Aktualności
[SUPERPUCHAR EUROPY] Asysta Lewandowskiego, kolejne trofeum Bayernu!
Nowy sezon ledwo się rozpoczął, a Bayern w pierwszej kolejce Bundesligi pokazał, że wciąż jest w formie... z poprzedniego sezonu. Bawarczycy rozpędzeni po świetnych sezonie, w którym zdobyli potrójną koronę (mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, triumf w Lidze Mistrzów) rozjechali Schalke 04 Gelsenkirchen 8:0. Po tak efektownym starcie trener Bayernu Hans-Dieter Flick nie miał powodów, aby zmienić cokolwiek w wyjściowej jedenastce. Mimo to posadził na ławce Jerome'a Boatenga, którego w pierwszym składzie zastąpił David Alaba.
W ataku mistrzów Niemiec oczywiście nie zabrakło Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski i jego koledzy byli głodni kolejnego trofeum. Tym mocniej, że w gablocie monachijczyków jest tylko jeden Superpuchar Europy, zdobyty w 2013 roku. Lewandowski takiego pucharu jeszcze nie miał w kolekcji.
Mecz wcale nie rozpoczął się od wzmożonych ataków piłkarzy Bayernu. Rozpoczął się... od prowadzenia Sevilli. W 11. minucie w polu karnym źle zachował się Alaba, który faulował Ivana Rakiticia. Jedenastkę wykorzystał Lucas Ocampos. − Sevilla to silny zespół. Dobrze radzą sobie z piłką u nogi. W ostatnich latach często zdobywali Ligę Europy. Dobrze przygotujemy się do tego meczu – mówił Leroy Sane. Przygotowanie przygotowanie, a boisko swoje. Zespół z Hiszpanii ustawił wysoki pressing, czym starał się maksymalnie ograniczyć ofensywne atuty rywala. I taka gra szybko przyniosła Hiszpanom powodzenie.
Bayern ruszył do odrabiania strat, ale długo nie mógł skonstruować składnej akcji. Mistrzowie Niemiec zdominowali przeciwników, jeśli chodzi o posiadanie piłki, szukali różnych rozwiązań. Strzałów próbowali Serge Gnabry, w bardzo dobrej sytuacji pomylił się Thoma Mueller, niecelnie uderzał Benjamin Pavard. Bardzo dobrze pilnowany był Lewandowski, po faulu na którym sędzia przyznał Bayernowi rzut wolny. Wcześniej Polak został złapany na pozycji spalonej. W 30. minucie kapitan reprezentacji Polski próbował przelobować Bono, jednak jego podcinka była zbyt słaba i piłkę złapał bramkarz Sevilli.
Kolejną okazję monachijczycy już wykorzystali. W tej sytuacji fantastycznie zachował się polski napastnik. „Lewy” odegrał w polu karnym piłkę Leonowi Goretzce, a ten w 34. minucie uderzył precyzyjnie tuż przy lewym rogu bramki. W ciągu kilku dni, Lewandowski zaliczył drugą efektową asystę. Z Schalke popisał się „raboną” (krzyżakiem).
🔥 That Lewandowski assist... #SuperCup pic.twitter.com/cdMTR4yy39
— UEFA #SuperCup (@ChampionsLeague) September 24, 2020
Na początku drugiej połowy Manuel Neuer, który walczy z Lewandowskim (i z Kevinem De Bruyne) o tytuł „Najlepszego Piłkarza Roku” UEFA zatrzymał strzał Luuka de Jonga. Potem sewilczycy bili trzy rzuty rożne z rzędu, jednak żaden z nich nie zagroził bramce Neuera.
W 51. minucie bramkę zdobył Lewandowski, której jednak po analizie VAR sędzia nie uznał. A warto wspomnieć, że była to widowiskowa akcja zespołu z Monachium. Bayern wymienił kilka szybkich podań w okolicach pola karnego. Piłka trafiła do Lewandowskiego, Polak odegrał do Muellera, Niemiec podał mu z powrotem, „Lewy” umieścił futbolówkę w siatce, ale – jak się później okazało – minimalnie spalił. Chwilę z gola cieszył się także Sane – w tym przypadku arbiter odgwizdał faul polskiego napastnika.
Bayern nie ustawał w atakach, a Sevilla szukała swoich szans w kontratakach. Sporo ożywienia do ofensywy mistrzów Niemiec wniósł rezerwowy Corentin Tolisso. To on brał udział w akcji, kiedy piłka trafiła do Gnabriego, który efektownie zagrał w kierunku „Lewego” – snajper reprezentacji Polski został zablokowany.
Im bliżej było końca spotkania, tym Bayern mocniej napierał na swoich przeciwników. Gra atakiem pozycyjnym długo nie przynosiła efektu. Statystyki były co prawda po stronie Bayernu (w 81. minucie: 15:2 w strzałach, 4:2 w próbach celnych), lecz mistrzom Niemiec brakowało skuteczności lub też bez zarzutu spisywał się Bono.
W 87. minucie piłkę meczową miał En-Nesyri, który przegrał pojedynek z Neuerem. Niemiecki bramkarz zachował się fantastycznie. Wyczekał rywala, przez co zdołał odbić piłkę dosłownie końcówką palców. W regulaminowym czasie gry padły dwie bramki – po jednej dla Bayernu i Sevilli, więc trzeba było rozegrać dogrywkę. W niej na samym początku w słupek trafił En-Nesyri. Po stronie monachijczyków uderzali Joshua Kimmich, Tolisso. Aż wreszcie w końcówce pierwszej części dogrywki gola strzelił Javi Martinez.
Another one for the collection 😏🏆🏆🏆🏆
— FC Bayern English (@FCBayernEN) September 24, 2020
Celebrate now with a winners shirt: https://t.co/hjXMhTZVfu#MiaSanChampions #SuperCup pic.twitter.com/3ZhUi9kDYG
Piotr Wiśniewski
Fot. East News