Aktualności
[WIDEO] Najlepszy piłkarz świata trafia dwa razy! Hit Bundesligi dla Bayernu
– To dla mnie wielkie osiągnięcie, jak również dla Bayernu Monachium i reprezentacji Polski. Chciałbym zadedykować tę nagrodę swoim kolegom, zespołowi, trenerowi i jego asystentom, całemu klubowi – powiedział Robert Lewandowski, który w czwartek otrzymał statuetkę FIFA The Best 2020 dla najlepszego piłkarza świata w minionym roku.
>>>[WIDEO] ZOBACZ MOMENT PRZYZNANIA LEWANDOWSKIEMU NAGRODY FIFA BEST 2020!<<<
Kapitan reprezentacji Polski nie krył wielkiego wzruszenia i radości, po tym, gdy został doceniony. Mimo że sam na to w pełni zasłużył swoją ciężką pracą. Najlepszy piłkarz świata – to brzmi dumnie. Lewandowski otrzymał takie wyróżnienie jako pierwszy Polak w historii i… pierwszy piłkarz Bayernu od wielu lat, który dostąpił takiego zaszczytu. – Bycie dumnym Polakiem, grającym zagranicą, jest fantastyczne. Życzę każdemu, by był dumny skąd pochodzi i z tego, co robi. Najtrudniej jest utrzymać się na szczycie, ale tego pragnę, pragniemy. Wiem, że jak długo będę grał w piłkę, tak zawsze będę chciał zdobyć kolejny tytuł, mistrzostwo. To moja, nasza mentalność. Wszyscy jesteśmy dumni, bo to nagroda dla całej drużyny. Wierzę, że następny zawodnik Bayernu nie będzie musiał czekać tylu lat na wyróżnienie. Liczę, że nasza era, którą rozpoczęliśmy poprzedni sezon, sukcesami w ostatnim roku będzie trwała. Mamy wielu młodych zawodników, chcemy wygrywać kolejne trofea. Cieszy mnie to, jak funkcjonuje drużyna i w jakim kierunku idziemy – wyznał Lewandowski, który wraz z klubowymi kolegami, w tym najlepszym bramkarzem świata w 2020 roku, Manuelem Neuerem, musiał skoncentrować się w sobotę na ostatnim wyzwaniu w tym roku – meczu 13. kolejki Bundesligi z Bayerem 04 Leverkusen.
O tym, że spotkanie na BayArena będzie dla ekipy z Monachium trudną przeprawą, wiedział każdy. Podopieczni Petera Bosza od początku sezonu spisują się bowiem rewelacyjnie, wygrali osiem z dwunastu meczów i cztery razy zremisowali, nie ponosząc ani jeden porażki. Przed sobotnim starciem byli nawet wyżej w tabeli niż Bayern, wyprzedzali go o punkt. Nikt w Monachium nie ukrywał, że celem jest zwycięstwo, odzyskanie pierwszego miejsca w tabeli i spędzenie jako lider świąt Bożego Narodzenia.
Mistrzowie Niemiec i triumfatorzy Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu szybko przekonali się, że będą musieli dać z siebie wszystko, aby wygrać w Leverkusen. To Bayer lepiej rozpoczął bowiem spotkanie i co chwila sprawiał piłkarzom Bayernu spore kłopoty, wykorzystując brak w środkowej linii „Die Roten” kontuzjowanego Leona Goretzki. W 14. minucie gospodarze sprytnie rozegrali rzut rożny, Nadiem Amiri miękko wrzucił piłkę w pole karne, a tam dopadł do niej Patrik Schick i kapitalnym strzałem z woleja lewą nogą posłał futbolówkę do siatki. Manuel Neuer nawet nie drgnął. Nie miał żadnych szans.
Patrik Schick! 🔥 Piękne trafienie, Bayer 04 Leverkusen prowadzi z Bayernem Monachium 1:0! 😲
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 19, 2020
Jaka będzie reakcja mistrza Niemiec? Oglądajcie Eleven Sports 1! #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/thSf8BSSL0
Ekipa z Monachium nie zdążyła się otrząsnąć, a mogła już przegrywać 0:2. Po raz kolejny świetnie pod bramką Bayernu znalazł się Schick, strzelił bardzo sprytnie, ale tym razem to Neuer był górą i odbił piłkę. Niemiecki bramkarz dał sygnał kolegom – czas wziąć się do roboty. Nie trzeba było na to długo czekać. Po chwili pierwszą okazję w meczu miał Robert Lewandowski, ale nieczysto trafił w piłkę. Następnie próbował Serge Gnabry, ale futbolówka również nie wpadła do siatki.
Jako że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, zanim upłynęło pół godziny gry, Neuera po raz drugi pokonał Schick. Tym razem jednak czeskiemu napastnikowi zabrakło szczęścia, gdyż sędzia Felix Zwayer dopatrzył się spalonego, sprawdził sytuację na VAR i nie uznał trafienia. Zawodnicy Bayernu wiedzieli, że żarty się skończyły. W 32. minucie otrzymali jednak kolejny cios, gdy boisko musiał opuścić kontuzjowany Kingsley Coman. Francuskiego skrzydłowego zastąpił Leroy Sane, ale ten od dłuższego czasu nie może dojść do formy. Tym razem Niemiec również nie błysnął i został zdjęty z boiska już w 68. minucie. Ale po kolei…
Tuż przed przerwą dał o sobie znać najlepszy napastnik świata, który doprowadził do remisu. W pole karne Bayeru z prawej strony boiska dośrodkował Thomas Mueller, a nieporozumienie Lukasa Hradecky’ego i Jonathana Taha wykorzystał Lewandowski, głową posyłając piłkę do siatki. Po chwili kapitan reprezentacji Polski podszedł do rzutu wolnego, podyktowanego tuż przed bramką gospodarzy, ale – mimo że potrafi wykorzystywać takie sytuacje – tym razem trafił w mur.
Najlepszy piłkarz świata takich okazji nie marnuje! 🔝 Bramka Lewandowskiego! 🇵🇱 @lewy_official z 16. golem w tym sezonie Bundesligi! ⚽ #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/iVXs0wgkaQ
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 19, 2020
Druga połowa spotkania była bardzo wyrównana. Swoje okazje mieli zarówno jedni, jak i drudzy. Dla Leverkusen gola mógł strzelić Amiri, ale zatrzymał go Neuer. Świetne okazje po stronie Bayernu mieli z kolei Mueller i Gnabry, lecz również nie udało im się trafić do siatki. Żałować może zwłaszcza ten ostatni, którego uderzenie z 67. minuty fenomenalnie odbił Hradecky.
Kiedy wydawało się już, że Bayern podzielił się punktami z Bayerem w hicie Bundesligi, w doliczonym czasie gry po raz kolejny dał o sobie znać Lewandowski i pewnym strzałem zapewnił ekipie z Monachium wygraną oraz święta na pierwszym miejscu w tabeli. Reprezentant Polski ma na koncie już 17 ligowych bramek strzelonych w tym sezonie. Na pewno nie powiedział jednak jeszcze ostatniego słowa.
Lewandowski 🇵🇱 daje trzy punkty Bayernowi Monachium w meczu z Bayerem 04 Leverkusen! ⚽⚽
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 19, 2020
Dzięki dwóm golom Polaka Bawarczycy obejmują fotel lidera! Brawo @lewy_official! 👏 BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/mug7wcuq03
– Liczę, że kolejny rok będzie nawet lepszy. Nie chodzi o to, ile masz lat, ale jak się czujesz. Nie myślę o końcu kariery, jeszcze sporo mogę grać na najwyższym poziomie. Chcę ciągle stawać się coraz lepszym zawodnikiem, pokazałem w minionym roku, że dalej się rozwijam. Nie mam żadnych obaw przed nowymi wyzwaniami – wyznał tuż po odebraniu nagrody dla najlepszego napastnika świata Lewandowski. Trzeba go trzymać za słowo.
Paweł Drażba
Fot.: East News