Aktualności

Świeżo upieczeni kadrowicze wracają do gry. „To motywacja do cięższej pracy”

Reprezentacja20.11.2017 

Spotkanie Zagłębia Lubin z Koroną Kielce zakończy 16. serię gier LOTTO Ekstraklasy. Na murawę mają szansę wybiec dwaj zawodnicy, którzy dopiero co stali się reprezentantami Polski i zadebiutowali w kadrze Adama Nawałki – Jarosław Jach i Jakub Świerczok.

Choć selekcjoner wielu zaskoczył decyzjami personalnymi podjętymi przy powołaniach na mecze towarzyskie z Urugwajem i Meksykiem, zapewne nie żałuje swojej decyzji. Już w pierwszym spotkaniu Jarosław Jach wybiegł na murawę w podstawowym składzie biało-czerwonych. Sam defensor Zagłębia mówił otwarcie, że nawet dla niego powołanie do najważniejszej drużyny w kraju było sporą niespodzianką. – Absolutnie się tego nie spodziewałem w tym momencie, więc zaskoczenie było ogromne. Nawet nie docierały do mnie żadne słuchy, jakoby trenerzy reprezentacji Polski mnie obserwowali. Selekcjoner Adam Nawałka jednak zadzwonił i poinformował o nominacji. Niezmiernie się z tego powodu cieszę – mówił w rozmowie z Łączy Nas Piłka.

Wyjście na boisko Jacha kibiców zaskoczyło nie mniej niż powołanie samego zawodnika. Jach poradził sobie jednak bez zarzutu – u boku Kamila Glika i Thiago Cionka, w nowym dla kadry ustawieniu, był bardzo pewnym punktem defensywy biało-czerwonych. Nikt już nie traktował z uśmiechem jego słów, że będzie w stanie zatrzymać Edinsona Cavaniego. – To nie jest nadczłowiek. Z każdym można sobie poradzić. Gra w defensywie polega na determinacji i agresywności, więc przy maksymalnym zaangażowaniu wszystko jest możliwe – mówił o rywalizacji z napastnikiem Paris Saint-Germain. Do spółki z kolegami z bloku defensywnego słowa dotrzymał, a Polska zakończyła mecz bez straty bramki, w czym Jach miał spory udział.

Sam piłkarz wielokrotnie podkreślał, że zawsze po powołaniach do drużyny narodowej, wracał do klubu w bardzo dobrej formie. Teraz będzie miał okazję utwierdzić się w tym przekonaniu. Przed jego Zagłębiem mecz ze znajdującą się w bardzo dobrej dyspozycji Koroną Kielce. Drużyna Gino Lettierego po raz ostatni w lidze przegrała ponad dwa miesiące temu, a w trzech ostatnich spotkaniach zdobywając aż jedenaście bramek! Przed Jachem stoi więc trudne zadanie powstrzymania rozpędzonej kieleckiej ofensywy.

Za strzelanie goli dla „Miedziowych” odpowiadać ma za to kolejny świeżo upieczony kadrowicz, Jakub Świerczok. To właśnie na urodzonym w Tychach napastniku opiera się siła ofensywna drużyny z Lubina. Niespełna 25-letni piłkarz w tym sezonie trafiał do siatki już dziewięciokrotnie, co zaowocowało powołaniem do kadry i występami w obu meczach towarzyskich. – Dla nas to motywacja do dużo cięższej pracy. Musimy się teraz skupić na tym, żeby nie był to dla nas jedynie epizod. Trzeba w meczach ligowych pokazywać, że zasługujemy na kolejne powołania – powiedział dla oficjalnej telewizji klubowej Świerczok.

Następna okazja do powołania pojawi się dopiero wiosną. Na razie zarówno Jach jak i Świerczok muszą skupić się na podtrzymaniu dobrej dyspozycji. Czy potwierdzą ją w meczu z Koroną? Pierwszy gwizdek arbitra wybrzmi o 18:00 w poniedziałek!

Zobacz również

© PZPN 2014. Wszelkie prawa zastrzeżone. NOWY REGULAMIN ŁNP od 25.03.2019 REGULAMIN PROFILU UŻYTKOWNIKA PZPN Polityka prywatności