Aktualności

Ważne zwycięstwo Herthy. Siódmy gol Krzysztofa Piątka

Reprezentacja06.05.2021 
Po serii trzech remisów z rzędu, Hertha sięgnęła po komplet punktów w meczu z SC Freiburg. Gospodarze wygrali 3:0, wszystkie bramki zdobyli w pierwszej połowie. Autorem jednego z goli był Krzysztof Piątek, który otworzył wynik. Tym samym Piątek zaliczył siódme trafienie w lidze niemieckiej w tym sezonie. Dzięki wygranej drużyna polskiego napastnika wyprzedziła trzy zespoły w tabeli Bundesligi i na chwilę wydostała się ze strefy zagrożenia.

Czwartkowy mecz był dla Herthy kolejnym z cyklu: „odrabianie ligowych zaległości”. Z powodu zakażenia koronawirusem w berlińskim zespole (pozytywny wynik testów uzyskali trener Pal Dardai, jego asystent Admir Hamzagić oraz napastnik Dodi Lukebakio, a później także obrońca Marvin Plattenhardt, co sprawiło, że lokalne władze zdrowotne narzuciły duże ograniczenia na zespół – m.in. brak treningów) przełożono jego trzy mecze – z FSV Mainz, Freiburgiem oraz Schalke 04 Gelsenkirchen. Pierwszą z zaległości Hertha odrobiła trzy dni temu, remisując z FSV. Druga to właśnie konfrontacja z drużyną środka tabeli z Freiburga.

Spotkanie od samego początku układało się po myśli gospodarzy, którzy już po 22 minutach mieli dwie bramki przewagi. Byli bardziej konkretni w ofensywie, widać było, że grają o konkretny cel, bo wykazywali większą determinację. Dlatego w pierwszej połowie ustawili wynik pod siebie. Strzelanie rozpoczął Krzysztof Piątek.

Polak w pełni zrehabilitował się za pudło we wcześniejszym meczu z FSV Mainz, kiedy wszedł z ławki. W 83. minucie stał bardzo blisko bramki i w nią nie trafił. Przeciwko Freiburgowi już pokazał, że ma instynkt napastnika. W trudnej sytuacji, bo uderzając z ostrego kąta, wyprowadził Herthę na prowadzenie. Piłka po strzale Polaka wpadła przy lewym słupku. Był to siódmy gol Piątka w tym sezonie Bundesligi, który na kolejne trafienie czekał od 6 marca, gdy pokonał bramkarza FC Augsburg. Warto przy tym podkreślić, że polski napastnik wyszedł w podstawowym składzie po raz 16. w bieżącej ligowej kampanii w Niemczech i pierwszy raz od starcia z Borussią Dortmund w 25. kolejce (13 marca).

Hertha szybko poszła za ciosem, tym razem obronę rywali przechytrzył Peter Pekarik. Słowacki obrońca stał niepilnowany na piątym metrze, tam dośrodkował piłkę Nemanja Radonjić, Pekarik wyskoczył najwyżej w polu karnym i uderzeniem głową pokonał golkipera rywali. Ten rezultat w wirtualnej tabeli oznaczało, że berlińczycy wydostali się ze strefy spadkowej, zrównawszy się punktami z Arminią Bielefeld oraz Werderem Brema.

Dwubramkowe prowadzenie pozwolił Hertcie kontrolować wydarzenia na boisku. Pal Dardai mógł wprowadzać nowych zawodników, żeby dać oddech podstawowym graczom. I już w 61. minucie zmienił Piątka oraz Javairo Dilrosuna, których zastąpili Matheus Cunha i Jhona Cordobę. Cunha dał dobrą zmianę, był bliski strzelenia trzeciego gola dla Herthy – raz uderzył obok bramki, za drugim razem trafił w słupek.

Goście mieli swoje okazje, ale brakowało im precyzji pod bramką. Co innego berlińczycy – oni w końcówe meczu cieszyli się z trzeciej bramki. Środkiem pola karnego przedarł się Radjonić, zakończył kontrę zespołu mocnym strzałem przy lewym słupku.

Hetha wygrała dopiero siódme spotkanie w sezonie i czwarte w tym roku. Szósty raz w bieżących rozgrywkach berlińczykom udało się zdobyć w spotkaniu minimum trzy bramki. Odnieśli też czwarte zwycięstwo w stosunku 3:0. Po wcześniejszych trzech kolejnych remisach, ta wygrana może im pozwolić skutecznie zakończyć walkę o utrzymanie.

Piątek, kiedy był na boisku, oddał dwa strzały – wszystkie celne. Miał trzynaście podań, z czego 77 procent skutecznych. Zanotował także jedno kluczowe podanie, cztery razy wygrał walkę o pozycję (najwięcej ze wszystkich grających zawodników). 

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności