– Wygrana w weekend w lidze z Frosinone była dla nas bardzo ważna. Zwycięstwo dodało nam sporej pewności siebie. Teraz jednak skupiamy się na pojedynku z FC Barceloną. To świetny klub, mający bardzo dobrych zawodników, jednak my nie odczuwamy przed nimi strachu. Pokazaliśmy już, że potrafimy walczyć jak równy z równym z najlepszymi zespołami Europy, jak chociażby w starciu z Juventusem. Jakie założenia taktyczne przyjmiemy na to spotkanie? O wszystkim zadecyduje trener Rudi Garcia. Jedno jest pewne – wyjdziemy na boisko po to, aby wygrać ten mecz! – mówi Wojciech Szczęsny cytowany przez GazettaWorld.

23-krotny reprezentant Polski do AS Roma dołączył w letnim okienku transferowym na zasadzie rocznego wypożyczenia i z miejsca stał się jednym z najpewniejszych graczy w talii Rudiego Garcii. Szczęsny w Serie A rozegrał trzy spotkania, za każdym razem prezentując ekwilibrystyczne interwencje, wprawiając w zdumienie zarówno komentatorów, ekspertów, jak i kibiców.

Golkiper „Giallorossich” przeciwko FC Barcelonie miał okazję wystąpić trzykrotnie. Pierwszy raz zagrał w meczu Ligi Mistrzów w sezonie 2010/2011, kiedy Arsenal mierzył się z Katalończykami w 1/8 fazie turnieju. W Londynie „Kanonierzy” wygrali 2:1, a wieloma pewnymi interwencjami mógł po meczu pochwalić się Szczęsny. Skrót tego spotkania dostępny poniżej.


Rewanż z kolei nie był już tak udany dla podopiecznych Arsene Wengera. „Blaugrana” na Camp Nou już bez większych problemów odrobiła straty z Londynu i awansowała do kolejnej fazy turnieju. Feralna dla Wojciecha Szczęsnego okazała się 19. minuta gry, kiedy ten doznał kontuzji kciuka w lewej dłoni i był zmuszony opuścić murawę. Zastąpił go Manuel Almunia i ostatecznie zawodnicy z The Emirates przegrali 1:3.

Ostatnim meczem, kiedy Polak wystąpił przeciwko Barcelonie miało miejsce już w nowych barwach klubowych. Szczęsny znalazł się w pierwszym składzie na mecz przeciwko zawodnikom Luisa Enrique z okazji 50. edycji spotkania o Puchar Gampera na Camp Nou. 25-latek co prawda dał się pokonać dwukrotnie, ale przy obu bramkach był zupełnie bezradny. W przerwie zmienił go Morgan De Sanctis. Kompilacja z tego spotkania dostępna poniżej.

Jak będzie w jutrzejszym spotkaniu? Jak zaprezentuje się nasz rodak w starciu z obrońcą tytułu? Jedno jest pewne – Szczęsny dosłownie i w przenośni będzie miał ręce pełne roboty!