Mecz zaczął się od bardzo aktywnego pressingu gospodarzy, co przełożyło się na szanse: już w piątej minucie Thiago dał prowadzenie Bayernowi po asyście Lewandowskiego. To już szóste „ostatnie podanie” Polaka w tym sezonie Bundesligi, gdy w najlepszych dla siebie rozgrywkach pod tym względem uzbierał ich osiem (2012/13 w barwach Borussii).

Najważniejsze są jednak dla Lewandowskiego bramki, a dla Bayernu – zwycięstwa. O obydwa aspekty było trudniej, ponieważ Stuttgart mocno stawiał się w Monachium i zasłużenie wyrównał po pięknym uderzeniu Anastasiosa Donisa. Dopiero po przerwie gospodarze znów podnieśli poziom na tyle, by zdobyć przewagę i przełożyć ją na gole. Jeszcze trafienie na 2:1 było autorstwa… piłkarza gości, Christiana Gentnera, ale kolejne dołożyli Leon Goretzka i właśnie Lewandowski.

Jednak Polak miał jeszcze jedną okazję, gdy podszedł do rzutu karnego po faulu na nim przy stanie 2:1. Lewandowskiemu udało się zmylić bramkarza, ale uderzył piłką w słupek i ta nie wpadła do bramki. To dla napastnika piąta niewykorzystana jedenastka w karierze przy 41 udanych próbach. Po tej sytuacji był on jeszcze bardziej zdeterminowany, by poprawić swój dorobek bramkowy i to opłaciło się na sześć minut przed końcem.

Indywidualna akcja Joshuy Kimmicha pozwoliła prawemu obrońcy zdobyć przewagę w środku pola, a jego prostopadłe podanie do Lewandowskiego otworzyło drogę do bramki napastnikowi. Polak był szybszy od dwóch obrońców, w pełnym biegu minął również bramkarza i z ostrego kąta strzelił swojego dwunastego gola w tym sezonie. Bayern wygrał ostatecznie 4:1 i znów strata mistrza do pretendenta – Borussii Dortmund – wynosi sześć punktów.

LEWANDOWSKI! 🇵🇱 WYKOŃCZYŁ TO PEWNIE! 👌👌👌

Zobaczcie 12. gol ⚽ @lewy_official w tym sezonie Bundesligi! #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/f685utqzJ5

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 27 stycznia 2019