Aktualności

Szczęsny zagra z Zielińskim, a stawką meczu Liga Mistrzów

Reprezentacja07.04.2021 
W Turynie biją na alarm. Jeśli Juventus nie zacznie wygrywać, to zespół Wojciecha Szczęsnego może wypaść ze stawki drużyn, które zakwalifikują się do przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Włoch zajmują ostatnie miejsce gwarantujące im to, tuż za nimi z identycznym dorobkiem punktowym znajduje się Napoli. W środę (godz. 18:45) gra toczyć się będzie więc o dużą stawkę!

Podopieczni Andrei Pirlo nie mają dobrego czasu. Na początku marca pożegnali się z Ligą Mistrzów, odpadając w 1/8 z FC Porto. W lidze też im idzie słabo. Zremisowali 2:2 w derbach Turynu z Torino FC, kolejkę wcześniej dali się pokonać na własnym stadionie Benevento. Stało się to w momencie, kiedy wydawać się mogło, iż forma drużyny rośnie, gdyż „Stara Dama” była po wygranych z Cagliari Calcio, Lazio Rzym i Spezią Calcio. Kolejne ligowe potknięcia, jakie w krótkim czasie zanotował Juventus, bo w lutym turyńczycy podzielili się punktami z Hellas Veroną, przegrali z Napoli, chociaż przed wyjazdem na Południe Włoch zdołali triumfować w starciu z AS Romą, mocno skomplikowały im plany już nawet nie obrony mistrzostwa, ile walki o występ w Champions League.

Zacząć od nowa

Niedawno i neapolitańczycy mieli problemy. Nie byli wymieniani jako ci, którzy wywalczą pozycję, oznaczającą grę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach europejskich. Ekipa spod Wezuwiusza szukała stylu, teraz go znalazła. Napoli wygrało cztery mecze z rzędu, pokonując kolejno Bolonię (3:1), AC Milan na wyjeździe (1:0), AS Romę w Rzymie (2:0) oraz Crotone (4:3). Perspektywy Juventusu i Napoli w ostatnich tygodniach mocno się zmieniły. Na plus, jeśli chodzi o drużynę z Kampanii, na minus z punktu widzenia urzędującego mistrza. – To będzie ważny mecz dla układu tabeli. Napoli przeżywa dobry moment. Chcemy zagrać i spróbować zdobyć punkty. Spodziewam się otwartego spotkania i mam nadzieję, że będzie to wielkie widowisko – powiedział Andrea Pirlo.



Jak wyliczyła gazeta „Corriere dello Sport” dzisiejszy pojedynek wart jest blisko 80 milionów euro. Taki bowiem przychód uzyskiwał Juventus z gry w Lidze Mistrzów w dwóch ostatnich sezonach, kiedy odpadał w 1/8. Gra w Lidze Europy to strata dla turyńczyków minimum 50 milionów euro. Nic dziwnego, że zaległe spotkanie 3. kolejki urasta wśród „Bianconerich” do rangi szczególnego wydarzenia. Tym szczególniejszego, że po drugiej stronie rywal, z którym spotkania zawsze mają dodatkowy smaczek. – Nie spodziewałem się tak trudnego roku pod względem meczów i kontuzji. W tym międzynarodowym kalendarzu nastąpiła kumulacja zobowiązań, które doprowadziły do tego, że jest to rok tak szczególny, że nie powinniśmy go powtórzyć. W tym sezonie wiele się wydarzyło, co pozwoli mi wzrosnąć i od tego miejsca zaczniemy od nowa – zaznaczył Pirlo.

TOP Zieliński

W bardzo dobrze spisującym się w ostatnich tygodniach Napoli świetnie poczyna sobie Piotr Zieliński. Polak strzelił gola US Sassuolo, miał dwie asysty z Bolonią, podawał także do Matteo Politano, który zdobył jedyną bramkę przeciwko Milanowi. W 26 meczach Serie A, „Zielu” zgromadził sześć goli i sześć asyst. We wszystkich rozgrywkach klubowych uzbierał osiem trafień i osiem asyst.

Wysoka forma Zielińskiego przekłada się na jego boiskową pewność. Z wyliczeń Fbref.com wynika, że polski pomocnik w tym sezonie założył rywalom już dziesięć „siatek”. To o dwa lepszy wynik niż rok temu. W pięciu najmocniejszych ligach tylko jest tylko trzech zawodników, którym częściej udawała się ta sztuka – Jadon Sancho (13), Neymar (14) i Marcus Rashford (17). – Zieliński to zawodnik, który tańczy z piłką i tańczy nad piłką. To jest jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy, jakich widziałem w swojej karierze trenerskiej i zawodniczej. Jego technika jest nieprawdopodobna. To piłkarz bardzo inteligentny, co widać w jego poczynaniach na boisku – niech słowa Gennaro Gattuso, trenera neapolitańczyków będą najlepszym komentarzem do gry polskiego pomocnika w klubie.



Szczęsny i potwierdzenie wartości

Tak jak Zieliński jest kluczowym ogniwem u Gattuso, tak przez większość sezonu mocny punkt Juventusu stanowił Szczęsny. 52-krotny reprezentant Polski w wielu spotkaniach ratował drużynę, popisywał się świetnymi interwencjami, lecz i jemu udzielił się ostatni marazm „Starej Damy”. Polak, który w 23 spotkaniach Serie A wpuścił 23 gole, pięć razy zachowując „czyste konto”, nie popisał się w starciu z Torino FC. – W bramce od pierwszej minuty stanie Wojciech Szczęsny. Mogę to potwierdzić. Po złym występie zawsze jest chęć odkupienia win. Szczęsny będzie mógł pokazać swoją prawdziwą wartość – zapewnił Pirlo. – Naładowany po wielkanocnym weekendzie – napisał Polak na swoim Instagramie.

Pozytywna energia Polaków to jeden z warunków do dobrego wyniku w środę dla Juventusu bądź Napoli. Szczęsny i Zieliński są niezbędni w swoich zespołach i dobrze znają smak rywalizacji turyńczyków z neapolitańczykami. Polski bramkarz bezpośrednio uczestniczył w sześciu takich pojedynkach, z czego dwukrotnie w trwającym sezonie (liga oraz Superpuchar Włoch). „Zielu” 13 razy grał w tego typu meczach. Łącznie przeciwko Juventusowi rozegrał 17 spotkań. Tylko w pięciu triumfowały jego drużyny, przy jednym remisie i jedenastu porażkach. Strzelił jednego gola, zaliczył jedną asystę. Szczęsny we wszystkich drużynach, których barw reprezentował, zaliczył tuzin gier, gdy rywalem było Napoli. Siedem razy wygrywał, raz zremisował, cztery razy przegrywał.

Piotr Wiśniewski

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności