota pic.twitter.com/ulxW4sIf5B
Trener SSC Napoli nie spieszył się, żeby jak najszybciej wprowadzić Milika na boisko. Włoski szkoleniowiec zdecydował, że to Polak sam mu powie, gdy ten będzie gotowy, aby zagrać fragment spotkania. Tak się stało tydzień temu – napastnik wrócił do kadry meczowej na mecz z AS Roma i na Stadio San Paolo rozegrał kwadrans. Teraz czekamy na kolejne minuty i przede wszystkim bramki. Mundial w Rosji zbliża się wielkimi krokami.