Kędziora występuje w Dynamie już czwarty sezon, odkąd trafił na Ukrainę w lipcu 2017 roku z Lecha Poznań. Z klubem z Kijowa zdobył  trzykrotnie Superpuchar kraju, a w ubiegłym sezonie także premierowy Puchar Ukrainy. Gablota zapełnia się coraz bardziej. – Dynamo to duży klub, szanowany w Europie. Pod względem przygotowania piłkarskiego nie można na nic narzekać. Mamy bazę treningową na najwyższym poziomie. Nic tylko ćwiczyć i grać. Nasz stadion jest zaś bardzo podobny do Stadionu Śląskiego, ale pojemniejszy, może bowiem zasiąść na nim nawet 70 tysięcy kibiców – powiedział Kędziora, który niedawno podpisał nowy kontrakt z Dynamem, obowiązujący do czerwca 2024 roku.



W środowym starciu z Ukrainą na Stadionie Śląskim w Chorzowie, 26-latek – jeśli zagra – będzie miał szansę zmierzyć się z aż ośmioma klubowymi kolegami. – Ukraina to bardzo dobra drużyna, która wygrała swoją grupę eliminacji mistrzostw Europy, a także dywizji B w Lidze Narodów i teraz występuje w dywizji A. Pod wodzą trenera Andrija Szewczenki zespół gra ciekawy i skuteczny futbol. W ich kadrze, podobnie jak w naszej, doszło do zmiany pokoleniowej i szansę dostało wielu młodych zawodników. Ukraińcy mają wielu utalentowanych piłkarzy, którzy grają w silnych klubach europejskich, a także w Dynamie Kijów czy Szachtarze Donieck, a więc w drużynach występujących w Lidze Mistrzów – podkreślił jakość rywala Tomasz Kędziora.