Aktualności
Wojciech Szczęsny: Byłem potrzebny raz i udało się pomóc
Skromne, ale cenne zwycięstwo odniósł Juventus z Valencią w przedostatniej kolejce Ligi Mistrzów. „Stara Dama” wygrała 1:0 po bramce Mario Mandzukicia, ale niewiele brakowało i rezultat byłby całkiem inny. Wszystko za sprawą Wojciecha Szczęsnego, który popisał się fenomenalną interwencją pod koniec pierwszej połowy – Zagraliśmy dobry mecz, oni stworzyli sobie jedną sytuację, którą udało mi się obronić. Poza tym kontrolowaliśmy to spotkanie – powiedział w rozmowie z Mateuszem Borkiem na Polsacie Sport.
– Chłopaki mnie trochę przyzwyczajają do tego, że trzeba zachować koncentrację i być gotowy na przynajmniej jedną sytuację, w której trzeba pomóc drużynie. Już teraz nie są to mecze dla mnie ciężkie z punktu widzenia psychologicznego. Zagraliśmy dobre spotkanie, oni stworzyli sobie jedną sytuację, którą udało mi się obronić. Poza tym kontrolowaliśmy to spotkanie.
– Ważne, że udało się obronić tamten strzał. Szczerze mówiąc na początku wydawało mi się, że to nasz zawodnik uderzał, a dopiero ktoś później mi powiedział, że tak nie było. Raz byłem potrzebny i udało się pomóc. Ronaldo (zaliczył asystę przy bramce) zagrał dobre spotkanie, ale widać było u niego głód pod koniec spotkania, kiedy my już chcemy uspokoić grę i utrzymać się przy piłce. On chciał jeszcze strzelać bramki, uderzać z dystansu.
– Mecz z Manchesterem United to była dobra, ale bolesna lekcja. Łatwiej byłoby nam, gdybyśmy zremisowali w poprzednim meczu. Czasami nie trzeba wygrać czy lub cztery do zera. Jeden gol wystarczy i punktów jest tyle samo. To nasz zespół decydował o przebiegu gry, a po strzeleniu bramki przeciwnik nie mógł nic więcej zdziałać.
Źródło: Polsat Sport