W Berlinie Bayern dał się zaskoczyć. Mistrzowie Niemiec nie zaczęli spotkania najlepiej, a Union był zdeterminowany, by jak najszybciej to wykorzystać. Już w czwartej minucie Christopher Trimmel asystował przy trafieniu Grischa Promela, a więc zadanie Bayernu stało się znacznie trudniejsze. Pierwsza część spotkania doskonale to pokazała: Union dobrze i w sposób zorganizowany bronił, nie dopuszczając rywali do zbyt wielu szans, których i tak Monachijczycy nie wykorzystywali.

W drugiej połowie Bayern już całkowicie oblegał pole karne gospodarzy, raz po raz starając się stworzyć sytuację do strzelenia gola. Posiadanie zespołu Hansiego Flicka tylko rosło, ale dopiero doskonała akcja Kingsleya Comana w 67 minucie gry przyniosła wyrównanie. Skrzydłowy wygrał dwa pojedynki na lewej stronie i zbiegł do linii końcowej skąd zagrał piłkę na ósmy metr. Tam, jak zwykle, czekał Robert Lewandowski i jednym dotknięciem skierował futbolówkę do siatki. Tak strzelił swojego 249 gola w Bundeslidze i trzynastego w tym sezonie.

Lewandowski! 13. gol Polaka 🇵🇱 w tym sezonie Bundesligi! ⚽

Dzięki bramce @lewy_official Bayern Monachium wyrównał wynik z 1. FC Union Berlin! Czy zdobędzie trzy punkty? #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/Bx23jcqFWT

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 12, 2020

Na więcej Bayernu nie było tego dnia stać w Berlinie. Mimo remisu zespół Polaka i tak wrócił na pierwszą pozycję w tabeli, choć ma tyle samo punktów, ile RB Lipsk. Jednak jeszcze w tej kolejce obydwie drużyny może wyprzedzić Bayer Leverkusen, który swoje spotkanie rozgrywa w niedzielę. Przed obrońcami tytułu jeszcze dwa mecze w tym roku: za cztery dni z Wolfsburgiem i za tydzień właśnie z Leverkusen.

(Fot. EastNews)