Aktualności
Tak strzelali biało-czerwoni w 2018 roku
Robert Lewandowski – 46 goli (42 klub + 4 reprezentacja)
Absolutny rekordzista od wielu lat. Mijają kolejne sezony, a kapitan reprezentacji Polski utrzymuje skuteczność na najwyższym poziomie. W 2018 roku trafił do siatki aż 46 razy – 42-krotnie w klubie, a 4-krotnie w narodowych barwach. Po raz trzeci sięgnął po tytuł króla strzelców Bundesligi, dopisał też do swojego konta mistrzostwo i Superpuchar Niemiec.
Krzysztof Piątek – 32 gole (31+1)
Absolutne odkrycie 2018 roku. Latem trafił z Cracovii do Genoa CFC, gdzie bardzo szybko zaczął imponować skutecznością. W Serie A trafił do siatki trzynastokrotnie, dorzucając do tego sześć goli w krajowym pucharze. Rok zakończył z dorobkiem 32 bramek i coraz więcej mówi się o zainteresowaniu Piątkiem ze strony największych klubów.
Arkadiusz Milik – 15 goli (14+1)
Na początku roku Arkadiusz Milik wracał do siebie po kolejnej poważnej kontuzji. Wiosną zdobył cztery bramki w klubie, ale pełnię możliwości pokazał jesienią. W trwającym sezonie strzelił 10 goli dla SSC Napoli i znajduje się w czołówce najlepszych strzelców Serie A. Do tego dołożył bramkę zdobytą w meczu reprezentacji przeciwko Portugalii. Rok zakończył z bilansem 15 trafień.
Damian Kądzior – 11 goli (9+0)
Wiosną był jednym z najważniejszych ogniw rewelacyjnego Górnika Zabrze, zdobywając pięć bramek w LOTTO Ekstraklasie. Latem objął dość nietypowy kurs, przenosząc się do Dinama Zagrzeb. Tam również okazał się bardzo skuteczny – jesienią zdobył sześć bramek (cztery w lidze oraz dwie w krajowym pucharze). Rok zakończył z bardzo przyzwoitym dorobkiem jedenastu trafień.
Adam Buksa – 10 goli (10+0)
Jeszcze wiosną niewielu kibiców myślało o Adamie Buksie w kontekście pierwszej reprezentacji Polski. Nawet w kadrze młodzieżowej nie odgrywał pierwszoplanowej roli, jednak skuteczność w drugiej połowie sezonu doprowadziła do powołania przez Jerzego Brzęczka. W barwach Pogoni Szczecin trafił sześciokrotnie, wiosną strzelił natomiast cztery gole.
Kamil Grosicki – 8 goli (7+1)
Wiosną w barwach Hull City Grosicki trzykrotnie zdobył bramkę. Dorzucił też trafienie w starciu reprezentacji Polski z Koreą Południową. Latem był bliski zmiany klubu, ale ostatecznie pozostał w angielskiej drużynie. Na początku bieżącego sezonu nie cieszył się zaufaniem trenera, ale w końcu wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce. Stał się jednym z kluczowych zawodników i jesienią do swojego dorobku dopisał kolejne cztery gole.
Mateusz Klich – 7 goli (6+1)
Klich, obok Krzysztofa Piątka, jest jednym z największych odkryć jesieni. Wiosnę ubiegłego roku spędził na wypożyczeniu w FC Utrecht, gdzie raz wpisał się na listę strzelców. Po powrocie do Leeds United zyskał bardzo duże zaufanie Marcelo Bielsy i regularnie odpłaca się dobrą grą. Jesienią pięć razy trafił do siatki, zdobył też bramkę w starciu reprezentacji Polski z Czechami.
Piotr Zieliński – 7 goli (4+3)
W 2018 roku Piotr Zieliński po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w starciu Ligi Europy przeciwko RB Lipsk. Ze strzelaniem w klubie zatrzymał się do sierpnia, gdy zdobył dwie bramki w starciu z AC Milan. Łącznie w barwach SSC Napoli w 2018 roku Zieliński trafił czterokrotnie, dorzucając do tego gole w drużynie narodowej. Strzelał gole w meczach z Koreą Południową, Chile oraz Włochami.
Przemysław Frankowski – 5 goli (5+0)
23-letni pomocnik Jagiellonii Białystok w minionym roku był jednym z podstawowych piłkarzy swojej drużyny. Choć jesienią nieco obniżył loty, wciąż cieszy się zaufaniem trenera. Rok zakończył z bilansem pięciu strzelonych goli (dwa wiosną, trzy jesienią).
Damian Szymański – 5 goli (5+0)
Damian Szymański był jedną z największych niespodzianek wśród powołań selekcjonera Jerzego Brzęczka. To typowy „walczak” środka pola, ale w minionym roku potrafił także zameldować się na liście strzelców. Wiosną uczynił to tylko raz, lecz jesienią skuteczność wzrosła. Szymański dorzucił bowiem do swojego dorobku kolejne cztery gole.
Tomasz Kędziora – 4 gole (4+0)
Tomasz Kędziora od dłuższego czasu jest podstawowym graczem Dynama Kijów. Jest nie tylko skuteczny w defensywie, ale także chętnie podłącza się pod akcje ofensywne. Efektem tego są cztery gole strzelone przez tego zawodnika w 2018 roku. Jednego z nich strzelił wiosną, a trzy – w tym jeden przepięknej urody – jesienią.
Jan Bednarek – 2 gole (1+1)
Jan Bednarek po transferze do Southampton FC miewa różne okresy. Bywa, że nie znajduje się dla niego nawet miejsce w kadrze meczowej, ale są także momenty, w których wychodzi na boisko w podstawowym składzie i nie zawodzi. Pierwszą bramkę zdobył w ligowym debiucie przeciwko Chelsea FC. Dołożył także jedno trafienie w kadrze narodowej – wpisał się na listę strzelców w meczu mistrzostw świata z Japonią.
Jakub Błaszczykowski – 2 gole (0+2)
Rekordzista pod względem liczby występów w drużynie narodowej minionego roku na pewno nie zaliczy do udanych. Wiosną leczył uraz, który mógł wykluczyć go z udziału w mundialu. Na szczęście tak się nie stało i Kuba do Rosji poleciał. W klubie miał jednak wciąż problemy z regularną grą i nie miał okazji wpisać się na listę strzelców w rozgrywkach ligowych. Zrobił to natomiast dwukrotnie w reprezentacji, trafiając w starciach z Litwą i Portugalią.
Kamil Glik – 2 gole (2+0)
AS Monaco w tym sezonie bardzo zawodzi. Glik jesienią oczywiście gra bardzo regularnie i raz cieszył się ze zdobytej bramki – trafił w meczu z Dijon FCO. Wiosną, gdy drużyna radziła sobie o wiele lepiej, dorzucił gola w meczu z… tym samym rywalem. Jak się okazało, na tym zamknął się jego ubiegłoroczny bilans bramkowy.
Artur Jędrzejczyk – 2 gole (2+0)
„Jędza” nigdy nie był specjalnie bramkostrzelnym zawodnikiem, ale w ubiegłym roku i tak dwukrotnie znalazł drogę do siatki rywala. Co ciekawe, gole strzelał w dwóch meczach z rzędu. Po kłopotach w klubie związanych z próbą rozwiązania kontraktu wrócił do drużyny i trafił w spotkaniach z Piastem Gliwice oraz Zagłębiem Sosnowiec. Otworzyło mu to powrotną drogę do podstawowej jedenastki Legii Warszawa.
Grzegorz Krychowiak – 2 gole (1+1)
Grzegorz Krychowiak 2018 rok rozpoczął jako zawodnik West Bromwich Albion, w którym udane występy przeplatał zupełnie nieudanymi. Po zakończeniu sezonu przeniósł się do Łokomotiwu Moskwa, gdzie zaczyna odbudowywać swoją formę i pozycję. W barwach klubu ze stolicy Rosji zdobył jesienią jedną bramkę. Wcześniej trafił także w meczu reprezentacji Polski – na mistrzostwach świata pokonał bramkarza kadry Senegalu.
Paweł Olkowski – 1 gol (1+0)
Wiosny minionego roku Paweł Olkowski na pewno nie zaliczy do udanych. Od stycznia do końca sezonu nie rozegrał ani jednego meczu w barwach 1. FC Koeln. Po zakończeniu rozgrywek przeniósł się do angielskiego Boltonu Wanderers i… z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem tej drużyny. Swoją dobrą postawę w meczach Championship okrasił jedną bramką – 1 września strzelił gola w starciu z Preston North End.
Rafał Pietrzak – 1 gol (1+0)
Rafał Pietrzak był jednym z największych zaskoczeń w powołaniach Jerzego Brzęczka. Na zaproszenie na zgrupowanie reprezentacji Polski zasłużył solidną postawą w meczach Wisły Kraków, choć jeszcze wiosną, będąc zawodnikiem Zagłębia Lubin, częściej występował w III-ligowych rezerwach niż w ekstraklasie. Jesienią raz cieszył się ze zdobytej bramki – 25 sierpnia znalazł sposób na golkipera Górnika Zabrze.