Aktualności
Zbigniew Boniek: Wybór Jerzego Brzęczka to krok w pewność
Reprezentacja23.07.2018
– Musimy od nowa tworzyć zespół, którym będzie teraz zarządzał Jurek. Nowy selekcjoner podpisał umowę obowiązującą do grudnia 2019 roku, z automatycznym przedłużeniem po awansie do mistrzostw Europy. Mamy teraz sześć miesięcy na to, by w meczach z poważnymi rywalami przygotować reprezentację do walki w kwalifikacjach mistrzostw Europy. Wierzę, że do nich awansujemy i będziemy osiągać pod wodzą nowego sztabu sukcesy. Stać nas na to, by co dwa lata brać udział w wielkiej imprezie. Tak było w 2016 roku, gdy świetnie zaprezentowaliśmy się na Euro we Francji, a także w 2018, gdy ambicje i chęci były duże, ale nie sprostaliśmy wymaganiom mundialu.
– Bycie trenerem i selekcjonerem to dwie różne sprawy, ale mamy setki przykładów szkoleniowców, którzy wchodzili do nowej szatni i szybko osiągali sukcesu. Wybierając Jerzego Brzęczka nie miałem żadnych obaw bo wiem, że był na to gotowy. Byłem wielkim entuzjastą, jeśli chodzi o jego osobę i jestem przekonany, że w październiku 2019 roku będziemy świętowali awans do mistrzostw Europy.
– Przy wyborze nie chciałem nikogo przechytrzyć. Gianni De Biasi nigdy nie miał do mnie pretensji, jak to przedstawiali niektórzy dziennikarze. Rozmawiałem z nim wprost i powiedziałem, że jeśli zdecyduję się na opcję zagraniczną, będzie moim pierwszym wyborem. Gdy wybrałem Jurka, od razu napisałem Gianniemu sms z informacją. Nikt się z nikim nie kłócił. Niewielu spodziewało się, że selekcjonerem będzie właśnie Jerzy. Chcieliśmy dokonać właściwego wyboru, który zagwarantuje, że reprezentacja trafi w dobre ręce.
– Drogi moje i Jurka kilkukrotnie się już łączyły. W 2010 roku działacze Zawiszy Bydgoszcz prosili mnie, bym im pomógł, zadzwoniłem więc do Jerzego, który jednak był już związany z Rakowem Częstochowa i wtedy mi odmówił. Tym razem już tego nie zrobił. Wielokrotnie rozmawialiśmy osobiście, ale pierwszy raz od kilkunastu lat słyszę Jurka przemawiającego publicznie, na konferencji prasowej. Im dłużej słucham, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to był bardzo słuszny wybór. Jedyne, czego życzę Jerzemu, to szczęście – pod każdym innym względem jest gotowy do wyzwań. Co do komunikacji zewnętrznej, nie mam żadnych wytycznych dla selekcjonera. Każdy wie, co jest dla niego najlepsze, podchodzi do świata w swój sposób. Jurek jest na pewno inny niż Adam Nawałka. Rozliczany będzie jednak przede wszystkim z wyników, a nie z wywiadów.
– W kadrze narodowej liczy się kolektyw, zarówno wśród piłkarzy, jak i w sztabie szkoleniowym. To on tworzy indywidualności, nie odwrotnie. W reprezentacji Polski może zagrać każdy zawodnik, który ma paszport naszego kraju. Wszystko zależy od selekcjonera, to on dobiera sobie drużynę. Od każdego powołanego wymagam jednak pełnego zaangażowania, ambicji i walki o biało-czerwone barwy. Wierzę, że okres, w którym Jurek będzie pracowal z kadrą, będzie czasem sukcesów. Jest to niezbyt łatwe zadanie, bo tę kadrę trzeba trochę „odkręcić”, by funkcjonowała tak, jak dwa lata temu. Aby to osiągnąć, każdy musi być pewny siebie, ale mieć też w sobie pokorę. Jeżeli ktoś nie będzie szanował trenera, nie będzie grał w kadrze. W niedalekiej historii przekonali się o tym Ludovic Obraniak i Eugen Polański, którzy tego nie respektowali i pożegnali się z reprezentacją. Gra w zespole narodowym to olbrzymi zaszczyt. Zawsze z ogromną przyjemnością grałem z orłem na piersi i taka idea musi przyświecać każdemu zawodnikowi.