Aktualności
Trudne zadania Polaków w Lidze Europy
Tylko trzech biało-czerwonych pozostało w rozgrywkach Ligi Europy. W zdecydowanie w najlepszej sytuacji jest Dynamo Kijów. Przed tygodniem drużyna Tomasza Kędziory zremisowała na wyjeździe z Lazio Rzym 2:2. To gospodarze byli faworytem i stworzyli sobie więcej sytuacji strzeleckich. Niewykorzystane okazje rzymian się jednak zemściły i to Dynamo zdobyło bramkę za sprawą Viktora Tsygankova.
День матчу!
— FC Dynamo Kyiv (@DynamoKyiv) 15 marca 2018
⚽️ #ДинамоЛаціо
🏆 Ліга Європи, 1/8 фіналу
🏠 Київ, НСК «Олімпійський»
⏱️ 20:00
🎫 Квитки: https://t.co/2A09rjBhmJ pic.twitter.com/3M6RTU8shY
Radość gości nie trwała jednak długo – po dwóch minutach wyrównał Ciro Immobible, później Lazio objęło prowadzenie po golu Felipe Andersona. To nie był jednak koniec strzelania na stadionie w Rzymie. W końcówce cenną bramkę zdobył Junior Moraes i mecz zakończył się wynikiem 2:2. Taki wynik przed rewanżem może dawać drużynie Dynama spore nadzieje na awans do kolejnej rundy rozgrywek Ligi Europy. Złą wiadomością jednak dla kijowian jest absencja Denisa Garmasha, który został ukarany w doliczonym czasie gry czerwoną kartką.
Bardzo ciekawie zapowiada się rewanżowa konfrontacja Red Bull Salzburg z Borussią Dortmund. Pierwsze spotkanie na Signal Iduna Park zakończyło się sporą niespodzianką, bo grające BVB bez Łukasza Piszczka, przegrało z Austriakami 1:2. Dortmundczykami wstrząsnął początek drugiej połowy – w krótkim odstępie czasowym dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Valon Berisha.
⚽️ SPIELTACH!
— Borussia Dortmund (@BVB) 15 marca 2018
🆚 FC Salzburg
📍 Stadion Salzburg
⏱ 21.05 Uhr MEZ
🏆 @EuropaLeague
📱 #FCSBVB pic.twitter.com/LQIsnIeHnn
Nadzieję przed rewanżem swojej drużynie dał Andre Schurrle. Kibice dortmundczyków z pewnością liczą na swojego nowego ulubieńca – Michy Batshuayi w ostatnim czasie imponuje skutecznością, a kolejny raz błysnął w ubiegłą niedzielę, gdy wszedł ławki i zapewnił zwycięstwo dwukrotnie pokonując bramkarza Eintrachtu Frankfurt.
Сегодня!#ЛокоАтлетико в Черкизове 👊🏼
— ФК Локомотив (@fclokomotiv) 15 marca 2018
С вашей поддержкой биться будем до последней минуты!
Приходите на сектора пораньше: сделаем это красиво 😉 pic.twitter.com/D572ajyoQD
Bardzo źle wygląda sytuacja Łokomotiwu Moskwa. Trudno spodziewać się, żeby zespół Macieja Rybusa zdołał odrobić trzybramkową stratę w meczu z silnym Atletico Madryt. W pierwszym starciu na Wanda Cosmopolitan zespół prowadzony przez Diego Simeone szybko znalazł sposób na swoich rywali i od razu zepchnął ich do głębokiej defensywy. Zaczęło się od przepięknego gola Saula Nigueza, po zmianie stron szybko podwyższył Diego Costa, a pod koniec przeciwników dobił Koke, ustalając rezultat na 3:0.