Aktualności

[WIDEO] Piątek pokonał Szczęsnego, ale Juventus lepszy od Milanu

Reprezentacja06.04.2019 
Krzysztof Piątek w 39. minucie szlagierowego meczu 31. kolejki Serie A z Juventusem FC na Allianz Stadium w Turynie wyprowadził AC Milan na prowadzenie i zdobył 21 bramkę w tym sezonie. Tym razem bohaterem spotkania został jednak nie napastnik reprezentacji Polski, a Moise Kean, który w końcówce zapewnił Juve bardzo cenne zwycięstwo. Jeśli w niedzielę Genoa CFC pokona SSC Napoli, Wojciech Szczęsny będzie mógł cieszyć się z drugiego mistrzostwa Włoch z rzędu.

– Mecze Juventusu z Milanem zawsze są wyjątkowe. Żeby pokonać tego rywala, trzeba wspiąć się na wyżyny umiejętności. To dla nas duże wyzwanie. Dobrze jest grać w Lidze Mistrzów po ligowym zwycięstwie, chcemy żeby tak było i tym razem. Postaramy się stworzyć wielkie widowisko. W końcu jesienią na San Siro zagraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie – mówił Wojciech Szczęsny w rozmowie z Juventus TV.

Mimo że „Stara Dama” przystępowała do starcia z Milanem bez kontuzjowanego Cristiano Ronaldo i nie mogła się już doczekać środowego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Ajaksem w Amsterdamie, trener Massimiliano Allegri robił wszystko, aby przekonać swoich zawodników, że najważniejszym spotkaniem jest jednak to sobotnie na Allianz Stadium. Liczył się prestiż, ale także… matematyka. Jeśli ekipa z Turynu pokonałaby bowiem „Rossonerich”, a Genoa CFC ograła w niedzielę SSC Napoli, to Juventus już mógłby się cieszyć z tytułu mistrza Włoch. Pierwsza część zadania została wykonana. Ale po kolei…

W 39. minucie szlagieru wynik spotkania otworzył Milan, a konkretniej Krzysztof Piątek, który wykorzystał podanie od Tiemoue Bakayoko i w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Wojciecha Szczęsnego. Dla napastnika reprezentacji Polski była to 21 bramka w tym sezonie.

Piątek ma fantastyczne statystyki, ale marzy o czymś więcej – o grze z klubem z San Siro w Lidze Mistrzów. Ta perspektywa się jednak od „Rossonerich” oddala, ponieważ Juventus w drugiej części gry pokazał klasę i wygrał. Najpierw Paulo Dybala był faulowany przez Mateo Musacchio w polu karnym, a chwilę później z rzutu karnego pokonał Pepe Reinę. W końcówce spotkania bohaterem został zaś Moise Kean, który fantastycznie wykończył podanie Miralema Pjanica.

Fot: East News

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności