Aktualności

[WIDEO] Kompletny Lewandowski! Klasyczny hat-trick Polaka i Bayern nokautuje Stuttgart

Reprezentacja20.03.2021 
Bayer Monachium w meczu 26. kolejki Bundesligi rozbił na Allianz Arena VfB Stuttgart aż 4:0. Klasycznym hat-trickiem jeszcze w pierwszej połowie spotkania popisał się Robert Lewandowski. Dla polskiego zawodnika były to bramki nr 33, 34 i 35 w tym sezonie ligowym. „Lewy” trafiał lewą nogą, prawą, a także głową, po raz kolejny udowadniając, że jest napastnikiem kompletnym. Lewandowski na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech strzelił już 271 goli i jest drugim najlepszym zawodnikiem w historii rozgrywek.

Mistrzowie Niemiec krok po kroku odzyskują swoją najlepszą formę sprzed miesięcy. Do perfekcji może jeszcze daleko, ale wszyscy w Monachium doskonale zdają sobie sprawę z tego, że należy ciężko pracować, bowiem najważniejsze mecze w tym sezonie jeszcze przed Bayernem. Bawarczycy w środę zapewnili sobie udział w 1/4 finału Ligi Mistrzów, pokonując 2:1 włoskie Lazio (6:2 w dwumeczu), a w piątek dowiedzieli się, że ćwierćfinale prestiżowych rozgrywek czeka ich powtórka z ubiegłorocznego finału. Zmierzą się bowiem z Paris Saint-Germain F.C.

– Na tym etapie rozgrywek są tylko silne zespoły. To najlepsza ósemka w Europie. Zmierzymy się z bardzo trudnym rywalem, PSG ma w swoich szeregach wyjątkowych zawodników. Pokazaliśmy już jednak, że potrafimy grać w piłkę. Stawimy czoła wyzwaniu. Chcemy się dalej rozwijać. Kluczowe jest, aby zagrać najlepiej, jak tylko możemy – powiedział na konferencji prasowej Hansi Flick.

Trener Bayernu zaznaczył jednak, że na razie nikt w Monachium nie skupia się jeszcze na meczach z PSG w Champions League. Dziś liczy się wyłącznie rywalizacja w Bundeslidze i spotkanie z VfB Stuttgart. – Pellegrino Matarazzo wykonuje znakomitą pracę na Mercedes-Benz Arena. Jego Stuttgart skupia się na posiadaniu piłki, w środku pola ma zawodników, którzy są bardzo inteligentni, zaś z przodu dysponują piłkarzami o dużej szybkości. Musimy postarać się zagrać swoją piłkę. Na nadchodzącą przerwę reprezentacyjną chcemy udać się ze zwycięstwem – dodał Flick.

Nawet on nie spodziewał się jednak, że sobotnie starcie z VfB Stuttgart rozpocznie się od… trzęsienia ziemi. Czerwoną kartką już na początku spotkania został ukarany Alphonso Davies. Kanadyjczyk bezmyślnie zaatakował rywala nakładką i wyleciał z boiska. Hansi Flick był wściekły na swojego podopiecznego. Co paradoksalne, ta sytuacja… rozwścieczyła również cały zespół Bayernu, który z wielkim impetem zaatakował przeciwnika. W 18. minucie Serge Gnabry kąśliwie dośrodkował piłkę z lewej strony pola karnego, a w szesnastce najlepiej odnalazł się Robert Lewandowski. Polak idealnie nabiegł na futbolówkę i umieścił ją w siatce.


Monachijczycy nie zamierzali na tym poprzestawać. Po chwili piękną dwójkową akcję przeprowadzili Thomas Mueller i Leroy Sane, którzy rozklepali defensywę Stuttgartu. Były zawodnik Manchesteru City mógł strzelać, ale przytomnie zauważył wbiegającego w pole karne Gnabry'ego. Ten nie zastanawiał się ani chwili, uderzył z pierwszej piłki i podwyższył na 2:0.


60 sekund później mistrzowie Niemiec zachowali się jak wybitny bokser. Wykorzystali zachwianie rywala i postanowili go dobić. Znakomicie w pole karne Gregora Kobela dośrodkował Mueller, a egzekutorem był Lewandowski, który popisał się precyzyjnym strzałem głową. Bayern dał rywalowi nadzieję i odebrał ją w pięć minut, zadając trzy ciosy. Pokazał mistrzowską klasę.


Jeszcze przed przerwą klasycznego hat-tricka na swoim koncie skompletował kapitan reprezentacji Polski. „Lewy” wykorzystał nieporadność obrońców Stuttgartu, przejął piłkę i silnym strzałem lewą nogą po ziemi posłał futbolówkę do siatki. Rywal leżał już na deskach, a Lewandowski triumfował. Były to jego bramki nr 33, 34 i 35 w tym sezonie ligowym.


Polak trafiał lewą nogą, prawą, a także głową, po raz kolejny udowadniając, że jest napastnikiem kompletnym. Lewandowski na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech strzelił już 271 goli i jest drugim najlepszym zawodnikiem w historii rozgrywek. Przed „Lewym” jest tylko Gerd Mueller (365 goli). Rekord wydaje się trudny do pobicia, ale dla kapitana reprezentacji Polski nie ma rzeczy niemożliwych.




W drugiej połowie spotkania ze Stuttgartem Lewandowski stanął przed znakomitą szansą na czwartego gola, ale przestrzelił. Nikt nie miał mu jednak tego za złe. Może tylko… on sam. W końcu Polak zawsze chce być perfekcyjny. W 70. minucie „Lewy” opuścił murawę, zmieniony przez Maxima Choupo-Motinga. Wynik nie uległ już zmianie. Bayern wygrał 4:0 i na przerwę reprezentacyjną udał się ze zwycięstwem, jako lider tabeli Bundesligi.

Paweł Drażba

FOT.: East News

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności