Aktualności

[WIDEO] Bez zaskoczeń: Bayern wygrywa, Lewandowski strzela!

Reprezentacja30.05.2020 

Od soboty nie ma w czołowych pięciu europejskich ligach lepszego strzelca od Roberta Lewandowskiego. Jasne, Polak korzysta na tym, że po wymuszonej przerwie to Bundesliga wróciła jako pierwsza do gry, lecz przede wszystkim on i jego zespół są w świetnej formie. Bayern Monachium z udziałem swojego napastnika rozbił Fortunę Duessleldorf (5:0).

Już do przerwy Bayern prowadził z Fortuną trzema bramkami i z każdą upływającą minutą potwierdzał, że do ligi jej mistrz wrócił w najlepszej formie ze wszystkich zespołów. Gospodarze zaczęli od bardzo wysokiego pressingu, w efekcie piłka bardzo rzadko opuszczała strefę ataku. Już w piętnastej minucie Benjamin Pavard uderzył w niełatwej sytuacji i jeszcze Zanka skierował piłkę do własnej bramki. To również francuski prawy obrońca podwyższył prowadzenie strzałem głową po kolejnym kwadransie.

Bayern rozłożył strzelanie goli w pierwszej połowy na właśnie piętnastominutowe etapy, ale najładniejszą bramkę liderzy Bundesligi zdobyli przed przerwą. Monachijczycy długo rozgrywali piłkę już od linii środkowej, aż atak przyspieszył prostopadłym podaniem David Alaba. Lewandowski przepuścił piłkę, a do niej ruszyli Joshua Kimmich i Thomas Mueller. Już w polu karnym pierwszy odegrał do drugiego, by… najlepszy asystent rozgrywek jeszcze raz wycofał do nadbiegającego Lewandowskiego, który całość wykończył. To był majstersztyk Bayernu.

Prawdziwy szturm na bramkę Fortuny nastąpił jednak po rozpoczęciu drugiej połowy. W sześć minut Bayern podwyższył wynik na 5:0 – najpierw Serge Gnabry dopadł do źle wybitej piłki na prawej stronie i dograł przed bramkę do Lewandowskiego, który piętą strzelił swojego kolejnego gola w tym sezonie. Następnie ten rewelacyjny lewy obrońca Alphonso Davies z rozpędem wpadł w szesnastkę, przebił się przez dwóch obrońców i wykończył indywidualny atak.

Dopiero to sprawiło, że Bayern zwolnił, nawet pozwalając piłkarzom Fortuny na kilka ataków. Nie oznaczało to jednak braku kolejnych szans dla Lewandowskiego, który w zamieszaniu podbramkowym i zza zasłony z dwóch rywali próbował zaskoczyć bramkarza gości. Wynik 5:0 był i tak wystarczającym podkreśleniem dominacji obrońców tytułu. Po sobotnich spotkaniach Bayern miał już dziesięć punktów przewagi w tabeli nad drugą Borussią Dortmund.

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności