Aktualności
[ZAPOWIEDŹ] Czy Milik pomoże Napoli w wyścigu o mistrzostwo?
Niedzielne spotkanie Napoli z Chievo zapowiada się na starcie dwóch polskich napastników, choć większe szanse na występ w podstawowym składzie ma Mariusz Stępiński, a nie Arkadiusz Milik. Ten drugi pozytywnym wejściem na 25 minut w meczu z Sassuolo (1:1) może jednak przekonać Mauricio Sarriego, że jest właściwym piłkarzem, by w wyścigu mistrzowskim gra drużyny znów mogła przynosić zamierzone efekty.
Arkadiusz Milik w meczu z Sassuolo pojawił się na boisku po godzinie gry, gdy jego Napoli przegrywało 0:1. Jego wpływ na postawę zespołu był zdecydowany, niemal od razu stał się punktem odniesienia dla ataków i podań kolegów. Po dwóch minutach niecelnie uderzył głową, po kwadransie z zagrania Piotra Zielińskiego był bliski pokonania bramkarza, jeszcze przed końcem przewrotką w ścisku w polu karnym trafił piłką w poprzeczkę.
Sześć z piętnastu jego kontaktów z piłką miało miejsce w polu karnym rywali, wcześniej Dries Mertens – występujący na pozycji napastnika od początku spotkania – miał ich ledwie dwa. Jose Callejon, który strzelił wyrównującego gola tylko właśnie przy bramce potrafił znaleźć sobie miejsce i… piłkę w szesnastce przeciwnika. Ale remis 1:1 był dla Napoli rozczarowaniem, zresztą to trzecia taka punktowa wpadka w ostatnich czterech kolejkach i już przewaga Juventusu Turyn w tabeli (cztery punkty) sprawia, że wyścig o mistrzostwo kraju traci na emocjach. Do tego stopnia, że trener Napoli, Mauricio Sarri mówi nie o scudetto, ale rekordowej liczbie punktów w sezonie w historii klubu (dotychczas 87).
- Taki to dla nas okres, że strzelamy mniej goli, wykorzystujemy mniej sytuacji, niż wcześniej – przyznawał Sarri. – Z Sassuolo brakowało nam jakości w ostatnim podaniu, ale też przy wykończeniu akcji, sporo błędów pojawiło się również przy budowaniu akcji. A Arek gra coraz więcej i to także we wcześniejszych meczach reprezentacji. Radzi sobie dobrze i rośnie pod względem pewności w grze i kondycji, więc nadchodzi czas, by dać mu więcej szans w finałowej fazie rozgrywek – dodawał.
To dobry znak, ale tych usług Milika Napoli może potrzebować w szerszym wymiarze już w niedzielę, w meczu z Chievo Werona. Do końca sezonu zostało już tylko osiem kolejek, tylko dwukrotnie zespół Sarriego będzie rywalizował z drużynami z drugiej części tabeli. Czekają na nich trudne wyjazdy do Mediolanu, Turynu, Florencji i Genui, a więc zdobywanie punktów na własnym boisku jest obowiązkiem.
Więcej szans ostatnio dostaje również Piotr Zieliński, który w trzech z czterech spotkań wychodził w podstawowym składzie. Podobnie można powiedzieć o drugiej połowie marca w wykonaniu Mariusza Stępińskiego, który w Chievo od występu z AC Milanem – na wyjeździe strzelił gola i zaliczył asystę – także z Sampdorią (2:1) i Sassuolo (1:1) był podstawowym napastnikiem. W ostatnim spotkaniu w niespełna godzinę gry miał dwie szanse, ale po dośrodkowaniach nie potrafił skierować piłki do bramki. Jednak Neapol będzie patrzył na innego snajpera rywali – Roberto Inglese, który… należy do ich klubu, został kupiony w ubiegłym roku, ale następnie pozostawiony na wypożyczeniu w Chievo. Jeśli on pogrąży Napoli, to w wyścigu mistrzowskim już nawet wybitna forma Milika może nie pomóc tej drużynie.
Początek spotkania o godz. 15, transmisja w Eleven Sports 4.